Dziewczyny, widzę Wasze ogromne doświadczenie w sprawach in vitro, proszę o radę, pomoc. Mam endometrioze 4 stopnia, miałam laparoskopię w ubiegłym roku. Amh ok 2. Przystąpiliśmy do invitro, dziś była punkcja. Niestety pobrano tylko 3 komorki, nie wiem czy powstaną z tego zarodki. Okazało się że wszystkie 3 pobrane zostały z jajnika - tego który nie był operowany. Ten który był operowany wytworzył 1 komórkę, ale lekarz nie był w stanie jej pobrać. Powiedział że zrosty są tak duże że mogłabym mieć uszkodzenia i komplikacje i zostawił ta komórkę.
Czy ktoś miał podobna sytuację? Czy jest jakaś realna szansa na ciaze?