reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kilka słów wsparcia

Ja z otyłością nie mam doswiadczenia, ale naprawdę trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze i żebyś jak najmniej się zamartwiała.

Chciałam Cię "podnieść" na duchu, o ile tak to można nazwać. Nie miej do siebie pretensji, że przez Twoją otyłość nie będzie czegoś widać na usg. Tak naprawdę żadna z nas nie ma pewności do dnia porodu, że wszystko jest w porządku, nawet jak badania wychodzą idealnie. Ja jestem takim przypadkiem. Mimo prowadzenia ciąży u bardzo dobrego lekarza z bardzo dobrym sprzętem i dokładnych usg, dopiero po porodzie okazało się, że moje dziecko ma wadę serca i to wymagającą natychmiastowej interwencji. Nie na wszystko mamy wpływ i nie można się obwiniać na zapas.
Mam nadzieję, że z dzieciątkiem już lepiej. Dziękuje za te kilka słów.
 
reklama
Bardzo dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Ważę 104kg przy wzroście 166cm. Zatem dużo,dużo za dużo.
Jeśli chodzi o dietę to właściwie od kwietnia mam odstawiony cukier, zero słodyczy, dużo warzyw, owoce głównie w postaci koktajli owocowych. Nie jem mięsa od 4 lat i nie włączyłam go na tym etapie. Nie jestem w stanie jesc nic innego przy mdłościach. Każdy posiłek to walka, bo najchętniej nie jadłabym nic. W związku z tym mam kolki jelitowe, lekarz mówi, że to przez zbyt małe posiłki, które mogą to powodować.
Mam nadzieję, że waga jeszcze trochę spadnie. Jestem umówiona do innego ginekologa, mam nadzieję, że ktoś mnie tam odpowiednio pokieruje. Dla wyjaśnienia nie chodzi mi o to by ktoś glaskal mnie po głowie. Ale obecny ginekolog nie dał mi skierowania np. na badanie obciążenia glukozą (obecnie cukier na czczo w normie), dodatkowo potraktował mnie jak intruza, kogoś kogo chciał się pozbyć mówiąc, że swoim sprzętem na pewno w moim przypadku nie podjalby się badania prenatalnego. To wszystko mnie przyznam troche wystraszyło.
A wolałabyś, zeby lekarz wziął od Ciebie kilka stów za prenatalne, które wyszłoby kijowo?
Ma widocznie słabszy sprzęd, powiedział wprost. Niedelikatnie, ale też nie od tego jest, żeby owijać w bawełnę i próbować Ci wytłumaczyć, czemu się nie uda. Powiedział wprost, żebyś mogła poszukać innego lekarza na prenatalne i lepszego sprzętu.
 
Mam nadzieję, że z dzieciątkiem już lepiej. Dziękuje za te kilka słów.
Tak, u nas już dobrze.

Po prostu można dbać o siebie i dziecko na 100% - i uważam, że trzeba. Jednak zawsze moze się stać coś złego i wtedy człowiek zawsze szuka winy w sobie, a naprawdę nie wolno tak.

Myślę, że jak znajdziesz dobrego lekarza, który Cie odpowiednio pokieruje wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki za Was 🙂
 
