reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie

Dołączył(a)
3 Sierpień 2020
Postów
6
W sobotę urodziłam i leżę jeszcze w szpitalu. A panie położne nie są zbyt chętne do udzielania pomocy.. No cóż taki szpital.. Problem mam z karmieniem piersią. W sobotę po porodzie próbowałam karmić ale nic z tego nie wychodziło. Panie położne na noc dały mi buteleczkę która mogłam karmić. Wczoraj byłam tak ryczerpana ze nadal dawalm dziecku mleko z butelki. A dziś chciałabym już karmić piersią tylko że nadal nic nie wypływa a piersi powoli zaczynają mnie boleć.. Co robić??
 
reklama
Rozwiązanie
To fakt, choć poród miałam super i położną to po porodzie masakra. Ale chyba każdy szpital powinien mieć doradcę laktacyjnego. Autorko malutki odsetek kobiet faktycznie nie ma pokarmu to raz, dwa przykładanie jest kluczem do sukcesu. Nie patrz też na to ile ściągasz laktatotem bo to nijak się ma do tego ile wyssie dziecko. Wejdź na blog Hafija i na FB grupa karmienie piersią. Jeśli będziesz się stosować do rad tam udzielonych na 99% będziesz karmić piersią jeśli tylko będziesz chciała. Ze mną leżała po porodzie dziewczyna która bardzo chciała kp ale faktycznie ja już miałam nawał u niej było kiepsko. Nawet dawałam jej swój odciągnięty pokarm żeby nie musiała dawać mm. Karmi prawie 4 lata. Nie poddała się i ma efekt.
W sobotę urodziłam i leżę jeszcze w szpitalu. A panie położne nie są zbyt chętne do udzielania pomocy.. No cóż taki szpital.. Problem mam z karmieniem piersią. W sobotę po porodzie próbowałam karmić ale nic z tego nie wychodziło. Panie położne na noc dały mi buteleczkę która mogłam karmić. Wczoraj byłam tak ryczerpana ze nadal dawalm dziecku mleko z butelki. A dziś chciałabym już karmić piersią tylko że nadal nic nie wypływa a piersi powoli zaczynają mnie boleć.. Co robić??
Jeśli dziecko nie będzie przy piersi tylko na butelce to mleko samo nie popłynie. Karmienie piersią to ciężka praca na początku i Jeśli Ci na tym zależy to odstaw butelkę, a przystaw dziecko.
 
reklama
Bardzo Wam dziękuję za każdą radę. Troszkę się uspokoiłam ;**. Będziemy w takim razie próbować. A i sama troszkę je wymasowalam i zaczęła lecieć siara. Szkoda tylko że położne mi tego nie powiedziały tylko od razu wcisły butelkę.
Niestety czasem ciężko trafić na osobę z powołaniem od serca. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i dzidziusia na pewno uda Wam się karmienie :) daj znać za jakiś czas jak sobie radzicie :)
 
To fakt, choć poród miałam super i położną to po porodzie masakra. Ale chyba każdy szpital powinien mieć doradcę laktacyjnego. Autorko malutki odsetek kobiet faktycznie nie ma pokarmu to raz, dwa przykładanie jest kluczem do sukcesu. Nie patrz też na to ile ściągasz laktatotem bo to nijak się ma do tego ile wyssie dziecko. Wejdź na blog Hafija i na FB grupa karmienie piersią. Jeśli będziesz się stosować do rad tam udzielonych na 99% będziesz karmić piersią jeśli tylko będziesz chciała. Ze mną leżała po porodzie dziewczyna która bardzo chciała kp ale faktycznie ja już miałam nawał u niej było kiepsko. Nawet dawałam jej swój odciągnięty pokarm żeby nie musiała dawać mm. Karmi prawie 4 lata. Nie poddała się i ma efekt.
 
Rozwiązanie
Do góry