Rozumiem Cię świetnie, pamiętam jeszcze bardzo dobrze jak początki z maluszkiem w domu były dla mnie ciężkie. Tyle stresu.. Jak z przybyszem z obcej planety: nie znasz jego języka, a ciągle zastanawiasz się czy wszystko w porządku
Nie martw się i głowa do góry
Szybko się wszystko unormuje, a i Ty nabierzesz większej pewności siebie lada moment
Pozdrawiam!!!
Ps. Do doradcy laktacyjnego możesz przecież zadzwonić też do Polski, ale jeśli pielęgniarka w Norwegii mówi tylko o wietrzeniu brodawek to najpewniej wszystko jest z techniką przystawiania dziecka w porządku tylko mała weszła w taki okres 'ssaka'
Będzie dobrze!

Ps. Do doradcy laktacyjnego możesz przecież zadzwonić też do Polski, ale jeśli pielęgniarka w Norwegii mówi tylko o wietrzeniu brodawek to najpewniej wszystko jest z techniką przystawiania dziecka w porządku tylko mała weszła w taki okres 'ssaka'