reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie piersią i mlekiem modyfikowanym

reklama
ah zapomniałam napisać, wyznaczyłam sobie termin do kiedy będę karmić :tak: 1.12 kończę z cyckiem, oczywiście jak szybciej cycek nie skończy ze mną :-p będzie to dokładnie 107dni na cycku, więc myślę, że całkiem ok :tak:
 
Irisson u mnie co 1,5 godziny od 24, więc super. O widzę, że mamy podobne postaniwenia. JA też z tych krótkodystansowych z piersią:baffled:
 
Ja karmię 6 m - cy, a potem ograniczam ilość karmień do minimum, z cycka trzeba schodzić powoli, wiązać ściśle piersi żeby mleko nie napływało, pić szałwię bo inaczej zapalenie gotowe szczególnie jak się ma często nawały jak np. u mnie. No i ja jestem zwolenniczką karmienia piersią ale nie rocznego ale optymalnie dla dziecka 6 - 8 m- cy, a od 5 m- ce wprowadzanie już stałych posiłków to moim zdaniem lepsze dla dziecka niż jechanie na cycku do 2 roku życia:no: a niestety znam takie przypadki i robiły to mamy głównie z wygody.
Ja zamierzam skończyć bo chce żeby mi wróciła owulacja i znów być w ciąży:-D
 
Ja zamierzam karmic długo, sa z tego korzysci a dopiero we wrzesniu planuje powrót do pracy, bo wczesniej mi sie nie opłaca finansowo- to co zarobie oddam niani.
Młodego karmiłam 1.5 roku jadł tylko z rana i wieczorem. do tego stałe posiłki mm wogóle nie dostawał, szybko tez wprowadziłam mleko krowie i nic mu nie bylo i do dzis je uwielbia.
Zabie stałe posiłki dopiero w 6 miesiacu wprowadze i tez zaczynam od dyni.
 
No to ja do pracy wracam w połowie lutego i wtedy już musimy być na mm, bo ja z tych co nie lubią odciągać:baffled: Już teraz czasami jak mnie nie ma MAciejka dostaje mm, co prawda hipoalergiczny, bo po zwykłym dostawał wysypki i jesteśmy obciązeni alergią ze strony M i braciszka, a potem będziemy zwiększać ilość. Ja nawałów mleka nie mam, nawet jak nie karmię np.6 godzin to nic nie boli, więc myślę, że damy radę. W kkazdym razie dłużej niż do 4 miesiąca nie planuję karmic, chyba, ze coś mi się w poglądach i upodobaniach zmieni:-)
 
Domi ah takie marzenia, kiedy to się w końcu wyśpię :laugh2:

Oby Ci bylo dane Irisson:tak: Moj Remik na cycu budzil sie co 1,5-2h i dlatego na noc wprowadzilam mm i po tym budzil sie co 2h:-D No ja to z Remikiem spania prawie wcale nie mialam.
Z Olivka jest fajnie w nocy, zasypia kolo 20 budzi sie tylko raz kolo 3-4 wiec ja w sumie pospie. Rano mam zawsze nawal w cycku z ktorego w nocy nie jadla, ale corcia szybko sie z tym rozprawia, wiec nie narzekam:-) Ja tez planuje tak do grudnia cycowac, bo jak sie da to pojedziemy do Pl na swieta i juz widze ta duza butle Martini Bianco, nikomu nie dam, bo od 4 mca ciazy juz sni mi sie po nocach;-) A tak serio te ja tez krotkodystansowiec w cycowaniu, te 3-4 m-ce sa akurat. Choc nie wiem czemu, ale snilo mi sie wczoraj ze z cyckow zaczela mi leciec woda i musialam przejsc na butle:eek:
 
reklama
Cześć Dziewczynki :)
Muszę sie Wam pochwalić swoim fenomenem. Mój Mateuszek przy piersi "siedzi" 5 do 10 minut, po czym w dzień wytrzymuje od 2,5 do 4 godzin, a w nocy (już od pierwszego tygodnia życia) robi przerwę około 8 godzin,czasem nawet 10. Piersi mam cały czas miękkie , więc jestem pod wrażeniem... Mama stwierdziła, że mam tam chyba schabowe ;-)
Też miałam cięzkie początki, ale pamiętam, że z pierwszym dzieckiem było podobnie. Lament przy piersi, mały gryzł dziąsełkami, szarpał, krzyczał, warczał, bo mało mleka na początku, krwiaki na sutkach i płacz przy przystawieniu... Masakra. Ale się udało i oby jak najdłużej trwało :)
 
Do góry