reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Wczoraj w szpitalu po badaniach. Kurczę napisałabym nazwę ale jakaś taka dziwna że nie mogę zapamiętać (bilu coś tam) i występuje tylko u niektórych ciężarnych i to ciąża to wywołuje. Jedyne leczenie to poród. U mnie chcieli jak najdłużej malutką utrzymać w środku ale krwawienie i rozwarcie były coraz większe więc zdecydowali o cc
3mam kciuki 👊 jesteś może pod opieką dr. Ostrowskiego ?
 
reklama
Witajcie kochane Kobitki!❤️
Od dawna czytam posty na różnych forach dotyczące starań o dziecko, ale dzisiaj pierwszy raz sama się udzielam i chciałabym się podzielić moją historią.
Uprzedam post jest długi, więc jeśli ktoś ma chęci i czas to będę wdzięczna za przeczytanie i może jakaś pomoc🥺🙏

W 2020 roku zaczęłam z mężem się starać o dziecko - bez skutku. Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy, zrobiłam zlecone podstawowe badania, nadal nic.

Po roku starań ginekolog zasugerował, żeby mój mąż się zbadał. Poszedł do Androloga, zrobił badania nasienia i tu pierwszy szok... zbyt mała ilość plemników, ich ruchliwość, ale przede wszystkim bardzo mała ilość plemników o prawidłowej budowie. Mąż miał wdrożone suplementy, a później klomifen, na które bardzo dobrze zareagował, jednakże nie podniosły one liczby prawidłowych plemników (ma 2%). Cały czas są regularne badania nasienia. Po odstawieniu klomifenu ilość plemników spada. Przy poprawionych parametrach zamroził jeszcze nasienie na przyszłość.

W 2022 podjęliśmy decyzję o in vitro - invimed Poznań (6 zarodków, ale jeden uległ degradacji podczas rozmrożenia).
Transfery nr I, II, III - dr Sroka. Oczywiście na początku mnóstwo badań w klinice, w tym kariotypy - prawidłowe.

I transfer 5 dniowa blastocysta lipiec 2022 - udało się zajść w ciążę, sądziliśmy, że w naszym przypadku, z uwagi na nasienie męża, in vitro to tylko formalność. Beta pięknie rosła, było serduszko, nie kontrolowałam progesteronu - nie miałam zalecenia od lekarza. 9/10 tc poroniłam 💔
Przyczyna nieznana. Brałam leki Encorton, Estrofem, Acard, Prolutex, Utrogestan + suple prenatal Uno, kwas foliowy, wit D3
Dokładnie tydzień przed poronieniem lekarz kazał odstawić cały progesteron + estrofem, a encorton stopniowo odstawiać na 1/2 tabletki. Przed poronieniem jakieś 3tyg miałam krwiaka przykosmówkowego,który się wchłonął.

II transfer 5dniowa blastocysta listopad 2022 - leki te same, beta nie drgnęła ❌ chwilę przed transferem okazało się, że miałam infekcję intymną, inny lekarz zalecał antybiotyk i przesunięcie transferu, natomiast mój lekarz prowadzący przepisał antybiotyk tzw. rapid i transfer odbył się planowo

III transfer (2 zarodki!) styczeń 2023- leki te same, embrioglue, beta ok 16... ❌

Później przerwa, ponieważ siadłam psychicznie i fizycznie.

luty/marzec 2023 CUD - zaszłam pierwszy i ostatni raz w życiu naturalnie, nie spodziewałam się, że to możliwe, dla nas CUD. Zrobiłam betę, bo okres mi się już trochę spóźniał plus czułam, że zrobiłam się troszkę większa w brzuchu, udach. Poszliśmy do ginekologa, beta już ok 1055, USG pęcherzyk ok 5/6tc. Ginekolog zapoznał się z moją historią ivf i dał duphaston. Tydzień po wizycie plamienie.., wizyta - krwawienie, szanse 50/50, sprawdzana beta. Beta spadła do ok 500, czekałam na poronienie ok 6/7tc💔 tutaj ciekawostka, wtedy jeszcze tak się nie znaliśmy na poziomie progesteronu, wczoraj znalazłam wynik tej bety co miała ok 1055 wtedy progesteron wynosił 6,34!!!😔 Nie wiem czy lekarz czuł, że może nie wyjść, ale mnie nie martwił... dodatkowo miałam w tym czasie infekcję intymną...

