reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kupy u dziecka

Może w grę wchodzi też jakaś alergia pokarmowa. Najlepiej udać się do gastrologa dziecięcego i on pokieruje Was. Pediatra nie widzi problemu? Kierował dziecko na jakieś badania?
Jeśli nie to zrobiłam bym podstawową morfologię z żelazem, pasożyty z krwii (lambrie, glista itd) one często dają już obraz w zwykłej morfologii. Mój syn kiedyś w przedszkolu złapał jakaś bakterie która powodowała nawracające luźne stolce i bóle brzucha. Wyszło to dopiero po dokładnych badaniach w szpitalu na oddziale gastrologicznym. Po zastosowaniu odpowiedniego leczenia wszystko minęło.
 
reklama
No ja tsm nie wiem. Mam 30 lat, a jak zjem chrupki, to obiadu w całości już nie.
Nie wiem czemu niby dziecko nagle musi mieć w ręce chrupkę non stop 🤷‍♀️
To,że Ty tak masz to nie oznacza,że każdy. Poza tym wątpię,żeby dziecko zjadło całą paczkę chrupkow na raz. Dochodzi tutaj kwestia kiedy są pory posiłków.Bo np jeżeli dziecko zje jakąś przekąskę o np 11 a obiad jest o 14 czy 15 to wątpię,żeby miało to az takie znaczenie.
 
To,że Ty tak masz to nie oznacza,że każdy. Poza tym wątpię,żeby dziecko zjadło całą paczkę chrupkow na raz. Dochodzi tutaj kwestia kiedy są pory posiłków.Bo np jeżeli dziecko zje jakąś przekąskę o np 11 a obiad jest o 14 czy 15 to wątpię,żeby miało to az takie znaczenie.
No raczej większość osób ma dokładnie tak:) nie bez powodu mówi się, żeby nie podjadać między posiłkami.
Całej paczki nie zje, ale jak ma przez cały czas od śniadania do kolacji jakieś przekąski w ręce, to się uzbiera.
 
No raczej większość osób ma dokładnie tak:) nie bez powodu mówi się, żeby nie podjadać między posiłkami.
Całej paczki nie zje, ale jak ma przez cały czas od śniadania do kolacji jakieś przekąski w ręce, to się uzbiera.
No dzieci generalnie karmi się częściej (przynajmniej wg mnie)I za przekąskę uważam tutaj również owoce czy wafle ryżowe. Ale dobra, nieważne. Tutaj problem jest inny i bardziej złożony. Więc te przekąski tutaj naprawdę nie mają znaczenia.
 
No dzieci generalnie karmi się częściej (przynajmniej wg mnie)I za przekąskę uważam tutaj również owoce czy wafle ryżowe. Ale dobra, nieważne. Tutaj problem jest inny i bardziej złożony. Więc te przekąski tutaj naprawdę nie mają znaczenia.
No tak, ale karmi się częściej jedzeniem czy syfem? Przekąski są częścią problemu. Mleko to druga sprawa.
 
Chrupki daję jak łazi, jęczy, coś by zjadła, sama nie wie co i jak pytam czy chrupka to zje. Nigdy zamiast posiłku, raczej tak jak my sobie kabanosa albo oliwkę.
Nie je? To powodzenia. Zgłodnieje, zje.
Mleko w tym wieku może zaspokajać potrzeby pokarmowe i dlatego nie czuje głodu.
 
Podawałaś produkty które wpływają na zatwardzenie stolca? Może dziecko za dużo podjada produktów wpływających na jego rozluźnienie?
Zgadzam się, że dzieci częściej jedzą niemniej wafel+ owoc traktuje już jako posiłek a jak do tego dojdzie ciasteczko czy inna słodycz to nic dziwnego, że dziecko później niechce zjeść np. obiadu. Jeśli policzyć w ciągu dnia takie wrzutki przekąskowe to naprawdę może z tego wyjść sporo a to ogranicza chęć na normalny posiłek. Cukier szybko zaspokaja.
Mleko też zapełnia, kto po 250 czy 300 ml wciągnie zaraz jakiś stały posiłek 😉
W ciągu doby samego mleka może wyjść pewnie z ponad litr.
 
