Ja dokarmiam dlatego, że miałam kryzys laktacyjny i musiałam Małej coś dać, bo wciąż płakała z głodu - po tym kryzysie nie chciała najpierw piersi, ale stopniowo wracamy...jednak sztucznym bardziej się najada, bo jak karmię tylko swoim, to ssie palce w nocy i budzi ją głód, więc nie mam serca karmić swoim, które jest ponoć najlepsze, ale wg mnie troszkę za chude...muszę wzbogacić dietę, ale wciąż brakuje czasu, a teraz wracam na uczelnie, więc chciałabym odciągać, ale jakoś to opornie idzie, więc i tak musimy butelkę dawać.
Wg naszego pediatry mleko matki jest najlepsze i jeśli dziecko się najada, to spokojnie można karmić tylko nim do 6tego miesiąca, a potem wprowadzać stopniowo inne produkty. Ja też bardzo chciałam karmić do pół roku tylko piersią, ale cóż - Tosia nie zawsze mnie chce - czasem pije z piersi i przesypia nawet dzień, a czasem nie chce - więc coś musi jeść, to dajemy NAN 1...gdybym nie musiała, to karmiłabym jedynie piersią, ale co zrobić...