Później badania, mnóstwo badań od ginekologa i immunologa z kliniki. Napiszę na dole co wyszło z badań, jednak nie miałam przeciwwskazań do IV transferu.
Wszystko się przedłużyło przez czekanie na wyniki, zwłaszcza że w 2023 miałam usunięte migdałki, ponieważ były trochę ropne i lekarze sugerowali, że może to wpływać na te poronienia.
Dodatkowo miałam usuwane 2 zatrzymane ósemki, w tym jedna też ropna + usuwanego innego zęba, który stomatolog mi doprowadził do zapalenia kości!..😔

Także wszystko pousuwałam, ciągle miałam problemy z zębami (po ściągnięciu aparatu) mimo, za chodziłam ciągle do "bardzo dobrych"stomatologów.
Sądziłam, że to mogło mieć wpływ i robiłam wszystko, żeby nie mieć żadnych stanów zapalnych w organizmie.

IV transfer (ostatni zarodek 6 dniowy, transfer z UTM) marzec 2024 - zmiana lekarza dr Kuśnierczak, leki te same, tylko zamiast Prolutexu brałam 3xdziennie besins + pierwszy raz heparyna (Neoparin) + tydzień przed transferem miałam podane osocze z krwi do macicy, co było zaleceniem immunologa. Pierwsza beta 8dpt - 82, prog ok 23, beta 12dpt - ok 443 🥺, prog ok 36, no i beta 14dpt - spadła do ok 316, progesteronu nie zbadałam. Czyli trzecia moja strata💔 tutaj wielki zawód, bo czułam się w końcu fizycznie i psychicznie najlepiej, w porównaniu do poprzednich lat, zmieniliśmy lekarza, było mnóstwo badań zrobionych, był immunolog, osocze, heparyna, a poszło jeszcze szybciej niż wcześniej.

Badania jakie zrobiłam (są tutaj też badania zlecane przez innych specjalistów np gastroenterologa, którzy próbowali pomóc w znalezieniu przyczyny, piszę to co mam, nie wiem czy wszystko ma znaczenie).
*Poronienia-panel badań genetycznych wyszły mi:

Mutacja MTHFR C677T - C/T wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym,

Mutacja MTHFR A1298C - A/C wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym.

Pozostałe nie wykazano,w tym np krzepnięcia, a ginekolog ( nie z kliniki)był pewien, za wystarczy tutaj heparynę dodać. Natomiast przy ivf w klinice dodali heparynę dodatkowo wrazie W.
*AMH mam 16,32
*mam niedoczynność tarczycy (biorę Euthyrox, TSH wyregulowane),ale też anty-TPO pod koniec 2023 miałam 124,70 -endokrynolog przepisał selen
*TSH -TRAb - w normie 1,21
*P. endomysium Ema w kl.IgG i IgA N79 ujemne
*anty-tGT w kl. IgA met. ELISA N79 - ujemne
*anty-tGT w kl. IgG met. ELISA N79 - ujemne
*HLA-B27 - ujemny
*Białko C i S wolne w normie
*Antykoagulant tocznia DRVVT ujemny
*P-ciała p/beta2 glikoproteinie 1 IgG i IgM ujemny
*P-ciała p/kardiolipinie (IgM i IgG) ujemny
*Kortyzol, magnez, fosfor, wapń całkowity - w normie
* Składowe C-3c i C-4 - w normie
*ANCA (pANCA i cANCA) met.IIF N69 - ujemne
*ANA1 - dodatni
*ANA2 - słabo dodatni
*ANA23 - ujemne nic nie wyszło
*KIRY BX
2DL1 - Obecny

2DL2 - Obecny

2DL3 - Obecny

2DL4 norm - Nieobecny

2DL4 deleted - Obecny

2DL5 (group 1) - Nieobecny

2DL5 (group 2) - Obecny

2DS1 - Nieobecny

2DS2 - Obecny

2DS3 - Obecny

2DS4 norm - Nieobecny

2DS4 (del-22bp) - Obecny

2DS5 - Nieobecny

3DL1 - Obecny

3DL2 - Obecny

3DL3 - Obecny

3DS1 - Nieobecny

2DP1 - Obecny

3DP1 norm - Obecny

3DP1 variant - Nieobecny

*Subpopulacje limfocytów (CD4, CD8, CD3, CD19, NK) - wszystkie w normie oprócz %CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) wynik niższy procentowy od normy 5,8% (norma 7,3-24%), ale ilościowo wynik 119 (norma 100-500)
*Homocysteina - 5,58 w normie
*Test CBA - wszystko w normie
*Antytrombina III - w normie 90%
*Histeroskopia + biopsja endometrium- wg lekarza wszystko ok, ale immunolog sądziła, że prawdopodobnie antybiotyk jednak zostanie przepisany
Wynik:Fragmenty endometrium proliferacyjnego bez atypii. Komórki CD138+: 1/10 HPF, >0,1%
Komórki CD56+: ~20%, >30/HPF

*Bilirubina ostatnio ciągle mi wychodziła minimalnie podwyższona, internista stwierdziła, że niektórzy tak mają, immunolog cały czas kazała kontrolować.

