reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie piersia

piersi chyba nie wolno masowac? masuje sie sutki.
ostatnio odkrylam,ze u mnie najlepiej dziala delikatne ciagniecie: trzymam takie naciagniete przez kilkanascie sekund i czuje takie mrowienie, piersi twardnieja i mleko leci. a bez tego kicha, ledwo 20ml.
wczoraj w porze karmienia sciagnelam 250ml. pierwszy raz tak mi sie udalo.zwykle 140ml;
 
reklama
Taaak z tymi sutkami to prawda, tylko ja mam jakies obiekcje co do samoistnego tarmoszenia się hehehe, ale................takkkk......no nie bedę pisała co i jak ale piersi za chwilę miałam szczególnie prawą jak kamień...........
 
Martolinka - u mnie tak samo, ściągam po 20 ml - 50ml, a mały wielki i się najada - dziwne to strasznie.

A co do budzenia nocą - to szlag mnie ostatnio trafia, chodził spać zawsze ok. 20.30 i budził ok. 4.30 lub 5.30. i o 7.30 i 9.
A tu nagle przez ostatni tydzień budził się o 24, 3 i 5 i 7 i 7.30 i 8 itd. więc cycki mi naprodukowały tego mleka tyle żeby znowu go wykarmić w tych godzinach. Pojechałam na działkę na wieś na 3 dni i nagle mały zasypiał o 20 i budził się o 6 rano!!! więc cycki mi pękały i bolały. Wróciłam wczoraj do domu i zasnął o 20.30 obudził się o 24 potem o 5 i o 7!!! no i o co tu chodzi??? ciekawe jak dziś będzie - ale straszne cofanie a też myślałam że teraz już pociągnie niedługo od 20 - 8 :) marzyciel
 
Uleńka - a też cię podziwiam 5 miesięcy na laktatorze !!!! szok, dla mnie jeden raz to za dużo, kiedy ty masz na to czas :) i to mycie i parzenie i wycieranie :no: ja bym się poddała - normalnie super mama :-D
 
Wiesz co ja sama siebie podziwiam. Ale my od początku mamy karmienie mieszane więc jest też i butla z modyfikowanym no i mały do niedawna ciągną też troszkę, w nocy też ciągnął. Na początku stosowałam metodę 7 minut, 5 minut, 3 minuty na każdy cycek i powiem szczerze, że ze złości aż we mnie się gotowało, że tyle muszę siedzieć i się ciągać-a piersi mam mega wrażliwe!!! Potem miałam zapalenie piersi i bałam się powtórki więc z jednej strony dawałam Synkowi co najlepsze a z drugiej strony dbałam o własne cycuszki.
Czas...mój Synek śpi od lutego co 2 h więc mam czas, czasami coś sam pociągnie, czasami odciągałam. A do tego spędzałam czas na BB przy sciąganiu. Jak pisałam wcześniej moja laktacja jest mega ważna w naszym domu (mieszkam z rodzicami) - mąż nie otworzy firmy, mama nie pojedzie do babci itp. dopóki ja mam nieściągnięte piersi a musze to zrobić :)
Do mycia, wyparzania już się przyzwyczailiśmy, to też męża praca. Mamy po prostu 5 butelek Avent, 5 smoczków więc nie biegam z myciem po kazdym karmieniu.
A teraz jak zobaczyłam, że cały dom chory a mały zdrowy to znowu chcę tą laktację chociaż trochę podtrzymać ze względu na choróbska. Mama przywlokła jakąs bakterię, gdzie wszyscy się zaraziliśmy, po wizycie u teściów teściowa zachorowała a Synek zdrowy, coś w tym jest!!!
Teraz mam problem, bo Synek wraz ze skończonym 5 msc się zbuntował :(
 
No 5 miesiecy to mega dużo, może jest gotowy na inny pokarm już, może chce ci to w ten sposób powiedzieć. Ale co do tej odporności to aż tak w to nie wierzę, myślę że te maluchy ogólnie są bardziej odporne ( podobno do 6 miesiąca tak jest). Ale może się mylę.
 
No jak tak samo wierzę że zdrowie mojego synka tkwi w moich cyckach, jak narazie 5 miesięcy bez choćby najmniejszego katarku to dla mnie niezbity dowód (ja w ty czasie zaliczyłam 2 megaprzeziębienia)
 
reklama
co do odporności dzieci na piersi to .... chyba nie do końca się zgadzam:zawstydzona/y: Ja Arka karmię wyłącznie piersią i co .... kochana siostra co jakiś czas "sprzedaje" mu różne świństwa, więc Młody choruje i to dla mnie nowość, bo Patrycja zaczęła mi chorować dopiero jak poszła do przedszkola, a Arek pierwszy katarek zaliczył jak miał 3 tygodnie....
Może mleko ma jakiś wpływ na odporność, ale niestety warunki zewnętrze też mają wpływ na chorowitość naszych dzieci
 
Do góry