reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym

Agnes aż tak nie żałuj bo niby pokarm można przechowywać długo w zamrażarce ale aż tak się tego nie poleca. Pokarm matki zmienia się z wiekiem dziecka i dopasowuje do niego inny jest dla dziecka tygodniowego a inny dla 6-miesięcznego. Należy o tym pamiętać mrożąc go.
 
reklama
Kakarolina ale tak np tydzien(czy dwa) temu by sie przydal taki zamrozony jak mi pokarmu nie starczalo i musialam podawac mm...zreszta do tej pory ta 1-2 butelki musze podac bo czasem Maly oprozni wszystko i dalej glodny wiec musze mu na ,,dojedzenie''dorobic mm. Tak jak mozna do kilku miesiecy mroznic to bym sie i tak bala ze nie zrobilam tak jak powinnam czy nie taka temp i mleko posute juz jest;)
Na tym etapie karmienia piersi powinny byc takie miekkawe juz? tzn.nie calkiem jak po oproznieniu przez dziecko ale juz nie takie , nie wiem jak to ujac...napiete? Malemu czasem trudno ujac piers jak nie jest przepelniona...
 
Dziewczyny, pojemniki na mocz nie są przeznaczone do kontaktu z żywnością :no:. W lodówce trzymam mleko do 48 h. Ja mrożę mleko z kilku odciągnięć, pamiętając, że nie wolno lać ciepłego do zimnego, tylko miesza się po schłodzeniu :tak:.
 
Ja przy Luśce kupiłam na allegro jakąś felerną partię woreczków, które przy rozmrażaniu gdzieś się rozszczelniały i zawsze kupę mleka uciekło. Tym razem się wkurzyłam i zainwestowałam w pojemniki TT i babyono.
 
a czy mozna taki z lodowki po tych 3, 4 dniach przelac do woreczka i zamrozic?

i ile czasu ma dziec na wypicie takiego z lodowki przygrzanego? bo tola chetnie robi przerwy w butli...
 
Weronika nie można ponownie przygrzane dac do lodówki.ją robię tak że jak mam dużą porcję daje do 2butelek.grzeje jedną.jak całej nie zje to trzymam w pokojowej temp te kilka godzin tzn do 3 aha i tego nie podgrzewaj już tylko takie daj.mleko ne musi mec 40 stopni takie z piersi.
Takie z lodówki raczej nie mróz choć podobno można ale lepiej jak mąż za dużo daj od razu do zamrażarki tyle że w lodówce musi się potem rozróżnić a to może trwać kilkanaście godz.
A jeżeli już masz ta sytuację że leśny 3dni w lodówce daj dziecku a wzamian porcję nowa zamroz.

Ją karmie tylko s butli swoim mlekiem że względu na ból brodawek.
 
Ostatnia edycja:
no wlasnie za duzo nie mam, i tak sie zastanawiam czy to niewykorzystane z lodowki mozna jeszcze zamrozic na potem.
wiem ze odgrzewanego juz nie przechowujemy, tylko wylewamy, choc serce sie kraje ;)
 
Ja slyszalam ze nawet do takiego ktore przechowujemy w lodowce nie mozna dolewac nowo odciagnietego...
Popatrze moze za tymi specjalnymi pojemnikami, bo woreczki moga byc uciazliwe w uzytkowaniu jak pisala thinka. Dobrze by bylo zeby te pojemniki byly bardzo szczelne bo jak mleko bedzie w nich kilka godz w lodowce to zeby nie przechodzilo wszystkimi zapachami z lodowki...
 
reklama
ja też uważam że w pojemnikach na mocz absolutnie nie powinno się przechowywać mleka... ja miałam pojemniki z Aventu, niby do tego przeznaczone a i tak mi to mleko plastikiem zajeżdżało... mam zamiar przechowywać mleko w słoikach szklanych po gerberkach (przy Natalii mam tego sporo) - są na pewno przeznaczone do trzymania żywności :) choć nie zakręcają się może super szczelnie - więc na pewno nie będę trzymać w nich mleka długo.
na razie uświadomiłam sobie że gdybym chciała odciągnąć to nie mam z czego, bo mleka jest na styk, Hania tak mało jakoś zjada że jest go coraz mniej (o Hanię i ilość którą zjada się aż tak nie martwię bo widzę "naocznie" jak szybko rośnie, no ale nie chcę mieć tak mało mleka... w końcu będzie za mało i co...) - więc od dwóch dni zaczęłam męczyć cyce laktatorem po każdym karmieniu, co prawda wyciskam może po 30ml z obu w czasie 15 minut - ale już widzę że się od razu produkcja poprawiła no i Hani się lepiej je jak cyce są pełniejsze, nie musi się tyle męczyć ze ssaniem
 
Do góry