Nie wyobrażałam sobie przechodzić kolejną punkcję i transfery,ale same wiecie, że ta potrzeba dziecka sprawia, że wstajecie i próbujecie znowu.❤️
Jednak patrząc na to, że żaden lekarz nie dał nam odpowiedzi co się dzieje, dlaczego u mnie dochodzi zazwyczaj do implantacji zarodka, ale chwilę po coś się dzieje, że tracę go w I trymestrze to najpierw chcemy podjąć kolejne kroki, żeby w końcu znaleźć odpowiedź, dlaczego tak się dzieję, a nie podchodzić do kolejnej procedury.

Przeczytałam mnóstwo postów i mamy dwa pomysły - zbadanie zarodków po kolejnej punkcji+ konsultacja z innym immunologiem - doc Paśnik lub Sydor (w zależności od terminu wizyty).

Dodatkowo myślimy o zmianie kliniki, aczkolwiek spodobało nam się podejście naszego nowego lekarza, bo Pani dr Kuśnierczak zaczęła szukać przyczyny przed transferem.

Pytanie do Was czy polecacie jakąś inną klinikę w Poznaniu? I ginekologa prowadzącego? Czy patrząc na moją historię nasuwają Wam się jakieś wskazówki? 🥺❤️Będę bardzo wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, ściskam 🙏
 
Witajcie kochane Kobitki!❤️
Od dawna czytam posty na różnych forach dotyczące starań o dziecko, ale dzisiaj pierwszy raz sama się udzielam i chciałabym się podzielić moją historią.
Uprzedam post jest długi, więc jeśli ktoś ma chęci i czas to będę wdzięczna za przeczytanie i może jakaś pomoc🥺🙏

W 2020 roku zaczęłam z mężem się starać o dziecko - bez skutku. Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy, zrobiłam zlecone podstawowe badania, nadal nic.

Po roku starań ginekolog zasugerował, żeby mój mąż się zbadał. Poszedł do Androloga, zrobił badania nasienia i tu pierwszy szok... zbyt mała ilość plemników, ich ruchliwość, ale przede wszystkim bardzo mała ilość plemników o prawidłowej budowie. Mąż miał wdrożone suplementy, a później klomifen, na które bardzo dobrze zareagował, jednakże nie podniosły one liczby prawidłowych plemników (ma 2%). Cały czas są regularne badania nasienia. Po odstawieniu klomifenu ilość plemników spada. Przy poprawionych parametrach zamroził jeszcze nasienie na przyszłość.

W 2022 podjęliśmy decyzję o in vitro - invimed Poznań (6 zarodków, ale jeden uległ degradacji podczas rozmrożenia).
Transfery nr I, II, III - dr Sroka. Oczywiście na początku mnóstwo badań w klinice, w tym kariotypy - prawidłowe.

I transfer 5 dniowa blastocysta lipiec 2022 - udało się zajść w ciążę, sądziliśmy, że w naszym przypadku, z uwagi na nasienie męża, in vitro to tylko formalność. Beta pięknie rosła, było serduszko, nie kontrolowałam progesteronu - nie miałam zalecenia od lekarza. 9/10 tc poroniłam 💔
Przyczyna nieznana. Brałam leki Encorton, Estrofem, Acard, Prolutex, Utrogestan + suple prenatal Uno, kwas foliowy, wit D3
Dokładnie tydzień przed poronieniem lekarz kazał odstawić cały progesteron + estrofem, a encorton stopniowo odstawiać na 1/2 tabletki. Przed poronieniem jakieś 3tyg miałam krwiaka przykosmówkowego,który się wchłonął.

