reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Kurczę tak mnie kręcą jajniki moze dlatego ze byłam na menopauzie od lutego i sie budzą teraz nie wiem sama wypada akurat termin implantacji (5dpt-11dpt) i tak myśle i myśle i rożne mam myśli hihi Boziu chroń nas przed złymi myślami :p
 
reklama
To tylko na 4 dni, mąż nawet nie zdąży sie stęsknić. Ale powiedzial ze jak nie wyjdzie nam z tym co mamy zamrożone to on chce isc do OA..ze nie wazne kto urodzi tylko kto wychowa..ze nie chce zebym sie tak meczyla i faszerowala tym wszystkim jak nie ma zadnego rezultatu..a ja nie wiem co o tym myslec.
Nic na razie nie myśl, dajcie sobie czas. Jeśli poczujesz,ze to Twoja droga, to podejmij taka decyzję. Trzymaj się :-*
 
To tylko na 4 dni, mąż nawet nie zdąży sie stęsknić. Ale powiedzial ze jak nie wyjdzie nam z tym co mamy zamrożone to on chce isc do OA..ze nie wazne kto urodzi tylko kto wychowa..ze nie chce zebym sie tak meczyla i faszerowala tym wszystkim jak nie ma zadnego rezultatu..a ja nie wiem co o tym myslec.
Moj nie chce A ale zastanawiam sie nad adopcja komórki ale tutaj jest tak śmiesznie ze aborcja jest legalna ale adopcja jajeczka nie jedynie nasienie od dawcy a wyczytałam ze w Pl cena takiego jajeczka to 16 tys plus reszta chyba do tego dochodzi ale ginekolog z Pl powiedziała ze musiałabym to skonsultować z dr jakimś czy wogol takie jajeczko ma szanse sie u mnie zadomowić ale jeżeli koje nie mogą to dlaczego tamto by miało co nie :confused:
 
To tylko na 4 dni, mąż nawet nie zdąży sie stęsknić. Ale powiedzial ze jak nie wyjdzie nam z tym co mamy zamrożone to on chce isc do OA..ze nie wazne kto urodzi tylko kto wychowa..ze nie chce zebym sie tak meczyla i faszerowala tym wszystkim jak nie ma zadnego rezultatu..a ja nie wiem co o tym myslec.
Zawsze warto mieć jakiś plan C .....wiedzieć co ewentualnie. ...
Ale to daleki plan w razie co.
Narazie masz powtórzyć betę za 2 dni i jeszcze masz 4 sztuki to są duże szanse.
Pamiętaj ze nigdy nie było tak dobrze jak teraz przy tej stymulacji .
Mój mąż jest bardziej za adopcja komórki ja jakbym musiała wybierać "mniejsze zło wolała bym adopcje dziecka.
Ale na chwile obecną postanowiliśmy ze jak nie będziemy mogli mieć naszych dzieci to nie będziemy mieli dzieci wcale.
Ale ile malzenstw tyle decyzji ...
 
Zawsze warto mieć jakiś plan C .....wiedzieć co ewentualnie. ...
Ale to daleki plan w razie co.
Narazie masz powtórzyć betę za 2 dni i jeszcze masz 4 sztuki to są duże szanse.
Pamiętaj ze nigdy nie było tak dobrze jak teraz przy tej stymulacji .
Mój mąż jest bardziej za adopcja komórki ja jakbym musiała wybierać "mniejsze zło wolała bym adopcje dziecka.
Ale na chwile obecną postanowiliśmy ze jak nie będziemy mogli mieć naszych dzieci to nie będziemy mieli dzieci wcale.
Ale ile malzenstw tyle decyzji ...
Tak, mamy 4 sztuki i narazie muszą nam wystarczyć. Żeby chociaż jeden postanowił z nami zostać..no nic..jakoś to będzie..
Trzymaj się Kochana Sis :*
 
Moj nie chce A ale zastanawiam sie nad adopcja komórki ale tutaj jest tak śmiesznie ze aborcja jest legalna ale adopcja jajeczka nie jedynie nasienie od dawcy a wyczytałam ze w Pl cena takiego jajeczka to 16 tys plus reszta chyba do tego dochodzi ale ginekolog z Pl powiedziała ze musiałabym to skonsultować z dr jakimś czy wogol takie jajeczko ma szanse sie u mnie zadomowić ale jeżeli koje nie mogą to dlaczego tamto by miało co nie :confused:

Zosia - kwota 16000 zł to za chyba 8 komórek jajowych od dawczyni, na pewno nie za 1. Do tego dochodzi jeszcze kwestia, że teraz w papiery w USC chyba, będzie wpisana adopcja, kiedyś tego nie było.
 
No właśnie z tym planowaniem to jest różnie. Lepiej nic nie planować bo można się zdziwić. Ja też sobie już wyliczylam transfer na niedzielę - to będzie ale za 2 miesiące. No cóż co to jest 2 miesiące szybko zleci.
Ja jestem zła bo pod invitro przekladałam 4 razy urlop i jak się okazuje lepiej było go nie brać bo siedzę w domu ,męża nie ma i takie oto wakacje. Na szczęście grzybobranie w pełni ;-) ;)
Choć dziś po tej punkcji tak mnie ciągną jajniki że się wyprostować nie mogę więc nie wstaję z łóżeczka.
 
reklama
Do góry