Dziendobry
Wspolczuje wam tego siedzenia samym w domu. Dlatego najlepiej jest jak kazdy ma tez swoje zycie a nie czeka tylko na ta druga osobe. Nie wyobrazam sobie tego, by czekac i prosic M zeby mnie gdzies zabral czy cos w tym stylu. Warto miec jakies swoje zajecie i nie byc calkowicie zaleznym od drugiej osoby..
Anja u mnie nie jest tak, że siedze cały dzień i czekam na męża. Ja myśle, że każda z nas ma jednak swoje zajęcia. Umawiam się czasem z koleżankami, chodzę na zakupy, mam tez zajęcie w domu, ale po prostu lubię kiedy mąż wraca do domu bo lubie jak jest blisko, jakoś ostatnio nie ma dużo wolnego czasu, więc lubie jak wraca wczęsniej. A nuda czasem dopada, ale mimo wszystko nie chciałabym teraz wracać do pracy, Polubiłam swój rytm dnia, to, że mam spokój, czas na relaks. Pracuję w firmie transportowej a tam ciage coś się wali, sypie i wszystko jest na już. Nie ma dnia bez nerwówki więc ograniczam ten stres dziecku do minimum.
Meegi ja czasem jak chodzę za dużo albo za szybko to czuję takie kłocie w dole podbrzusza, tak jakby kolka ale niżej. Dzisiaj ledwo doszłam do lekarza a on mówi, że to dobrze znaczy, że boli bo wszystko prawidłowo się rozwija i pracuje.
Już pisałam na wątku wizyt ale powtórzę, że nadal nie znam płci mojej kruszynki

( Ale wiem, że rozwija się prawidłowo. Wszystko w normie. Na następnej wizycie (3.11) będę miała znowu dokładniejsze pomiary robione.
Mysia88 gratulacje