II transfer 5dniowa blastocysta listopad 2022 - leki te same, beta nie drgnęła ❌ chwilę przed transferem okazało się, że miałam infekcję intymną, inny lekarz zalecał antybiotyk i przesunięcie transferu, natomiast mój lekarz prowadzący przepisał antybiotyk tzw. rapid i transfer odbył się planowo

III transfer (2 zarodki!) styczeń 2023- leki te same, embrioglue, beta ok 16... ❌

Później przerwa, ponieważ siadłam psychicznie i fizycznie.

luty/marzec 2023 CUD - zaszłam pierwszy i ostatni raz w życiu naturalnie, nie spodziewałam się, że to możliwe, dla nas CUD. Zrobiłam betę, bo okres mi się już trochę spóźniał plus czułam, że zrobiłam się troszkę większa w brzuchu, udach. Poszliśmy do ginekologa, beta już ok 1055, USG pęcherzyk ok 5/6tc. Ginekolog zapoznał się z moją historią ivf i dał duphaston. Tydzień po wizycie plamienie.., wizyta - krwawienie, szanse 50/50, sprawdzana beta. Beta spadła do ok 500, czekałam na poronienie ok 6/7tc💔 tutaj ciekawostka, wtedy jeszcze tak się nie znaliśmy na poziomie progesteronu, wczoraj znalazłam wynik tej bety co miała ok 1055 wtedy progesteron wynosił 6,34!!!😔 Nie wiem czy lekarz czuł, że może nie wyjść, ale mnie nie martwił... dodatkowo miałam w tym czasie infekcję intymną...

Później badania, mnóstwo badań od ginekologa i immunologa z kliniki. Napiszę na dole co wyszło z badań, jednak nie miałam przeciwwskazań do IV transferu.
Wszystko się przedłużyło przez czekanie na wyniki, zwłaszcza że w 2023 miałam usunięte migdałki, ponieważ były trochę ropne i lekarze sugerowali, że może to wpływać na te poronienia.
Dodatkowo miałam usuwane 2 zatrzymane ósemki, w tym jedna też ropna + usuwanego innego zęba, który stomatolog mi doprowadził do zapalenia kości!..😔

Także wszystko pousuwałam, ciągle miałam problemy z zębami (po ściągnięciu aparatu) mimo, za chodziłam ciągle do "bardzo dobrych"stomatologów.
Sądziłam, że to mogło mieć wpływ i robiłam wszystko, żeby nie mieć żadnych stanów zapalnych w organizmie.

IV transfer (ostatni zarodek 6 dniowy, transfer z UTM) marzec 2024 - zmiana lekarza dr Kuśnierczak, leki te same, tylko zamiast Prolutexu brałam 3xdziennie besins + pierwszy raz heparyna (Neoparin) + tydzień przed transferem miałam podane osocze z krwi do macicy, co było zaleceniem immunologa. Pierwsza beta 8dpt - 82, prog ok 23, beta 12dpt - ok 443 🥺, prog ok 36, no i beta 14dpt - spadła do ok 316, progesteronu nie zbadałam. Czyli trzecia moja strata💔 tutaj wielki zawód, bo czułam się w końcu fizycznie i psychicznie najlepiej, w porównaniu do poprzednich lat, zmieniliśmy lekarza, było mnóstwo badań zrobionych, był immunolog, osocze, heparyna, a poszło jeszcze szybciej niż wcześniej.

Badania jakie zrobiłam (są tutaj też badania zlecane przez innych specjalistów np gastroenterologa, którzy próbowali pomóc w znalezieniu przyczyny, piszę to co mam, nie wiem czy wszystko ma znaczenie).
*Poronienia-panel badań genetycznych wyszły mi:

Mutacja MTHFR C677T - C/T wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym,

Mutacja MTHFR A1298C - A/C wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym.

Pozostałe nie wykazano,w tym np krzepnięcia, a ginekolog ( nie z kliniki)był pewien, za wystarczy tutaj heparynę dodać. Natomiast przy ivf w klinice dodali heparynę dodatkowo wrazie W.
*AMH mam 16,32
*mam niedoczynność tarczycy (biorę Euthyrox, TSH wyregulowane),ale też anty-TPO pod koniec 2023 miałam 124,70 -endokrynolog przepisał selen
*TSH -TRAb - w normie 1,21
*P. endomysium Ema w kl.IgG i IgA N79 ujemne
*anty-tGT w kl. IgA met. ELISA N79 - ujemne
*anty-tGT w kl. IgG met. ELISA N79 - ujemne
*HLA-B27 - ujemny
*Białko C i S wolne w normie
*Antykoagulant tocznia DRVVT ujemny
*P-ciała p/beta2 glikoproteinie 1 IgG i IgM ujemny
*P-ciała p/kardiolipinie (IgM i IgG) ujemny
*Kortyzol, magnez, fosfor, wapń całkowity - w normie
* Składowe C-3c i C-4 - w normie
*ANCA (pANCA i cANCA) met.IIF N69 - ujemne
*ANA1 - dodatni
*ANA2 - słabo dodatni
*ANA23 - ujemne nic nie wyszło
*KIRY BX
2DL1 - Obecny

