reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowki 2015

reklama
Kciuki za wizyty dziś!

Pat o kurde Ty też:/ no to wstrzymujemy porody.... Mój ma po 38.5 stopni... Wyobrażasz to sobie? To już zgon dla chłopa :p niestety na spanie nie może sobie pozwolić bo chodzi do pracy...

Natasza wstawalas? Po ilu godzin? Jak tam??? Siku samo leci? :D

Muminek Mój wierci się strasznie aż boli :/ IV też chyba zbieram wodę :/ zważę się dzis...

Tabasia Haha pretensje! Też się z tym liczę Dzidzius zakloci spokój :p
 
Witam się z rana,
Natasza gratuluję Adasia, śliczny chłopczyk :)
Chorowitkom życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
Karina współczuję ale pomysł sobie ze jutro już będziesz tulic Kubusia :)
A my może dzisiaj do domu Pójdziemy :) wyniki wczoraj wieczorem były już dobre czekamy tylko na posiew :) ja raczej na naturalne karmienie się nie nastawiam bo po wielkiej walce z dwóch odciągan laktatorem ledwo udre na jedno karmienie. Chyba ze pójdę do domu a tam będzie nawał. Oby, jeszcze po cichu na to liczę.
 
I ja tez juz koniec spania... Mdli mnie od pobudki- dziś taka atrakcja.

Tabasia Pat i Doli za chude to ich wirusy atakują po prostu ;)
Tabasia problem z laktacja jest wykanczajacy ale jeśli chcesz karmić to uwierz ze można dac rade no ale trzeba powalczyc niestety własnym kosztem a Malý sie przyzwyczai do nowego lokatora, nie ma wyjścia ;)

Doli kondolencje z powodu 38.5 Meza ;)

Aylin nie zdziw się przypadkiem ;)

Anulka no życzę żebyście w końcu wyszli do domu...
 
Pat, Doli szczerze wspolczuje..Ja tez poschizowana chodziłam, ze bede rodzic z goraczka albo sama jak moj był chory..na szczęście jeszcze dwupaku i powoli dochodzę do siebie..

Tabasia zawitalam w Twoim klubie, pękniętych pipek..prawie nie chodze a raczej szuram z bólem, maz mnie prowadzi a w zasadzie wciąga po schodach. Tez by mi sie kule przydały albo balkonik. Nie wiem co to dalej bedzie.

Ja wyjątkowo spałam jak zabita, tzn z 2 razy sie obudziłam zeby stronę zmienic ale na siku nawet nie wstawałam bo bym nie dała rady..

Jeszcze jak mi polozna szyjkę badała to mi sie poród przypomniał :szok: chciałabym juz to miec za soba..przy okazji zwiedziliśmy porodówkę, pustki takie nudy hehe az sie polozna cieszyła, ze ktos przyjechał, myślała, ze moze jednak urodzę :-D
 
Ja już dzieci (małą i dużego) wyprawiłam z domku. Pogoda masakra, jak ja pójdę nie wiem, przeczytałam, że pogoda nas nie rozpieści do prawie końca kwietnia, dziś przelece się może po ciucholandach są 3 obok mojego gin i może znajde jakiś kombinezonik.:-D gotuję owsiankę, a potem zbieram się na wizyte.
 
Myla chłop nad ranem 39 pomysł... Jakbym ja nigdy chora nie była, no przecież jestem okazem zdrowia, zwłaszcza w ciąży i z małym glutem w domu który ozdrowial i tak daje w dupe mi że mam ochotę zatluc no ale to on jest chory, bo weźmie leki, antybiotyki itp. A przecież czosnek to takie skuteczne skoro ją go zarlam pół ciąży


Wkurzona jestem jak nie wiem

Zaraz matka przyjdzie do młodego, to też mu nie pasuje że jej jeszcze nie ma, a co on chciał żeby mu dupkę vickiem natarla??? Grrrrr polazł już a ja zostałam z tym bajzlem...

Może jakby swoją zaangażował, a nie, sorry chciała ale po tym jak Raz została z młodym w ciągu prawie 4 lat i to co ja zobaczył jak wróciłam to myślałam że ja zajebie: do syna który jadł jogurt teksty : jak siedzisz, prosto, wyżej, ładniej, brzydko jesz, nie tak u cały czas z lewa ona z prawej teściu, ciekawe ci było jak byli sami pewnie Tresura 100%

Anulka nic na siłę, dobrze że wychodzicie

Lei no jakaś zaraza ba forum panuje hehe
 
Widzę, że nie tylko ja spać dzisiaj nie mogę. Ja o 6tej miałam jeszcze nadzieję na sen - niestety nie wyszło :/
Wczoraj jeszcze na dobranoc jak mi farba z nosa puściła, to nie chciała przestać lecieć. Albo ciąża mnie wykończy, albo pogoda :/
Przez to wiatrzysko dzisiaj też do USC nie podjadę. Ciągle coś. Jak tak dalej pójdzie, to już nic nie załatwię przed porodem :]

Dziewczyny,
współczuję choróbsk. Ja się trzymam, tylko zatoki dokuczają. No i hemodupki... I wszelkie inne dolegliwości ciążowe.. :] "Być kobietą, być kobietą...".
Co do pogody, jeśli tak ma być do końca kwietnia, to ja podziękuję. Aż strach z domu wychodzić.
 
reklama
cześć dziewczyny. :)
u mnie niunio jeszcze w brzuchu chyba doszedł do wniosku że pogoda do kitu i chyba by nas zwiało. :D ale za to okropne skurcze od wczoraj i wydaje mi sie że coraz częściej są. jeszcze rano zauważyłam że ten czop mi jeszcze wyłazi.
 
Do góry