Witam popoludniowo.
U nas burza za burzą i nic poza tym. Mam dziś teściową więc trochę krzątania w domu ale ogólnie spoko.
Co do płci maluszka to M mówi "Płeć mi obojętna, ważne tylko żeby chłopak zdrowy był"

A ja...w pierwszej ciąży marzyłam całkowicie o dziewczynce i się udało

teraz mi szczerze obojętne, choć ze względów logistycznych (pełna skompletowana wyprawka) nie "pogniewalabym się" za kolejną córcię równie urocza i zdrowa jak Julisia;-):-)
Królewnazmarcepana- jak tam po weselu?
Neli-A Tobie udał się wyjazd?
Ewa-to co pisałaś o obawach- to nic dziwnego, tez w pewnym momencie się nad tym zastanawialam, ale wiesz- ciąża trwa 40 tyg- będziesz miała czas podzielić miłość ;-)
Lena- bardzo dobrze że nic nie zapowiada u Ciebie @ :-) Zadnych @ nie chcemy przez najbliższe 9 m-cy
Dotkass- Ja też pisałam pamiętnik w poprzedniej ciąży i teraz też zaczęłam. mam nadzieję że uda się napisac do szczęśliwego końca.
Poza tym jeszcze raz proszę Was nie panikujcie tak strasznie, bo to się udziela a żaden stres naszym maluszkom nie wskazany! Więcej spokoju. CO ma być to i tak będzie. Wspierajmy się, rozmawiajmy, ale nie nakręcajmy się w najgorszym, bo każda z nas wie co może stać się w każdej chwili, a chodzi o to żeby było dobrze.

Cieszmy się i czekajmy...choć wiem, ze z cierpliwością u nas trudno.
Sama postanowiłam jednak jutro betę zrobić bo jeszcze nie robiłam. Jak zadzwonie do ginki to i tak mi każe więc przynajmniej jej od razu wynik podam ;-)
Przyznam się, że jakoś nie miałam czarnych myśli tym razem, a zasialyście we mnie wątpliwości czy wszystko jest ok...ehhh..

nie pozostaje mi nic poza czekaniem..
Brzuch mnie od wczoraj troche boli jak przy @ (a normalnie nigdy przed nie boli) więc chyba tez jest ok bo zanczy że jakieś tam zmiany zachodzą..piersi bolą...zakładam że jest pozytywnie...asz kurcze- wreszcie musi być!!:-)