2DL2 - Obecny

2DL3 - Obecny

2DL4 norm - Nieobecny

2DL4 deleted - Obecny

2DL5 (group 1) - Nieobecny

2DL5 (group 2) - Obecny

2DS1 - Nieobecny

2DS2 - Obecny

2DS3 - Obecny

2DS4 norm - Nieobecny

2DS4 (del-22bp) - Obecny

2DS5 - Nieobecny

3DL1 - Obecny

3DL2 - Obecny

3DL3 - Obecny

3DS1 - Nieobecny

2DP1 - Obecny

3DP1 norm - Obecny

3DP1 variant - Nieobecny

*Subpopulacje limfocytów (CD4, CD8, CD3, CD19, NK) - wszystkie w normie oprócz %CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) wynik niższy procentowy od normy 5,8% (norma 7,3-24%), ale ilościowo wynik 119 (norma 100-500)
*Homocysteina - 5,58 w normie
*Test CBA - wszystko w normie
*Antytrombina III - w normie 90%
*Histeroskopia + biopsja endometrium- wg lekarza wszystko ok, ale immunolog sądziła, że prawdopodobnie antybiotyk jednak zostanie przepisany
Wynik:Fragmenty endometrium proliferacyjnego bez atypii. Komórki CD138+: 1/10 HPF, >0,1%
Komórki CD56+: ~20%, >30/HPF

*Bilirubina ostatnio ciągle mi wychodziła minimalnie podwyższona, internista stwierdziła, że niektórzy tak mają, immunolog cały czas kazała kontrolować.

Nie wyobrażałam sobie przechodzić kolejną punkcję i transfery,ale same wiecie, że ta potrzeba dziecka sprawia, że wstajecie i próbujecie znowu.❤️
Jednak patrząc na to, że żaden lekarz nie dał nam odpowiedzi co się dzieje, dlaczego u mnie dochodzi zazwyczaj do implantacji zarodka, ale chwilę po coś się dzieje, że tracę go w I trymestrze to najpierw chcemy podjąć kolejne kroki, żeby w końcu znaleźć odpowiedź, dlaczego tak się dzieję, a nie podchodzić do kolejnej procedury.

Przeczytałam mnóstwo postów i mamy dwa pomysły - zbadanie zarodków po kolejnej punkcji+ konsultacja z innym immunologiem - doc Paśnik lub Sydor (w zależności od terminu wizyty).

Dodatkowo myślimy o zmianie kliniki, aczkolwiek spodobało nam się podejście naszego nowego lekarza, bo Pani dr Kuśnierczak zaczęła szukać przyczyny przed transferem.

Pytanie do Was czy polecacie jakąś inną klinikę w Poznaniu? I ginekologa prowadzącego? Czy patrząc na moją historię nasuwają Wam się jakieś wskazówki? 🥺❤️Będę bardzo wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, ściskam 🙏
Bardzo mi przykro z powodu twoich strat i cała historia jest smutna...
Ja idę jutro na wizyte do dr Brązerta
 
Witajcie kochane Kobitki!❤️
Od dawna czytam posty na różnych forach dotyczące starań o dziecko, ale dzisiaj pierwszy raz sama się udzielam i chciałabym się podzielić moją historią.
Uprzedam post jest długi, więc jeśli ktoś ma chęci i czas to będę wdzięczna za przeczytanie i może jakaś pomoc🥺🙏

W 2020 roku zaczęłam z mężem się starać o dziecko - bez skutku. Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy, zrobiłam zlecone podstawowe badania, nadal nic.

Po roku starań ginekolog zasugerował, żeby mój mąż się zbadał. Poszedł do Androloga, zrobił badania nasienia i tu pierwszy szok... zbyt mała ilość plemników, ich ruchliwość, ale przede wszystkim bardzo mała ilość plemników o prawidłowej budowie. Mąż miał wdrożone suplementy, a później klomifen, na które bardzo dobrze zareagował, jednakże nie podniosły one liczby prawidłowych plemników (ma 2%). Cały czas są regularne badania nasienia. Po odstawieniu klomifenu ilość plemników spada. Przy poprawionych parametrach zamroził jeszcze nasienie na przyszłość.

