reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwietniowe mamy 2026 🍼

Ja dzisiaj mam wyjątkowo dobry dzien, po przelezeniu prawie całego weekendu, blee, wiec planuje po pkolu z synkiem dzis lody, taki upał to sie należy:D
Przyszła mi tez piżama ciazowa z hm, bede dawać znac czy ok :D
 
reklama
Kurcze tak Was czytam i Wy już wszystkie poumawiane na prenatalne a ja dalej czekam ;o
Muszę to załatwić bo będzie za późno.
Jednak jeszcze za bardzo żyje przeszłością i pamiętam jak mi było przykro jak dzwonili przypomnieć o wizycie a ja musiałam tłumaczyć, że już nie potrzebuje.
Czy to w ogóle kiedyś minie?
Bo mnie już te obawy strasznie męczą a nie umiem przestać;o
 
A ja dziś śniadanie 🤮Owoce 🤮zjadłam bułkę i zastanawiam czy się przyjmie czy nie.
Moja ginka mi dala receptę na Bonjesta, ja nie wykupiłam, bo mnie jest niedobrze, ale nie rzygam, a tam sa jakies potencjalne skutki uboczne np. pisze, żeby nie prowadzić auta. Ale jesli Ci tak dokucza, to moze cos dla Ciebie? Sa jakies dwa nowe leki na receptę wlasnie, słyszałam ze całkiem niezle pomagają.
 
Moja ginka mi dala receptę na Bonjesta, ja nie wykupiłam, bo mnie jest niedobrze, ale nie rzygam, a tam sa jakies potencjalne skutki uboczne np. pisze, żeby nie prowadzić auta. Ale jesli Ci tak dokucza, to moze cos dla Ciebie? Sa jakies dwa nowe leki na receptę wlasnie, słyszałam ze całkiem niezle pomagają.
Tylko potem te leki jest ciężko odstawić podobno i moja gin mówiła że jak nie ma tragedii to żeby lepiej nie brać, więc narazie się wstrzymuje.

@Lunaa09 zapisz mi proszę wizytę 09.09 i prenatalne 03.10
 
Ja dziewczyny mam dziś przewalone, 2 raz podchodzę do tego żeby pozmywać naczynia i lecę do łazienki 🤮. Mojego nie ma to będę po jednym talerzu zmywać xd
 
Kurcze tak Was czytam i Wy już wszystkie poumawiane na prenatalne a ja dalej czekam ;o
Muszę to załatwić bo będzie za późno.
Jednak jeszcze za bardzo żyje przeszłością i pamiętam jak mi było przykro jak dzwonili przypomnieć o wizycie a ja musiałam tłumaczyć, że już nie potrzebuje.
Czy to w ogóle kiedyś minie?
Bo mnie już te obawy strasznie męczą a nie umiem przestać;o
Biedna :( a w poprzedniej ciąży też miałaś takie obawy?

Ja jestem w pierwszej ciąży i wogole nie spodziewałam się że tak bardzo będę się przejmować i denerwować :( staram się też jakoś ogarnąć ale czasami jak mnie złapie to dramat.
 
A ja się czuje na pewno dużo lepiej, w sensie zrobiłam dziś dużo, już mam dość ale jednak na pełnych obrotach, a nie jak flaczek...
A i powiedziałam dziś szefowej o ciąży, właściwie napisałam i umówiłam się jutro na rozmowę, napisała że jutro porozmawiamy i że " zaskoczyłam ich" no wow😏
 
Biedna :( a w poprzedniej ciąży też miałaś takie obawy?

Ja jestem w pierwszej ciąży i wogole nie spodziewałam się że tak bardzo będę się przejmować i denerwować :( staram się też jakoś ogarnąć ale czasami jak mnie złapie to dramat.
Jakieś miałam napewno ale to też był taki czas, że zaszłam w ciążę po pierwszym poronieniu dosłownie 2 miesiące później. Przy pierwszej stracie wiedziałam od początku że słabe przyrosty, że ciąża młodsza na USG, pojawiały się plamienia co prawda pojawiło się serduszko ale zaraz potem przestała się rozwijać. Tak przy drugiej było wszystko ok, dosłownie tak jak teraz. I wszyscy mówili " teraz to już będzie dobrze", "pojedyncze poronienia się zdarzają", " nie plamisz", " są dobre przyrosty, to dobrze wróży". I tak jakoś w to wierzyłam. No do czasu aż poszłam na jedną z wizyt w dzień kobiet akurat to było i usłyszałam, że serce przestało bić.
Nigdy nie korzystałam z pomocy psychologa, jakoś sami sobie to poukładaliśmy z mężem, ale chyba nie ma tyle żeby czekać spokojnie od wizyty do wizyty. ;/

Sorki za te wypociny, wiem że wolicie słuchać teraz tylko tych dobrych wspomnień.

Za to pierwsza ciąża z córką mimo, że była trudna bo 🤮 do samego końca praktycznie to była taka beztroska, nie znałam tych zagrożeń i w ogóle o nich nie myślałam. Niestety im więcej wiesz tym gorzej śpisz;(
 
reklama
Jakieś miałam napewno ale to też był taki czas, że zaszłam w ciążę po pierwszym poronieniu dosłownie 2 miesiące później. Przy pierwszej stracie wiedziałam od początku że słabe przyrosty, że ciąża młodsza na USG, pojawiały się plamienia co prawda pojawiło się serduszko ale zaraz potem przestała się rozwijać. Tak przy drugiej było wszystko ok, dosłownie tak jak teraz. I wszyscy mówili " teraz to już będzie dobrze", "pojedyncze poronienia się zdarzają", " nie plamisz", " są dobre przyrosty, to dobrze wróży". I tak jakoś w to wierzyłam. No do czasu aż poszłam na jedną z wizyt w dzień kobiet akurat to było i usłyszałam, że serce przestało bić.
Nigdy nie korzystałam z pomocy psychologa, jakoś sami sobie to poukładaliśmy z mężem, ale chyba nie ma tyle żeby czekać spokojnie od wizyty do wizyty. ;/

Sorki za te wypociny, wiem że wolicie słuchać teraz tylko tych dobrych wspomnień.

Za to pierwsza ciąża z córką mimo, że była trudna bo 🤮 do samego końca praktycznie to była taka beztroska, nie znałam tych zagrożeń i w ogóle o nich nie myślałam. Niestety im więcej wiesz tym gorzej śpisz;(
Bardzo współczuję :( wcale Ci się nie dziwię że odczuwasz niepokój.
Tak też sobie ostatnio pomyślałam, że po co ja wogole zaczynałam cokolwiek czytać i myśleć o tym, lepiej było żyć w niewiedzy, na pewno na zdrowie by mi wyszło.
 
Do góry