reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kobietki z niedomogą lutealną

nasturcjja

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Luty 2022
Postów
432
Hej dziewczyny :) nie znalazłam podobnego wątku, ale chciałabym żeby wypowiadały się tutaj dziewczyny, które miały/ mają niedomogę lutelną. Jak to u Was przebiega? Miałyście plamienia tylko przed okresem, a może plamilyscie co 14-21 dni tak jak ja? Czy czuliście jakieś dolegliwości z tym związane i czym się leczylyscie? :)
Nie ukrywam, ze chciałabym poczytać, czy któraś z Was ma takie same dolegliwości jak ja :((
Plamienie średnio co 14-21 dni, bez typowej miesiączki, piersi spinają się i dość charakterystycznie bolą przed plamieniem, a gdy plamienie się pojawi to ból mija i piersi są już normalne.
Dajcie znać jak długo leczylyscie ta przypadłość :)
 
reklama
Hej dziewczyny :) nie znalazłam podobnego wątku, ale chciałabym żeby wypowiadały się tutaj dziewczyny, które miały/ mają niedomogę lutelną. Jak to u Was przebiega? Miałyście plamienia tylko przed okresem, a może plamilyscie co 14-21 dni tak jak ja? Czy czuliście jakieś dolegliwości z tym związane i czym się leczylyscie? :)
Nie ukrywam, ze chciałabym poczytać, czy któraś z Was ma takie same dolegliwości jak ja :((
Plamienie średnio co 14-21 dni, bez typowej miesiączki, piersi spinają się i dość charakterystycznie bolą przed plamieniem, a gdy plamienie się pojawi to ból mija i piersi są już normalne.
Dajcie znać jak długo leczylyscie ta przypadłość :)
Ja mialam miesiączki bardzo szybko po okresie i po zbadaniu progesteronu dostałam luteinę do stosowania. W dalszym ciągu niestety zdążają się plamienie pod koniec cyklu, a dziś 22 dc to nie wiedziałam rano czy to okres przyszedł czy plamienie…
 
Ja mialam miesiączki bardzo szybko po okresie i po zbadaniu progesteronu dostałam luteinę do stosowania. W dalszym ciągu niestety zdążają się plamienie pod koniec cyklu, a dziś 22 dc to nie wiedziałam rano czy to okres przyszedł czy plamienie…
Bardzo mi przykro :(( czyli jesteś niezadowolona z tego jak działa luteina, bo nie masz 100% efektów, nadal zdążają Ci się niemile niespodzianki w postaci plamienia
 
Mam niedomogi lutealna, ale miałam normalne miesiączki, no może nie normalne, bo szybko pojawiła się endometrioza. A czy prolaktynę masz w porządku? Takie plamienia miałam tuż przed tym jak zaczęła mi wzrastać prolaktyna. Były częste i długie plamienia między okresami i tuż przed. Ale długość cyklu wciąż była ok. Teraz mam skrócona, ale podejrzenie wcześniejszej menopauzy.
 
Mam niedomogi lutealna, ale miałam normalne miesiączki, no może nie normalne, bo szybko pojawiła się endometrioza. A czy prolaktynę masz w porządku? Takie plamienia miałam tuż przed tym jak zaczęła mi wzrastać prolaktyna. Były częste i długie plamienia między okresami i tuż przed. Ale długość cyklu wciąż była ok. Teraz mam skrócona, ale podejrzenie wcześniejszej menopauzy.
Współczuje endometriozy. Podobno straszny ból :( prolaktyna u mnie w porządku, a tak przynajmniej wyszło z badań, tylko ze zastanawiam się czy nie powtórzyć, bo badania miałam zlecone przez gina na 20 dzień cyklu. No ale w 18 dniu zaczęłam plamić - standardowo. Wykonałam badania tarczycy, proga, prolaktyny i testosteronu właśnie podczas plamien. Progesteron wyszedł <0,40. Prolaktyna chyba 14. Powiedziałam mojemu ginekologowi, ze badania wykonane podczas tego plamienia były, ale stwierdził, ze to i tak ma niewiele do rzeczy. Stwierdził, ze progesteron troszkę wzrośnie i drastycznie spada. Myślisz ze powinnam powtórzyć ta prolaktyne jak nie będę krwawić? Bo teraz aktualnie znowu niestety plamie 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ Ostatni raz zaczęłam 6 marca. Następny raz 27 marca. Co daje nam 21 dni cyklu. Katastrofa. Mam dopiero 20 lat i takie cyrki.. nie będę się już wypowiadać o zrostach przydatkow i tego jak bardzo bolą mnie jajniki.. KOSZMAR 🤦‍♀️
 
Bardzo mi przykro :(( czyli jesteś niezadowolona z tego jak działa luteina, bo nie masz 100% efektów, nadal zdążają Ci się niemile niespodzianki w postaci plamienia
U mnie plamienia między miesiączkami pojawiły się dopiero w trakcie brania luteiny, a po ciąży biochemicznej. To nie był powód dla którego lekarz zalecił mi stosowanie luteiny.
 