W 2022 podjęliśmy decyzję o in vitro - invimed Poznań (6 zarodków, ale jeden uległ degradacji podczas rozmrożenia).
Transfery nr I, II, III - dr Sroka. Oczywiście na początku mnóstwo badań w klinice, w tym kariotypy - prawidłowe.

I transfer 5 dniowa blastocysta lipiec 2022 - udało się zajść w ciążę, sądziliśmy, że w naszym przypadku, z uwagi na nasienie męża, in vitro to tylko formalność. Beta pięknie rosła, było serduszko, nie kontrolowałam progesteronu - nie miałam zalecenia od lekarza. 9/10 tc poroniłam 💔
Przyczyna nieznana. Brałam leki Encorton, Estrofem, Acard, Prolutex, Utrogestan + suple prenatal Uno, kwas foliowy, wit D3
Dokładnie tydzień przed poronieniem lekarz kazał odstawić cały progesteron + estrofem, a encorton stopniowo odstawiać na 1/2 tabletki. Przed poronieniem jakieś 3tyg miałam krwiaka przykosmówkowego,który się wchłonął.

II transfer 5dniowa blastocysta listopad 2022 - leki te same, beta nie drgnęła ❌ chwilę przed transferem okazało się, że miałam infekcję intymną, inny lekarz zalecał antybiotyk i przesunięcie transferu, natomiast mój lekarz prowadzący przepisał antybiotyk tzw. rapid i transfer odbył się planowo

III transfer (2 zarodki!) styczeń 2023- leki te same, embrioglue, beta ok 16... ❌

Później przerwa, ponieważ siadłam psychicznie i fizycznie.

luty/marzec 2023 CUD - zaszłam pierwszy i ostatni raz w życiu naturalnie, nie spodziewałam się, że to możliwe, dla nas CUD. Zrobiłam betę, bo okres mi się już trochę spóźniał plus czułam, że zrobiłam się troszkę większa w brzuchu, udach. Poszliśmy do ginekologa, beta już ok 1055, USG pęcherzyk ok 5/6tc. Ginekolog zapoznał się z moją historią ivf i dał duphaston. Tydzień po wizycie plamienie.., wizyta - krwawienie, szanse 50/50, sprawdzana beta. Beta spadła do ok 500, czekałam na poronienie ok 6/7tc💔 tutaj ciekawostka, wtedy jeszcze tak się nie znaliśmy na poziomie progesteronu, wczoraj znalazłam wynik tej bety co miała ok 1055 wtedy progesteron wynosił 6,34!!!😔 Nie wiem czy lekarz czuł, że może nie wyjść, ale mnie nie martwił... dodatkowo miałam w tym czasie infekcję intymną...

Później badania, mnóstwo badań od ginekologa i immunologa z kliniki. Napiszę na dole co wyszło z badań, jednak nie miałam przeciwwskazań do IV transferu.
Wszystko się przedłużyło przez czekanie na wyniki, zwłaszcza że w 2023 miałam usunięte migdałki, ponieważ były trochę ropne i lekarze sugerowali, że może to wpływać na te poronienia.
Dodatkowo miałam usuwane 2 zatrzymane ósemki, w tym jedna też ropna + usuwanego innego zęba, który stomatolog mi doprowadził do zapalenia kości!..😔

Także wszystko pousuwałam, ciągle miałam problemy z zębami (po ściągnięciu aparatu) mimo, za chodziłam ciągle do "bardzo dobrych"stomatologów.
Sądziłam, że to mogło mieć wpływ i robiłam wszystko, żeby nie mieć żadnych stanów zapalnych w organizmie.

IV transfer (ostatni zarodek 6 dniowy, transfer z UTM) marzec 2024 - zmiana lekarza dr Kuśnierczak, leki te same, tylko zamiast Prolutexu brałam 3xdziennie besins + pierwszy raz heparyna (Neoparin) + tydzień przed transferem miałam podane osocze z krwi do macicy, co było zaleceniem immunologa. Pierwsza beta 8dpt - 82, prog ok 23, beta 12dpt - ok 443 🥺, prog ok 36, no i beta 14dpt - spadła do ok 316, progesteronu nie zbadałam. Czyli trzecia moja strata💔 tutaj wielki zawód, bo czułam się w końcu fizycznie i psychicznie najlepiej, w porównaniu do poprzednich lat, zmieniliśmy lekarza, było mnóstwo badań zrobionych, był immunolog, osocze, heparyna, a poszło jeszcze szybciej niż wcześniej.

