reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

To częste u pacjentów, mechanizm obronny, mający na celu obronę własnego JA i nie pokazywanie tego, że masz jakieś trudności i problemy. A u Ciebie oczywiste jest to, że tak się próbowałaś/ próbujesz zaprezentować bo sama nie zglosiłas się do lekarza, tylko to mąż zrobił, a więc motywacja bardziej zewnętrzna niż wewnętrzna, dopóki pacjent sam nie uzna, że ma trudności i chce lepiej sobie z nimi radzić to trudno będzie o jakąkolwiek zmianę.
Myślę, że to dobrze, że skorzystałaś z porady i super, że powoli się przelamujesz :) ostatnio jak sama widziałaś wiele osób tu na forum, zauważyło, że traciłaś panowanie nad własnym zachowaniem i słowami, które mogły zranić inne osoby. Z wiadomych powodów, w sensie , że powód miałaś żeby być rozżalona, zła, sfrustrowana, ale to nie zwalnia z kontroli własnego zachowania. In vitro jest niesamowicie trudna przeprawa, bardzo często trauma dla wielu par- również tym, którym się udaje za 1 razem, bo przecież oni też w pewnym momencie przechodzą traumę związana z utrata potencjału rozwoju- czyli płodności. To proces podobny do żałoby. Jeśli nie zakończy się akceptacją tego stanu- to utkniemy na poprzednich etapach czyli zaprzeczaniu, niedowierzaniu, złości i frustracji itp. aleeee to już temat na rozmowę z terapeuta. Jeśli Ty czujesz, że coś Ci to daje, to cudownie, ja trzymam kciuki abyś po tych sesjach była wzmocniona i aby Ci to przyniosło korzyści 💪😘
To prawda - na pytania jak sobie radze odpowiadalam ze dobrze :o rozmawialam z nia jakby z przymusu ;) Myslalam ze co ona moze mi takiego powiedziec czego ja jeszcze nie wiem ;) Opisalam sytuacje na forum i kazala mi to przeczytac jeszcze raz - i to byla dla mnie katorga !!!! Przepraszam ze te wszystkie zle wyowiedzi ... ale ona tez powiedziala ze mialam prawo do takiej reakcji... A to ze tak silnie reaguje na ta cala niesprawiedliwosc znaczy ze szybko sie zregenruje .
 
reklama
@Dakita30 dzisiaj mam 3 sesje z psychiatrą dr Kwieci...nska z Łodzi. Jakos mi glupio bylo sie przyznac ;( Oczywiscie Łukasz wszystko zalatwil. Ogolnie wychodzi na to ze od dziecka mam niekontrolowane wybuchy gniewu ;( Ale wedlug niej tego sie nie leczy farmakologicznie, nie dostalam lekow a szkoda bo mialam nadzieje na jakies antydepresanty ;) Cale moje IVF okreslila mianem traumy... Powiedziala ze z czasem organizm sam bedzie dążyl do regeneracji i wtedy bede reagowac z nadwyzka na rezczy blache w sensie ze bede sie ze wszystkiego cieszyc. Odradza w takim stanie transfer... Nie chce tez zebym brala relanium ;( Zaleca cwiczenia i treninigi... Cwiczy ze mna przewartosciowywanie wszystkieo. Dziwne bylo dla mnie opisywanie dziecinstwa i ze szczegolami calego leczenia... Powiedziala ze jestem za bardzo wrazliwa a ja sie czuje jakby to leczenie wytworzylo we mnie twarda skorupe. Dr jest niesamowita na poczatku ciezko bylo mi sie przed nia otworzyc i powiedziala Lukaszowi po pierwszym spotkaniu ze leczenie nie ma sensu bo ja mowie to co ona chce uslyszec... Zwyczajnie klamalam 😅 Dzisiaj nie moge sie doczekac na rozmowy ;)
No sama widzisz że to działa:) mi psycholog w szpitalu bardzo pomogła. W ciężkim szoku czytałam wypis ze szpitala. Początkowo pisała "pacjentka pobudzona , nie dociera do niej rzeczywista sytuacja, nie wypowiada się logicznie" , ja wcale nie chciałam z nią gadać, tylko mnie denerwowała. Potem jej zaufałam i wiem , że warto.
 
I mnie stara bida oprócz tego, że się alkoholizowałam wczoraj za mocno [emoji846].
Do pracy chodzimy z mężem, bo nie wiem czy pamiętasz ale pracujemy w jednej firmie. Już się słyszy o przerwach w dostawach i kolorowo się nie zapowiada. Ale szefostwo na razie nic nie mówi.
Powiem ci, że mam okropne wahania nastrojów [emoji848]. To chyba przez stres.
Codziennie sprawdzam na wp jak postępuje wirus u ciebie, Camilleki, Loli czy u Nieagatki[emoji33]. Te dane jeśli są prawdziwe, to jest jakaś masakra [emoji33].
Wiele firm się z tego nie podniesie i znowu będziemy bidować[emoji853]
130.000 zarazonych
12500 zmarlych
Calkowite zamkniecie do 26.04 czyli poltora miesiaca (minimum) bez mozliwosci wyjscia z domu.
To tak w skrocie.
 
Ja to jestem raczej pechowiec, wiec nie u mnie takie naturalsy[emoji12]. Jestem przed okresem i pewnie stąd te moje jazdy[emoji12].
My z moim Siwym też przeszliśmy anginę wirusową ale jakoś się sami wyleczyliśmy. Pamiętasz jak pisałam że głos straciłam? To przez ten szajs, dziś już jest ok na szczęście [emoji846]
Ogólnie ciągle dookoła słyszę że ktoś ma anginę [emoji848]
No u mnie podobno bakteryjną nie wirusową.
UJ wie. Jadę do apteki po leki i oby szybko przeszło ✊
A cuda Fredzia zdarzają się w najmniej oczekiwanym momencue😜😜😜😘😘😘
Rozumiem, że whisky poszła wczoraj cała😜😜😜😜🤣🤣🤣
 
130.000 zarazonych
12500 zmarlych
Calkowite zamkniecie do 26.04 czyli poltora miesiaca (minimum) bez mozliwosci wyjscia z domu.
To tak w skrocie.
Jezu, to wszystko co się dzieje jest straszne [emoji22]. Że ty jeszcze na głowę nie dostałaś od tego stresu i siedzenia w domu [emoji33]. Całusy przesyłam, martwię się o was,jak pewnie tu wszystkie dziewczyny [emoji3590]
 
reklama
No u mnie podobno bakteryjną nie wirusową.
UJ wie. Jadę do apteki po leki i oby szybko przeszło [emoji110]
A cuda Fredzia zdarzają się w najmniej oczekiwanym momencue[emoji12][emoji12][emoji12][emoji8][emoji8][emoji8]
Rozumiem, że whisky poszła wczoraj cała[emoji12][emoji12][emoji12][emoji12][emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Coś ty, ledwie 3/4 butelki wypiliśmy [emoji12]. Ja mam baaaardzo słaba głowę do picia i już mówiłam mężowi jak chce ze mną pić dla towarzystwa, to dla mnie maks 2 drinki [emoji23].
 
Do góry