reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ewcia, jak tam? Jak się czujesz? Boli jeszcze? Stosujesz się do zaleceń mega specjalisty i leżysz? :*
Nie skarby nie leżę ......
Ja do takich boli niestety jestem przyzwyczajona. ....
Tylko jak juz mnie boli bardzo to jadę na szpital pani pobiera mi krew podaje kroplowke i robi usg .Po kroplowke wychodzę jak nowa i jak wychodzę to wiem czy to jelita (w 80%) czy nowa torbiel.
A ten wczorajszy specjalista po oczach wiedział ze przejdzie mi hihihihi musiałam ratować się sama.
Dziś juz jestem prawie jak nowa :)
Dziękuję ze pytacie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Każdy ma szanse :-D nawet najgorszy przypadek kończy sie ciąża wiec wszystko moze sie udać trzeba moc nadzieje i nie poddawać sie a jak wyniki książkowe to i szanse większe wiec głowa do góry a 30 lat to tez kolejny plus przemawiający za tym ze właśnie wam moze sie udać :yes::yes::yes:;)
Nie zgodzę się ze każdy. .....
tak każdy ma szansę ale i to nie do końca bo nie każdego stać by spróbować.
In vitro to niestety 30-40% szans na sukces.
To metoda która pomaga ale daleko jej do tego by napisać ze każda z nas będzie mama. ...
Niestety :(
 
Jakby tym razem to nie były te to masz jeszcze 4 w poczekalni. Postaraj się nie smucic
Smucić się będę, na to nie mam wpływu..
4 czekają ale czy one dadzą radę? cholera..
Jedyny plus mojej dzisiejszej załamki jest taki ze jak powiedziałam szefowi ze chyba raczej dupa i się nie udało to stwierdził ze znajdzie mi zajęcie żebym za dużo nie myślała i odsapneła od in vitro..I na początku września lecę do UK i IRL .. to faktycznie skutecznie odciągnie mnie od zamartwiania..
 
reklama
teraz juz tak nie jest :( szczerze to jeżeli teraz sie nie uda to podejdę moze ze 2-3 razy i chyba pogodzę sie z tym ze nie bede mama ale czy moj maz sie z tym pogodzi wiedząc ze jego wyniki sa super. Teraz mówi ze jak nie będzie to nie będzie ale co będzie w przyszłości tego nie wiem. Człowiek moze i by dał radę ale po pierwsze psychicznie sie wykończy a po drugie koszty tez nie sa małe choć pracując tutaj nie jest to większy problem odłożyć na zabieg ale tak jak mowię psychika siada :errr:
Smucić się będę, na to nie mam wpływu..
4 czekają ale czy one dadzą radę? cholera..
Jedyny plus mojej dzisiejszej załamki jest taki ze jak powiedziałam szefowi ze chyba raczej dupa i się nie udało to stwierdził ze znajdzie mi zajęcie żebym za dużo nie myślała i odsapneła od in vitro..I na początku września lecę do UK i IRL .. to faktycznie skutecznie odciągnie mnie od zamartwiania..
najlepiej wysmucic sie ile mozna i wypłakać naładować baterie i z optymizmem i uśmiechem na twarzy przyjąć nowe dzieciaczki masz super szefa który o ciebie dba moj to tylko pyta kiedy wracam ach szkoda słów wiec ciesz sie pamiętajcie o tym ze niektóre dziewczyny nawet nie dochodzą do tego momentu co my to co one musza czuć dopiero. Głowy do góry :)
 
Do góry