reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Kochane wróciłam od profesora genetyki, amniopunkcję będę miała dla świętego spokoju zrobioną 25 kwietnia. Profesor rzeczowo stwierdził, że moje wyniki z badania prenatalnego wraz z testem PAPPA są bardziej niż dobre według niego problem raczej stanowił tutaj kwas foliowy , najprawdopodobniej źle go przyswajam niestety w klinice nie miałam badań w tym kierunku robionych. Stąd mogło się pojawić u dziecka rozszczepienie wargi i podniebienia jednostronne. Jestem spokojniejsza, profesor powiedział, że mam być dobrej myśli i nie denerwować synusia w oczekiwaniu na amnio. Jestem pozytywnie nastawiona wierzę, że dziecku nic nie będzie, a z tą wargą poradzimy sobie na pewno jak dzidziuś przyjdzie na świat. Dziękuję dziewczyny za wsparcie!!!;);););)
Super. Wiedziałam że wieści będą dobre [emoji8]
 
reklama
Witajcie kochane. Odebrałam wyniki bety niestety ujemna serce boli..nie wiem jak to powiedzieć mężowi tak barszo wierzy ze sie udalo .to już była nasza 5 pełna procedura .Gdzie teraz szukac pomocy .. proszę jeśli ktoś ma wolny termin do oddania do Pasnika we wcześniejszych postach czytałam byłabym wdzięczna. Za pozostałe dziewczyny trzymam bardzo mocno kciuki [emoji110][emoji110] oby wasze zarodki były mocne i zostały z Wami 9 m-cy [emoji173][emoji173]
Bardzo mi przykro [emoji22] [emoji22] [emoji22]
 
Tak apropo ciąż innych kobiet - mam 3 kuzynki rozpiętość wieku 37- 42 lata - wszystkie w ciąży - dobrze ze kontakt słaby mam z nimi :growl:- z meza strony 2 - jedna lat 44:wink: , druga 39 w ciaży w pracy dwie w ciąży :realmad:po 37 roku życia , a ja quwa od 5 lat słucham od lekarzy, ze jestem za stara :baffled: ot zagwostka ihaihaihaihaaa - no i te pytania " u was kiedy ?" na początku odpowiadała " jak przyjdzie pora" od 2 lat odpowiadam - " nigdy" i wychodzę na zołze bez uczuć , a męża uważają za nieboraka z taka żoną , która prace przekłada nad dzieci :crazy: quwa bo kredyty sie same spłacają chyba u nich :errr:... no chyba sie wyżaliłam Wam - do roboty sie biorę ;)
Aga czasem trzeba wyrzucic co czlowiekowi lezy na sercu, dla wlasnego zdrowia i rownowagi psychicznej
 
Cześć Kochaniutkie-ciężki tydzień w pracy....to tylko podczytywalam...
@Koko8 ,@Tysiek777 -przykro mi bardzo ;(


Czytałam o Waszych przejściach,reakcjach rodzin ,znajomych....ach jak trudne to wszystko jest...Ja też czuję się coraz bardziej obserwowana,oceniana...nie mamy łatwo!!!

Ale wierzę,WIERZĘ mocno,że będzie dobrze.Predzej czy później...
...oby prędzej kuwa!!!!:errr::szok::D
Ihahaaiha(kradne Aga-bo mi tu PASI jak nic!):p

@redferrari gdzie się podziewasz Kobito???
@Murawa - częstuj się ihaihaihaihaaa :wink:
 
Hmmm. Wg doktora G z Invimedu wrocławskiego dzien nie ma znaczenia, bo to stałe na cykl. Co innego inhibina B - ona zależna od dnia. Kurczę - bądź tu mądry...
Powiem ci że co lekarz to mówi co innego .. no ja nic nie brałam a widzisz sama jakie różne wyniki ...ogólnie zawsze miałam mało komórek pobieranych ale jakieś były więc tragedii nie ma ;)
 
