Mój artysta wczoraj wieczorem dał taki popis jakich mało
leżałam sobie na plecach i oglądałam tv, patrze a tu nagle coś małego piąstka albo pięta wyszła na jakieś 4 cm
wołam mojego K, że on chyba wychodzi, jak zobaczył to aż usiadł i zrobił "wooooooow" ja aż się zlękłam
po godzinie się położyliśmy a Czaruś taniec uprawiał i to nad samiutką skóra, brzuch nie przestawał się ruszać ani na chwilę, do 5 minut było fajnie, ale po 2h byłam tak zmęczona i obolała, że było mi niedobrze, o... chyba wyczuł, że o nim mówię, bo znowu zaczyna. Położyłam się koło 22:30 a on jak zaczął o 20:30 to dawał równo jeszcze jak się kładłam i tym razem nawet ręka męża nie pomagała...