Badania jakie zrobiłam (są tutaj też badania zlecane przez innych specjalistów np gastroenterologa, którzy próbowali pomóc w znalezieniu przyczyny, piszę to co mam, nie wiem czy wszystko ma znaczenie).
*Poronienia-panel badań genetycznych wyszły mi:

Mutacja MTHFR C677T - C/T wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym,

Mutacja MTHFR A1298C - A/C wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym.

Pozostałe nie wykazano,w tym np krzepnięcia, a ginekolog ( nie z kliniki)był pewien, za wystarczy tutaj heparynę dodać. Natomiast przy ivf w klinice dodali heparynę dodatkowo wrazie W.
*AMH mam 16,32
*mam niedoczynność tarczycy (biorę Euthyrox, TSH wyregulowane),ale też anty-TPO pod koniec 2023 miałam 124,70 -endokrynolog przepisał selen
*TSH -TRAb - w normie 1,21
*P. endomysium Ema w kl.IgG i IgA N79 ujemne
*anty-tGT w kl. IgA met. ELISA N79 - ujemne
*anty-tGT w kl. IgG met. ELISA N79 - ujemne
*HLA-B27 - ujemny
*Białko C i S wolne w normie
*Antykoagulant tocznia DRVVT ujemny
*P-ciała p/beta2 glikoproteinie 1 IgG i IgM ujemny
*P-ciała p/kardiolipinie (IgM i IgG) ujemny
*Kortyzol, magnez, fosfor, wapń całkowity - w normie
* Składowe C-3c i C-4 - w normie
*ANCA (pANCA i cANCA) met.IIF N69 - ujemne
*ANA1 - dodatni
*ANA2 - słabo dodatni
*ANA23 - ujemne nic nie wyszło
*KIRY BX
2DL1 - Obecny

2DL2 - Obecny

2DL3 - Obecny

2DL4 norm - Nieobecny

2DL4 deleted - Obecny

2DL5 (group 1) - Nieobecny

2DL5 (group 2) - Obecny

2DS1 - Nieobecny

2DS2 - Obecny

2DS3 - Obecny

2DS4 norm - Nieobecny

2DS4 (del-22bp) - Obecny

2DS5 - Nieobecny

3DL1 - Obecny

3DL2 - Obecny

3DL3 - Obecny

3DS1 - Nieobecny

2DP1 - Obecny

3DP1 norm - Obecny

3DP1 variant - Nieobecny

*Subpopulacje limfocytów (CD4, CD8, CD3, CD19, NK) - wszystkie w normie oprócz %CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) wynik niższy procentowy od normy 5,8% (norma 7,3-24%), ale ilościowo wynik 119 (norma 100-500)
*Homocysteina - 5,58 w normie
*Test CBA - wszystko w normie
*Antytrombina III - w normie 90%
*Histeroskopia + biopsja endometrium- wg lekarza wszystko ok, ale immunolog sądziła, że prawdopodobnie antybiotyk jednak zostanie przepisany
Wynik:Fragmenty endometrium proliferacyjnego bez atypii. Komórki CD138+: 1/10 HPF, >0,1%
Komórki CD56+: ~20%, >30/HPF

*Bilirubina ostatnio ciągle mi wychodziła minimalnie podwyższona, internista stwierdziła, że niektórzy tak mają, immunolog cały czas kazała kontrolować.

Nie wyobrażałam sobie przechodzić kolejną punkcję i transfery,ale same wiecie, że ta potrzeba dziecka sprawia, że wstajecie i próbujecie znowu.❤️
Jednak patrząc na to, że żaden lekarz nie dał nam odpowiedzi co się dzieje, dlaczego u mnie dochodzi zazwyczaj do implantacji zarodka, ale chwilę po coś się dzieje, że tracę go w I trymestrze to najpierw chcemy podjąć kolejne kroki, żeby w końcu znaleźć odpowiedź, dlaczego tak się dzieję, a nie podchodzić do kolejnej procedury.

Przeczytałam mnóstwo postów i mamy dwa pomysły - zbadanie zarodków po kolejnej punkcji+ konsultacja z innym immunologiem - doc Paśnik lub Sydor (w zależności od terminu wizyty).

Dodatkowo myślimy o zmianie kliniki, aczkolwiek spodobało nam się podejście naszego nowego lekarza, bo Pani dr Kuśnierczak zaczęła szukać przyczyny przed transferem.