Autorka powinna wychodzić od lekarza poinformowana, zaopiekowana i uspokojona.
Jeżeli lekarz przekazuje jakiekolwiek informacje w sposób, który sprawia ze kobieta w ciąży o 5.30 zakłada temat na forum bo jej samopoczucie psychiczne jest zle, to znaczy tylko tyle, ze ma niski poziom inteligencji emocjonalnej/rys wyzszosciowy i nie warto do niego chodzić jakim specjalistą by nie był. Żaden lekarz nie jest omnipotentny i nie załatwi nawet najszczuplejszej kobiecie bezproblemowej ciąży, ale swoją wiedzę można przekazać w sposób ludzki. Nie mam sprzętu, umiejętności, dowiem się gdzie mogą panią otoczyć najlepszą opieką i napiszę SMS. To nie jest problem, zważywszy na fakt, ze jednak ginekolodzy maja sporo standardowych pacjentek które nie wymagają zaostrzonego nadzoru.
Autorko, zaszłaś w ciążę przed zredukowaniem masy ciała, ciąża jest i jest chciana więc za wiele nie zrobisz z samą wagą. To co podpowiadały Ci dziewczyny (czyli dietetyk, może fizjoterapeuta zajmujący się treningami dla kobiet w ciąży jeśli macie fundusze). Otyłość jest chorobą, powoduje szereg konsekwencji niebezpiecznych głównie dla Ciebie, ale skoro towarzyszy Ci przez większość życia i nie podjelas w jej kierunku radykalnych kroków (np. operacja bariatryczna) to teraz nie czas na to. Katowanie się wstecznym wyrzutami sumienia tylko spowoduje, ze będziesz się gorzej w ciąży czuła nawet jeśli wszystko będzie okej. Mało tego, komplikacje mogą pojawic się u każdej kobiety, a jeśli (odpukać) cokolwiek Ci się przytrafi to możesz wpaść w wir obwiniania siebie nie biorąc pod uwagę innych czynników.
Z dowodów anegdotycznych, to moja znajoma zmieniając tryb życia w ciąży schudła 15 kg, po porodzie kolejne kilka i do dziś utrzymuje wagę. Urodziła zdrowego chłopca przez CC.
 
Może warto gdzieś na grupie na fejsie zapytać wiekszysz dziewczyn z Twoich okolic o lekarza. Ja do małych osób nie należę i nikt nie mówił, że prenatalne u mnie nie wchodzą w grę bo jestem wieksza. Zmień lekarza, współczuję, że tak Cię potraktował.
 
Bardzo dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Ważę 104kg przy wzroście 166cm. Zatem dużo,dużo za dużo.
Jeśli chodzi o dietę to właściwie od kwietnia mam odstawiony cukier, zero słodyczy, dużo warzyw, owoce głównie w postaci koktajli owocowych. Nie jem mięsa od 4 lat i nie włączyłam go na tym etapie. Nie jestem w stanie jesc nic innego przy mdłościach. Każdy posiłek to walka, bo najchętniej nie jadłabym nic. W związku z tym mam kolki jelitowe, lekarz mówi, że to przez zbyt małe posiłki, które mogą to powodować.
Mam nadzieję, że waga jeszcze trochę spadnie. Jestem umówiona do innego ginekologa, mam nadzieję, że ktoś mnie tam odpowiednio pokieruje. Dla wyjaśnienia nie chodzi mi o to by ktoś glaskal mnie po głowie. Ale obecny ginekolog nie dał mi skierowania np. na badanie obciążenia glukozą (obecnie cukier na czczo w normie), dodatkowo potraktował mnie jak intruza, kogoś kogo chciał się pozbyć mówiąc, że swoim sprzętem na pewno w moim przypadku nie podjalby się badania prenatalnego. To wszystko mnie przyznam troche wystraszyło.
A odnośnie badań obciążenia glukozą ( krzywa cukrowa ) to standardowo wykonuje się je później, między 24 a 28 tygodniem .

Dużo kobiet zmienia lekarza, nawet w późniejszym etapie ciąży.
Ja miałam naprawdę super lekarza i mogłam wypytać go o wszystko, ale wiem tu z opisu dziewczyn, że bywają i tacy którzy przyjmują z czystej łaski i co byś nie zrobiła to robisz to źle i w ogóle nie zadawaj żadnych pytań 😑

