reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kuchnia Malucha

reklama
Inna przynajmniej masz oryginalne dziecko:-):-):-)
Karollo odzyskał apetyt...Ciekawe na jak długo;-)
Ale i tak najlepiej mu ise je z talerza taty.A jak lubi buraczki.Ukochane pożywienie to makaron w każdej postaci:-):-)
 
U nas też było jabłko, banan, kiwi. Cytrusy tylko w deserze ze słoika, ale też pewnie spróbujemy. Moja Martynka też jak odkurzacz, praktycznie wszystko wciągnie. No, nie lubi serka wiejskiego. Chyba konsystencja jej nie odpowiada, bo wyciąga kawałeczki z buzi. Obiady w dalszym ciągu gotujemy osobno, bo po prostu jemy o innych porach, ale to nie jest takie kłopotliwe, bo to generalnie włoszczyzna w zupie lub na "gęsto" i mięsko lub ryba pieczone, gotowane, pulpety. Bardzo lubi jabłko z marchewką. Kanapki z serkiem lub wędlinką wcina sama po kawałeczku - takie małe żołnierzyki (jak to mówią ;-))
 
Lolo uwielbia kanapki normalnych rozmiarów i je najpierw to co na kanpce a potem chleb:-)
Musze próbować kiwi bo jeszcze nie jadł..
 
Magda uwielbia mandarynki, pomarańcze i grejfruty do tego stopnia że jak zobaczyła w sklepie to myślałam że z wózka wyskoczy tak chciała. Dzięki bratu jest już bardzo za słodyczami wie gdzie trzymam i jak tylko usłyszy że otwieram tą szafkę biegnie z wyciągniętą łapką i krzyczy DAJ! Nie mam z nią problemów z jedzonkiem, zjada już większe porcje niż Adrianek:baffled: Tylko cosik chlebek nie podchodzi:no: wyrzuca go.:dry:
 
U nas wygląda to tak:
Budzi się rano (ok. 6.00 lub 3.00 w nocy...) i dostaje 150 mleka.
o 7.30 śniadanie rodzinne: danonek, pół parówki, pół kromki chleba czasem jajko i fruta pura
11.00 obiad ze słoiczka (200 lub 250)
14.00 jabłko zmiksowane, mandarynka lub banan
15-16.-zupka ze słoiczka (jarzynowa lub z królikiem
17.30 obiad z nami, ziemniaki i mięso
18.45 kaszka (ok 180)
Ile Wasze dzieci piją mleka na dobę?
 
Olcia już wszystko wcina, uważam tylko na ostrości i smażone. Dotychczas nie dawałam jej czekolady, tylko tak tyci tyci, ale ze względu na jej rzadkie kupki trochę jej pozwoliłam :sorry2:.
Zaznaczam że wszystko w małych kawałkach bo na razie tylko 4 zembole :-p

Pola ja daje mleko rano i wieczorem po 210-240 ml, ale nie zawsze zjada wszystko, a w szczególności wieczorem jak zje coś innego na kolację.
 
Wczoraj na kolacje Karollo wtrynił miske budyniu z herbatnikami.Aż się do niego trząsł:-):-):-)
 
Oliwka mleczko pije rano i wieczorem, po ok.280-300 ml.I zazwyczaj wypija wszystko co ma w butli, a czasem mam nawet wrażenie, że chciałaby jeszcze.
Poza tym dla niej wszystko jest jadalne.Jak dorwała raz ogórka kwaszonego, to krzywiła się okropnie ale jadła (u niej nic nie może się zmarnować).
Najbardziej podoba mi się sposób w jaki ona wcina chlebek albo biszkopty - tak jak damulka trzyma, mały palec uniesiony do góry, reszta palców delikatnie trzyma np. chlebek i ona takie maleńkie kęsy robi.
Jeść przy niej nie można, bo się drze i próbuje zdobyć to co jest na talerzu.Jak ostatnio kuzyn Oliwki wziął sobie do rąk placki ziemniaczane to z wariackim okrzykiem wyrwała mu jednego i jak już go trzymała, to krzyknęła : OO!!
Szalone dziecko i tyle :-p
 
reklama
Inna-udała Ci sie córa, nie ma co:-D Oj, chciałabym ją zobaczyć w "plackowej akcji".
Dorota i co, pomogła czekolada na kupy?
A moja ma dziwne upodobania kulinarne. Od jakiegoś czasu czytamy książką "Zmysły". Jest tam o wszystkich 5, również smak. Jako przykład, czego możemy spróbować podano cytrynę, sól i pieprz (i inne, ale te akurat miałam) i moje dziecko z lubością wcina teraz wyżej wymienione. Mówi "mys..." znaczy to, że chce książkę o zmysłach i każe sobie dawać to do jedzenia. Czasem dostaje "dupkę" od cytryny w rękę i chodzi po domu liżąc ją i klepiąc się po brzuchu. Dałam jej spróbować "Michałka" i swojego czekoladowego tortu urodzinowego, to było blleee. Za to ostatnio piła sok wielowarzywny i był "minam". Całkiem mnie cieszy, że nie lubi słodyczy:tak:, a Maciek jaki dumny, hohoho.
 
Do góry