- Dołączył(a)
- 18 Sierpień 2020
- Postów
- 4
Hej dziewczyny mam problem i mnóstwo pytań...jestem aktualnie w 12 tygodniu ciąży. Trzy tygodnie temu trafiłam do szpitala z krwawieniem..trzymali mnie półtora tygodnia i okazało się że krwiak 15mmx20mm na kosmówce. Krew leciała dosyć mocno przez tydzień potem się uspokoiło i był zaróżowiony śluz potem znowu zaczęło mocniej i się uspokoiło do momentu jak parę dni temu znikło ale dzisiaj znowu zaczęła lecieć dosyć mocno brunatna krew i boli mnie podbrzusze jak na okres. I właśnie dlatego piszę, czy powinnam się martwić? Biorę duphaston i luteinę dopochwową i praktycznie nic nie robię tylko leże całymi dniami
czy ktoś miał taką sytuację i może mi powiedzieć ile jeszcze potrwa to krwawienie i czy to normalne? I dlaczego właściwie ta krew leci, czy ten krwiak pęknął i się opróżnia? Stresuję się bardzo a nie chce iść do szpitala jeśli to normalne bo po półtora tygodniowych wakacjach tam już mam dosyć
tabtelki i leżenie to ja se w domu zapewniam
błagam ściągnijcie to brzemię z moich barków 