Tu padła kwestia, żeby uważać z owocami : nooo prawda, owoce wbrew pozorom nie są takie niewinne na jakie wyglądają 😄
Mnie bardzo bardzo bardzo pomogło np przejście na obiady z parowaru .
Ale też tak jak również tu wspomniano, ciąża to jednak nie czas na radykalne odchudzanie się 🙄
Teraz masz nudności więc z jedzeniem bywa problem, więc tu możesz faktycznie stracić te parę kilo, ale generalnie gdy sytuacja wróci do normy to pamiętaj, że dziecko potrzebuje od ciebie składników odżywczych.
Znam dziewczynę która właśnie w ciąży postanowiła ograniczać się w jedzeniu żeby nie przytyć za bardzo stwierdzając, że skoro ma nadwagę to dziecko i tak będzie miało "z czego brać" . Ale tak dokładnie to co ono miało brać ? Bo przecież nie wyciągnie z masy tłuszczowej różnych minerałów i składników.
W efekcie owszem dziecko "brało" jak to się mówi potocznie, zęby zniszczyły jej się koszmarnie, włosy traciła garściami, skóra była "szara" i dosłownie wyglądała naprawdę bardzo źle .

Zmień lekarza i to bez żadnych obaw. Ciesz się życiem które w tobie rośnie, czerp radość z ciąży i tego serduszka które bije tam w środku- takie maluteńkie ale jakże energiczne i żywiołowe 🥰
I nie martw się na zapas.
 
reklama
Dzień dobry, podejrzewam, że taki temat pojawił się tutaj, ale szukając wpisów nie znalazłam niczego aktualnego.
Jestem w 10 tygodniu ciąży i jestem otyła. Zawsze byłam, nie było to wynikiem mojego obżarstwa, wręcz zawsze dobrze się odżywiałam. Ale pewnie swoje błędy popełniałam. Z mężem zaczęliśmy starać się o dziecko w kwietniu i zaszłam w ciążę po tygodniu... nikt się tego nie spodziewał - moja otyłość, wiek (32 lata), chora tarczyca, to wszystko sprawiało, że mieliśmy świadomość iż potrwa to trochę dłużej, a jednak...
No i mam teraz ciążę, ogromną wagę i obawiam się o zdrowie dziecka. Obecnie wciąż mam mdłości, bardzo mało jem, waga spada, ale nadal jest wysoka. Spaceruje, ćwiczę na orbitku, jak również na piłce. Martwię się, że narażam dziecko. Dodatkowo ginekolodzy... na NFZ działają jak na taśmie, bez żadnych słów otuchy, bez słowa co mogę zrobić by sobie i dziecku pomóc. Dowiedziałam się, że badania prenatalne u mnie będą problemem, bo jestem gruba. Od wczoraj płaczę, nie wiem czy dam radę psychicznie czekać do rozwiązania by dowiedzieć się czy moje dziecko jest zdrowe... czy są tu mamy, które urodziły zdrowe dzieci będąc otyłe? Potrzebuje wiedzieć, że wszystko może zakończyć się dobrze... Ale również potrzebuje wiedzieć na co mam się przygotować. Z góry dziękuję za każdy wpis.
Tak. Są tu takie mamy, co mają zdrowe dzieci mimo swojej wagi… w pierwszej ciąży przytyłam 32 kg, które ze mną zostały. Doszła niedoczynność tarczycy, PCOS i IO. W drugiej, donoszonej ciąży przytyłam z 8-9 kg ale waga wyjściowa była duża. Miałam prenatalne, usg II i III trymestru. Mój lekarz prowadzący w subtelny sposób informował mniej, że z uwagi na tkankę tłuszczowa mogą być trudności w usg ale zawsze obejrzał to, co chciał. Tak samo w przypadku prenatalnych, usg II i III trymestru. Wykonanie i opis usg zależy przede wszystkim od umiejętności lekarza i sprzętu, jakim dysponuje. Także, jak wyżej pisały dziewczyny - zmień lekarza.
Co do zdrowia to obie ciąże bez powikłań typu cukrzyca czy nadciśnienie. W obu przypadkach zdrowe dzieci, z przeciętna wagą, urodzone SN.
Głowa do góry.
Dużo zdrowia dla Ciebie i Dzidziusia oraz spokojnej ciąży :)
 
Do góry