Pytanie do Was czy polecacie jakąś inną klinikę w Poznaniu? I ginekologa prowadzącego? Czy patrząc na moją historię nasuwają Wam się jakieś wskazówki? 🥺❤️Będę bardzo wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, ściskam 🙏
Nie poddawaj się! Jeśli potrzebujesz - wyplacz sie, odpocznij... Ale później wstan z podniesionym czołem i działaj! Przykro mi, że tyle bólu już doświadczyłaś...

Dla mnie również widok małych dzieci i kobiet w ciąży był trudny. Bardzo trudny. Nie radziłam sobie z tym. Mnie też życie przeczołgalo, mam mnóstwo mrocznych dni za sobą. Ostatecznie dzięki ivf zaszłam 4krotnie w ciążę, z czego 2 skończyły się szczęśliwie. I Tobie życzę happy endu 🩵 oby dalsza droga była jak najmniej wyboista 🍀

Pomyśl nad badaniem zarodków 🤗
 
Nie poddawaj się! Jeśli potrzebujesz - wyplacz sie, odpocznij... Ale później wstan z podniesionym czołem i działaj! Przykro mi, że tyle bólu już doświadczyłaś...

Dla mnie również widok małych dzieci i kobiet w ciąży był trudny. Bardzo trudny. Nie radziłam sobie z tym. Mnie też życie przeczołgalo, mam mnóstwo mrocznych dni za sobą. Ostatecznie dzięki ivf zaszłam 4krotnie w ciążę, z czego 2 skończyły się szczęśliwie. I Tobie życzę happy endu 🩵 oby dalsza droga była jak najmniej wyboista 🍀

Pomyśl nad badaniem zarodków 🤗
Kiedyś zrobiliśmy sobie przerwę, bo tego potrzebowałam i stwierdzam, że czasami takie pauzy są potrzebne...w końcu my też mamy jakąś wytrzymałość, te wszystkie leki, zastrzyki, stres, zawód, rozczarowanie...ale nie potrafię się poddać, zwłaszcza jak widzę, że inne się nie poddają ❤️

Cieszę się, że pomimo tych ciężkich chwil, udało Ci się mieć dwa maleństwa 🥺❤️ dziękuję, oby tak było jak piszesz 🙏
Na pewno się podejmiemy badania zarodków, może tu jest problem 😞
 
Jak bym czytała kiedyś siebie... Mój brat został ojcem drugi ojcem , potem męża siostry wszystkie trzy zostały mamami , strasznie mnie to bolało... Czemu oni a nie my? Co my takiego zrobiliśmy? Oboje ciężko pracowaliśmy na ślub, wesele , na dom, żeby mieć coś swojego , żeby zapewnić maluchowi jakiś start, ja po 2 inseminacjach odpadłam z sił , ryczalam jak nie wiem , i tylko moja poduszka wie ile wypłakałam... O niektórych łzach nawet mąż nie wie, ale zrobiliśmy sobie przerwę , wiadomo całą procedura nie jest łatwa ani tania... Odłożyliśmy kasę , wybraliśmy klinikę , i pojechaliśmy, nam się udało ( mam w brzuszku dziewczynkę ) jutro mamy następną wizytę. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję że kiedyś napiszesz post że widzisz dwie kreski na teście, bądź że beta ruszyła, a później czytać ze widziałaś coś na USG , a później ze widziałaś serduszko ♥️, a później ze masz piękne dziecię ♥️ja się strasznie bałam że się nie obudzę przy punkcji, brzuch obolały przez zastrzyki , leki, później ostra wysypka która się skończyła zastrzykami w tyłek 🤪 w styczniu byłam w szpitalu bo zaczęłam krwawić , zrobić mi się krwiak w macicy i uciskał na malutka... Przed każdą wizyta serce mi nawala jak opętane , ale to już nie minie, z każdą wizyta się boje o malutka , dobra bo się rozpisalam🤪
Dasz radę, trzymam kciuki ♥️
Właśnie niestety takie porównywanie nic człowieku nie daje, myślimy dlaczego nie my? Że to niesprawiedliwe? Co takiego w życiu zrobiliśmy źle, itd, a jest to niestety błędne myślenie i sadomasochizm 💔 właśnie co do punkcji 🫣 pamiętam, że okropnie ją przeszłam, nie mogłam nawet leżeć, wstać, wyprostować się, pamiętam, że talia mi zniknęła 😦😅to było okrutne, sądziłam, że już drugi raz nie będę musiała tego przechodzić,no ale cóż....tak z pewnością ten strach już nigdy nie zniknie. Ale proszę się nie stresować! I nie stresować bobaska:)) trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze 😍❤️
 
reklama
Do góry