Ciężko mi powiedzieć czy ja miałam niedomogi lutealną, ale może opiszę swój przypadek. W trakcie starań o dziecko okazało się, że moja owulacja, mimo 28dniowych, równych cykli wcale nie wypada w 14dc, a w okolicach 18-19dc. To skracało fazę lutealną do 9-10 dni, co może być objawem niedomogi lutealnej, a dodatkowo przed samym okresem miałam dwa dni plamień. W sierpniu byłam z tym u ginekologa - przedstawiłam wykresy temperatur i testów owulacyjnych, oraz badanie usg z czerwca, na którym byłam u innego lekarza. Mój ginekolog stwierdził jednak, że mam owulację, a to duży sukces, więc mam się po prostu starać.
W międzyczasie okazało się, że będę zmieniać pracę, więc stwierdziłam, że nie szukam innego ginekologa, bo w staraniach robimy przerwę. Od dwóch cykli brałam niepokalanek i trudno mi powiedzieć, że to dzięki niemu, ale w ostatnim cyklu "załapałam" i jestem teraz w 30tc. Plamienie miałam bardzo delikatne zaraz na początku (myślałam, że to typowe plamienie przed @). Jak badałam progesteron w jakimś cyklu przed ciążą, to był on w normie, ale jednak gdzieś w dolnej granicy.
 
U mnie wyglądało to tak ( na cyklu bez antykoncepcji). Okres ok 8-10 dni , po ok 4 dniach plamienia aż praktycznie do kolejnego okresu, dodatkowo bóle owulacyjne okropne - kończące się torbielami gdyż pecherzyki nie pękały, zaś gdy pękały to moje endometrium bylo tzw,, miesiączkowe ,, i oczywiście zespół napięcia przedmiesiączkowego wymioty, bóle głowy i brzucha. Po kilkunastu takich cyklach skierowano mnie na łyżeczkowanie macicy aby pozbyć się przerośniętego endo. Kolejno dostałam duphaston i problemy moje się skończyły z ciągłym ,,kapaniem,,. Wszystkie badania hormonów, które mi robiono zawsze wychodziły ok. Ale u mnie zawsze słyszę : endometrioza
 
U mnie wyglądało to tak ( na cyklu bez antykoncepcji). Okres ok 8-10 dni , po ok 4 dniach plamienia aż praktycznie do kolejnego okresu, dodatkowo bóle owulacyjne okropne - kończące się torbielami gdyż pecherzyki nie pękały, zaś gdy pękały to moje endometrium bylo tzw,, miesiączkowe ,, i oczywiście zespół napięcia przedmiesiączkowego wymioty, bóle głowy i brzucha. Po kilkunastu takich cyklach skierowano mnie na łyżeczkowanie macicy aby pozbyć się przerośniętego endo. Kolejno dostałam duphaston i problemy moje się skończyły z ciągłym ,,kapaniem,,. Wszystkie badania hormonów, które mi robiono zawsze wychodziły ok. Ale u mnie zawsze słyszę : endometrioza
O Boże to brzmi tragicznie 😔 przykro mi z powodu twoich cierpień. Jak widać każdy przypadek jest inny. Ciężko znalezc
Osobę z podobnymi objawami co u mnie. 4 dzień plamien a krew raz jest raz nie ma. 😒 no cóż, ginekolog w poniedziałek, będziemy coś działać a tym temacie
 
reklama
Ciężko mi powiedzieć czy ja miałam niedomogi lutealną, ale może opiszę swój przypadek. W trakcie starań o dziecko okazało się, że moja owulacja, mimo 28dniowych, równych cykli wcale nie wypada w 14dc, a w okolicach 18-19dc. To skracało fazę lutealną do 9-10 dni, co może być objawem niedomogi lutealnej, a dodatkowo przed samym okresem miałam dwa dni plamień. W sierpniu byłam z tym u ginekologa - przedstawiłam wykresy temperatur i testów owulacyjnych, oraz badanie usg z czerwca, na którym byłam u innego lekarza. Mój ginekolog stwierdził jednak, że mam owulację, a to duży sukces, więc mam się po prostu starać.
W międzyczasie okazało się, że będę zmieniać pracę, więc stwierdziłam, że nie szukam innego ginekologa, bo w staraniach robimy przerwę. Od dwóch cykli brałam niepokalanek i trudno mi powiedzieć, że to dzięki niemu, ale w ostatnim cyklu "załapałam" i jestem teraz w 30tc. Plamienie miałam bardzo delikatne zaraz na początku (myślałam, że to typowe plamienie przed @). Jak badałam progesteron w jakimś cyklu przed ciążą, to był on w normie, ale jednak gdzieś w dolnej granicy.
I nigdy nie myślałaś, ze te plamienia są spowodowane ciąża? 🥸 bo ja coraz częściej łapie się na myśli o tym ze
Moje plamienia to ciąża, ale to niemożliwe, bo nie odbyłam stosunku już szmat czasu, chyba ze zajście poprzez petting tak jak tu czasami pojawia się pytanie jest możliwe 😂😂🤦‍♀️🤦‍♀️
 
Do góry