Dziewczyny, bardzo dziękuję za rady

. Bedziemy nadal próbować. W końcu kiedyś zacznie pić
Ale podobny problem jak Ty masz miałam z Kacprem. Ten w ogóle był anty smoczkowy, butelkoy i kubkowy. Nic co miało gumową końcówkę było beee. I miał 10 miesięcy jak dał się przekonać.
No to pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość i nadal próbować. Uczę go pić już od 3 miesięcy. W końcu tak jak i Kacper pewnie załapie.
Tak sie zastanawiam...może po prostu powinnas zmienic płyny jakie jej podajesz. Bo nie napisałas czym ja poisz. Moja Natalka dopiero piła herbate z HIPP z dzika różą. Wody niestety pic nie chce:-(
A tak na marginiesie to czytałam i słyszałam, że dziecko, które jest na mleku matki i nie chce dodatkowo pic - to nie musi !! Widocznie wystarcza mleczko mamusi.
Próbowałam już podawać wodę, soczki, mleko modyfikowane, moje odciągnięte mleko, herbatkę (a kiedyś zarzekałam się, że herbatek dawać nie będę bo to głównie cukier i żadnych wartości...tak życie modyfikuje moje postanowienia:-(). Teraz próbujemy już tylko z wodą albo mlekiem. Jak poczuł w ustach soczki albo herbatkę, strasznie się krzywił. Na wodę reaguje obojętnie.
Wiem, że w tej chwili mały nie musi pić niczego poza moim mlekiem. Nie boję się odwodnienia...Krzyś ślini się tak, że nie nadążam zmieniać śliniaczków

. Płynów na 100% mu nie brakuje. Problem jest taki, że on nadal jest uwiązany do mnie. O ile nie tylko ja go mogę nakarmić, bo je łyżeczką...o tyle do "popicia" po obiadku jestem potrzebna. Tak jak pisałam, teraz nie jestem bardzo zdesperowana, bo jeszcze nie wracam do pracy. Ale wolę nie czekac do momentu, kiedy zacznę pracować i będziemy musieli się rozstać na dłuższy czas w ciągu dnia

. Pewnie martwię się na zapas, ale wolę o tym myśleć już teraz. Oj, trafiło mi się strasznie cycusiowe dziecko;-)
Możesz spróbować odciągnąć troche mleka to może znajomy smak go zachęci do picia. A druga rada, to poczekaj, az może mu się na prawdę chciec pić. Staś na przykład chętnie pije po ciamkaniu bułeczki.
Z odciąganym mleczkiem już próbowaliśmy. Próbowałam też dawać w porze karmienia, żeby nie było, że przed chwilą pił i potem mama mu jeszcze coś wciska.
Ale masz rację, nie próbowałam po "ciamkaniu"

. Mały na razie rozpracowywuje wafelki ryżowe...faktycznie spróbuję mu coś podsunąć potem.
A jakie bułeczki dajesz Stasiowi...takie zwykłe pszenne jak dla dorosłych, ze skórką?
Jeszcze raz dzięki dziewczyny za zainteresowanie i rady. Wiedziałam, że mogę na Was liczyć

. Kochane jesteście:-)