Cześć od jakiś 2 tygodni zaglądam na Wasze forum , ponieważ trafiłam do szpitala z podejrzeniem popronienia w 21 tyg ciazy , na normalnej wizycie okazało się że moja szyjka się skróciła w szybkim tępie bo w tydzień aż 5mm.Trafilam na patologię z szyjką 22mm.Leżałam tydzień w szpitalu badania kontrolne miałam co 2 dni , przyjmowałam luteine 400 mg na dobę, plus nospe z powodu skurczów.Po dwóch dniach leżenia i brania luteiny szyjka wyszła 26mm ,po kolejnych dwóch 21mm , przy wypisie 37mm gdzie wydaje mi się to niemożliwe.Biore luteine 2x200mg plus nospe jeśli są skurcze , mam teraz kontrolę za tydzień.Wstepnie gdy podawałam sobie luteine dopochwowo wszystko było dobrze wchodziła na długość całego palca wskazującego , od 2 dni gdy wkładam tabletkę luteiny ona tak jakby zatrzymuje się na pół palca i dalej nie chce wejść, dookoła w środku czuje miękkie przy wkładaniu na końcu , wcześniej tak nie było.Moje pytanie brzmi czy to normalne po przyjmowaniu luteiny dopochwowo ? Czy któraś z was też tak miała?
Jestem już przewrażliwiona, bo o szyjce dowiedziałam się nagle i o zagrożeniu , a bardzo staraliśmy się o dzidzie, teraz o wszystko się boję.
Jestem już przewrażliwiona, bo o szyjce dowiedziałam się nagle i o zagrożeniu , a bardzo staraliśmy się o dzidzie, teraz o wszystko się boję.