Gratuluję wytrwałości, pozytywnej bety i dobrych wiadomości na wizycie. Jesteś przykładem, że warto walczyć i się nie poddawać :). Napiszesz jaki u Was był problem?
Co do kwasu to ja rzeczywiście brałam na długo przed staraniami. Dobrze, że zaczelas szybko go lykac, lepiej późno niż wcale. Jest jednak dużo dziewczyn, które zachodzą w ciążę zupełnie nieoczekiwanie i też nie lykaly kwasu (a dzieci rodzą się zdrowe). Nasze mamy też w dużej części nie znały tego leku a my nie mamy schorzeń, które spowodowane są jego niedoborem. Dlatego myślę, że powinnaś spokojnie do tego podejść i po prostu teraz regularnie go brać.
U nas wyniki były dobre zarówno u mnie jak i u męża, żadnych problemów nie miałam a nie chciało zaskoczyć stąd decyzja o wizycie w klinice niepłodności Gameta. Tam szereg badań i wszystko ok. Decyzja o inseminacji,mieliśmy 3 próby i nic. Więc decyzja o in vitro. Podczas punkcji pobrano mi tylko 3 komórki , tylko tyle miałam i tyle zapłodniono. Ale na usg wykryli mi Polip i transfer musiał zostać odroczony a zaplodniono komóreczki w postaci blastocytów poszły na zimowisko.
Ja poddałam się zabiegowi histeroskopii podczas którego chirurg nic nie znalazł,skończyło się na łyzeczkowaniu. A w następnym cyklu podeszliśmy do in vitro. Transfer miałam 20 Marca jednego zarodka. 31 Marca w wielką sobotę zrobiłam bete która miała ponad 400. Zaś 3 kwietnia beta 1600. Potem za 2 dni test i były 2 kreski. Wizyta USG 10 kwietnia na której widać pecherzyk ok 1 cm. Kolejna wizyta 20 kwietnia. Powoli odstawiam leki według zaleceń lekarza. Dziś ostatni zastrzyk którego nie znosilam. Zostaje tylko przy dupahston , luteine i kwas foliowy.
Czuje się w miarę ok jedynie nerwowa jestem bardzo ale to pewnie po lekach.
Oto nasza historia;)
 
U nas wyniki były dobre zarówno u mnie jak i u męża, żadnych problemów nie miałam a nie chciało zaskoczyć stąd decyzja o wizycie w klinice niepłodności Gameta. Tam szereg badań i wszystko ok. Decyzja o inseminacji,mieliśmy 3 próby i nic. Więc decyzja o in vitro. Podczas punkcji pobrano mi tylko 3 komórki , tylko tyle miałam i tyle zapłodniono. Ale na usg wykryli mi Polip i transfer musiał zostać odroczony a zaplodniono komóreczki w postaci blastocytów poszły na zimowisko.
Ja poddałam się zabiegowi histeroskopii podczas którego chirurg nic nie znalazł,skończyło się na łyzeczkowaniu. A w następnym cyklu podeszliśmy do in vitro. Transfer miałam 20 Marca jednego zarodka. 31 Marca w wielką sobotę zrobiłam bete która miała ponad 400. Zaś 3 kwietnia beta 1600. Potem za 2 dni test i były 2 kreski. Wizyta USG 10 kwietnia na której widać pecherzyk ok 1 cm. Kolejna wizyta 20 kwietnia. Powoli odstawiam leki według zaleceń lekarza. Dziś ostatni zastrzyk którego nie znosilam. Zostaje tylko przy dupahston , luteine i kwas foliowy.
Czuje się w miarę ok jedynie nerwowa jestem bardzo ale to pewnie po lekach.
Oto nasza historia;)
Do połowy historia prawie,ze o mnie :D Tylko,ze ja jeszcze nie doszlam do transferu. A marzylabym aby i dalej potoczylo mi się jak u Ciebie:-p
Gdzie do Gamety chodzilas? Ja Rzgow. Ktory lekarz mial taką szczęśliwa reke? Gratuluje Ci z całego serca:happy2:
 
reklama
Kochane wróciłam od profesora genetyki, amniopunkcję będę miała dla świętego spokoju zrobioną 25 kwietnia. Profesor rzeczowo stwierdził, że moje wyniki z badania prenatalnego wraz z testem PAPPA są bardziej niż dobre według niego problem raczej stanowił tutaj kwas foliowy , najprawdopodobniej źle go przyswajam niestety w klinice nie miałam badań w tym kierunku robionych. Stąd mogło się pojawić u dziecka rozszczepienie wargi i podniebienia jednostronne. Jestem spokojniejsza, profesor powiedział, że mam być dobrej myśli i nie denerwować synusia w oczekiwaniu na amnio. Jestem pozytywnie nastawiona wierzę, że dziecku nic nie będzie, a z tą wargą poradzimy sobie na pewno jak dzidziuś przyjdzie na świat. Dziękuję dziewczyny za wsparcie!!!;);););)
No i bardzo pięknie. :)

A co teraz z tym kwasem foliowym dalej?
 
Do góry