No tak, ale karmi się częściej jedzeniem czy syfem? Przekąski są częścią problemu. Mleko to druga sprawa.
Ale syf to dla Ciebie chrupki, owoc i wafel ryżowy? Ok, ciastka, słodycze to tak ale reszta uważam,że nie. U mojej córki w przedszkolu owoce są przekąską i traktowane są jako posiłek. Obiad taki ciepły je się dopiero wieczorem. A w ciągu dnia właśnie takie rzeczy daje się dzieciom ( w tym np ciastka owsiane czy własnej roboty). No naprawdę nie mam zamiaru się kłócić bo to nie o to tutaj chodzi.
 
Ale syf to dla Ciebie chrupki, owoc i wafel ryżowy? Ok, ciastka, słodycze to tak ale reszta uważam,że nie. U mojej córki w przedszkolu owoce są przekąską i traktowane są jako posiłek. Obiad taki ciepły je się dopiero wieczorem. A w ciągu dnia właśnie takie rzeczy daje się dzieciom ( w tym np ciastka owsiane czy własnej roboty). No naprawdę nie mam zamiaru się kłócić bo to nie o to tutaj chodzi.
wafel ryżowy i chrupki to klasyczne zapychacze.

Mam córkę w tym wieku, niejadka. Tzn może nie jest to dobre slowo bo ona potrafi ładnie zjeść ale jedzenie to ostatnia rzecz jaka ją interesuje. No ma to po mamusi 🤷🏻‍♀️

Ale mimo, ze to rozumiem bo sama jeść nie lubię to diety pilnuje - owszem mleka córka pija dużo (krowie, pasteryzowane 3,9%) ale oprócz tego mamy stałe pory posiłków a pomiędzy raczej nie podjadamy. Córka kocha owoce i warzywa ale owoce dostaje np z jogurtem naturalnym w ramach drugiego śniadania/podwieczorku. Zeby ten posiłek trochę zbilansować.
Mleko zostało rano i wieczorem, ewentualnie do posiłku - u nas to sie sprawdza bo jak mleko chce a nie dostanie to jest bunt i nic innego nie zje a jak mleko stoi obok to weźmie dwa, trzy łyki i zjada normalny obiad czy kolacje 🤷🏻‍♀️

Jak córka jest chora i apetytu brak to wtedy je chrupki + mleko i rzeczywiście wtedy wracamy do tematu „mlecznych kup” czyli rzadsze, jaśniejsze i częściej 🤷🏻‍♀️



Dlatego tez myśle, ze przede wszystkim spróbować te diete ustawić i wywalic zapychacze, słodycze, mleko tez trochę ograniczyć na rzecz stałych posiłków. Jeśli po 2-3 tyg nic się nie zmieni to wtedy dopiero bym myslala o jakiejś diagnostyce.
 
reklama
Ale syf to dla Ciebie chrupki, owoc i wafel ryżowy? Ok, ciastka, słodycze to tak ale reszta uważam,że nie. U mojej córki w przedszkolu owoce są przekąską i traktowane są jako posiłek. Obiad taki ciepły je się dopiero wieczorem. A w ciągu dnia właśnie takie rzeczy daje się dzieciom ( w tym np ciastka owsiane czy własnej roboty). No naprawdę nie mam zamiaru się kłócić bo to nie o to tutaj chodzi.
Odnoszę się do tego, co napisała Autorka - chrupki kukurydziane, wafle ryżowe i ciasteczka maślane.
W małej ilosci raz na czas ok. W dużej syf, który zapycha.

Zamiast ciastek i chrupek dałabym jogurt z owocami i już jest lepsza przekąska. Albo na spacer zamiast chrupek kukurydzianych jabłko czy marchewka w słupkach. Też się gryzie tak, że się nie zauważa, a zdrowiej.
 
Do góry