reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

kuchnia Malucha

reklama
Do wody z kąpieli się zapisujemy.No i śmieci z piaskownicy.ALez go trzeba pilnować...A przysmak numer 1....to...PAPIER TOALETOWY:tak:
 
Oj, tak woda to jest to, najlepiej z pianką :-D. Piasek też smaczny, listki niezłe, trawka może być... A i od czasu do czasu kamyczka nie zaszkodzi polizać :laugh2:
 
Wczoraj poczęstowałam Madzię sokiem pomidorowym. PYCCCCCHOTA! Piła i oblizywała się:tak: Brdzo się cieszę bo Adrianek to tylko słodkie by jadł.A tak wyglądał wampirek po soczku:
 
Martynka czy nie podrzucilaś czasem Madzi spodenek zamiast do mnie do Żyrka:crazy::baffled:???:-D:-D:-D
Sikoreczko gratulasy...Lilka też tylko slodkie je, caly dzień jej buzia się nie zamyka a najgorsze jest to że ja już nie mam w ogole nad tym żadnej kontroli...wczesniej to słodycze były tylko po sniadanku lub po obiedzie:wściekła/y:
 
madzia wyglada przeslodko taka umorusana:tak:
moj sebek ma niezly apetyt zjada ladnie objady (je wszystko to co my)uwielbia slodkosci pije litrami tylko ja sie zastanawiam gdzie to sie wszystko podziewa bo moj synio wazy niespelna 10kg:baffled:a ostatnio rozmawialam z mama ktorej 2mc syn wazy ponad 5kg:szok:
 
reklama
Szczęśliwa, że wreszcie są upragnione, prawdziwe pachnące truskawki, z wizją, że Martyna się będzie zażerać kupiłam 0,5 kg na początek. Umyłam, posypałam cukrem, przekroiłam na pół, nadziałam na widelec i podałam mojej córce, a ona ... się popłakała, bo po wiedlcu spływał soczek i nie ma bata żeby ją zmusić do zjedzenia truskawki, a jogurt wciąga :baffled:.
W ogóle taki niejadek się z niej zrobił. Dała by się zabić za suchy chleb. Z kanapek ściąga wędlinę lub serek. Wybrzydza w jarzynach na obiad. nie chce jeść słoiczków, z czego korzystaliśmy w awaryjnych sytuacjach albo w gościach (ciekawe co będzie jadła na wczasach :baffled:). Nie lubi kaszki. Za to zażerała się racuszkami - zrobiłam w niedzielę dla niej na śniadanie: żółtko z mąką i wodą, ubiłam białko i wymieszałam. Była zachwycona. Na jutro zrobię barszcz - zawsze "działał". Może to przez tą pogodę. Samemu jeść się nie chce :baffled:
 
Do góry