Te gruszki to durnota straszna
Nie wiem kto to wymyślił, po 4 miesiącu też są, mój mąż ostatnio robił zakupy i chciał kupić, ale w porę mu uświadomiłam, że grozić to może "zagazowaniem" domu i wrzaskiem:-) Jagoda dostasła już pyry, dynię z pyrami, marchewkę (ale zakaz podawania), jabłuszko i kaszkę - wcina wszystko, ale w małych ilościach i dopija mlekiem. Nie wiem jak to będzie jak będzie miała wypić 210 ml mleka (odbijać będzie pewnie ze 5 razy i pić ze 2 godziny
)
Nie wiem kto to wymyślił, po 4 miesiącu też są, mój mąż ostatnio robił zakupy i chciał kupić, ale w porę mu uświadomiłam, że grozić to może "zagazowaniem" domu i wrzaskiem:-) Jagoda dostasła już pyry, dynię z pyrami, marchewkę (ale zakaz podawania), jabłuszko i kaszkę - wcina wszystko, ale w małych ilościach i dopija mlekiem. Nie wiem jak to będzie jak będzie miała wypić 210 ml mleka (odbijać będzie pewnie ze 5 razy i pić ze 2 godziny
)
Zresztą wyraźnie widać to przy kupce, po marchewce sama marchew-całkiem fajny kolor
Z Jagodą ostatnio trochę lepiej, nie ma wrzasków, wypija całkiem, całkiem nie ma tragedii (jejku tylko żebym nie powiedziała tego nie w porę
). Zobaczymy co będzie dalej. Fajnie, że Nikola dużo rzeczy je (no bo referat to długi:-)), my się bawimy na razie z żarełkiem.