reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lęk separacyjny? Czy może coś robimy źle?

Mamaminionka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
10 Grudzień 2018
Postów
352
Dziewczyny pomóżcie. Mój synek niedługo kończy dwa lata. Od jakiegoś miesiąca mamy z nim problem polegający na tym, że w nocy się budzi, nie daje się odłożyć do łóżeczka i chce aby ktoś przy nim był. Najczęściej woła mnie. Taki sam scenariusz jest przy usypianiu. Nie chce sam zasypiać - a komunikuje się już na tyle, że pokazuje, że chce żeby go przytulić żeby zasnął. Wcześniej zasypiał już sam, bez żadnego problemu. Teraz nawet potrafi otworzyć oczy żeby sprawdzić czy ktoś nadal przy nim jest, albo wyciąga rączkę. Od pół roku chodzi do żłobka i w sumie od tego momentu zaczęły się jego problemy z samodzielnym spaniem. Ale nie robiliśmy z tego problemu, tylko po prostu jak płakał w nocy braliśmy go do naszego łóżka. Z nami śpi spokojnie. I pewnie nie byłoby problemu, gdyby nie to, że od jakiegoś miesiąca chce żeby ktoś go cały czas przytulał. Musi czuć druga osobe. Generalnie nic się u nas nie zmieniło ostatnio. W ciągu dnia staramy się okazywać mu dużo zainteresowania i uczuć. Przytulamy, chwalimy, całujemy, bawimy się. Ostatnio był ze mną tydzień w domu praktycznie 24/7, myślałam że może będzie poprawa, ale chyba jest gorzej jak było. Doszło do tego, że wpadł w histerię jak wyszłam do sklepu jak on spał. Obudził się, mnie nie było i byl okropny płacz. Jak wróciłam, to dłuższą chwilę zajęło mu dojście do siebie. Nie wiem czy to normalne zachowanie, czy lepiej skonsultować się z psychologiem. Oczywiście kogo nie pytam to ich dzieci śpią jak aniołki, przesypiają 12 h u siebie, tylko nasz jest cyt: "rozpieszczony i manipuluje". Poza tymi zachowaniami mały jest bardzo fajnym, rozbrykanym, wesołym maluchem. Jest bardzo kontaktowy, w obcym miejscu nie chowa się za naszymi nogami, nie jest ufny do innych osób, ale nie boi się, potrafi podejść dać cześć, podchodzi do innych dzieci. Do żłobka chodzi chętnie i z uśmiechem, nie płacze. Więc nie wiem o co może mu chodzić. Być może wyolbrzymiam problem, a może jest to jakiś sygnał, którego nie potrafię rozszyfrować... Może ktoś coś doradzi ;)
 
reklama
Mamaminionka mój synek jest taki sam. Ma dwa lata , spi z nami nawet z tym nie walczę ;) sytuacja z drzemką tez jest identyczna , po wstaniu mogę przyjść do niego tylko ja i tylko ja mogę go przytulić żeby się rozbudził :) na moje oko to po prostu potrzebuje więcej mamy odkąd zaczął żłobek mimo ze mu się tam podoba. Ale to tez jest jak najbardziej normalne, zupełnie nowa sytuacja , wielka zmiana. Nie wiem co mogę doradzić, chyba tylko przytulac, przytulac i jeszcze raz przytulać. Ten czas szybko minie jeszcze zatęsknimy za tymi przytulasami :)
 
Nie mam możliwości chodzenia spać, lub kładzenia się do łóżka o 19 :-\ wcześniej przebudzal się jak my się szykowaliśmy do spania 22-23. Wtedy brałam go do nas. Teraz są wieczory, kiedy od 19 budzi się co pół godziny. Więc czasem wieczór spędzamy na zmianę przy nim... Jak był mały to nie było takiej sensacji, jak teraz.
 
Może pomyśl nad misiakiem . Masz mądre dziecko wytłumaczysz że mama jest obok a tulic będzie Misia i mis z nim będzie a jak będzie Cię potrzebować to cię zawoła i przyjdziesz- spróbować możesz a może się uda . Co do manipulacji dzieci wiedzą jak nas ustawić i jak będziemy mieć siłę to przetrwać to będzie po naszemu a jak odpuścimy to będzie spać z nami jak u Sopek i u mnie ;)
 
Bea25ta zależy kto jak do tego podchodzi, ja akurat lubię spać z dzieckiem dla mnie to nie problem. Nie uważam tez ze dziecko manipuluje, po prostu tego potrzebuje a ja jestem od tego żeby jego potrzeby spełniać. Jest mi bliskie RB, ale wiem ze nie wszystkim odpowiada taka forma spania z dzieckiem. Temat stary jak świat i równie sporny jak cc kontra SN, mm kontra kp itd itp :) pomysl z misiem można spróbować, może się uda. Mój synek tez zasypia o 19, często do 21 potrafi się trzy razy przebudzić z tą różnica że u nas jest tak od urodzenia a u autorki od niedawna.. Może niech ktoś inny jeszcze coś doradzi, ma światło zostawione na noc? Jakaś lampka nocna?
 
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Miśka próbowaliśmy, zabrałam go nawet kilka razy do sklepu żeby sobie coś wybrał, ale nic nie chciał. W ogóle u niego pluszaki to niebardzo... Czasem się zdarza, że jak dostanie nowy samochód, to z nim śpi. Ale to dwie, trzy nocki. Potem auto jest traktowane jak reszta zabawek. Ma dwa miśki, które ma praktycznie od początku, ale jakoś nie darzy żadnego głębszym uczuciem ;) leżą w łóżeczku i są, bo są. Jakby ich nie było, to by pewnie nie zauważył. Nam ogólnie nie przeszkadza, że śpi z nami, też już się przyzwyczailiśmy, a poza tym mamy trochę więcej czasu na przytulasy. Chodzi mi głównie o te awantury, płacze i wymuszanie zaraz po zaśnięciu, samo zasypianie no i w sytuacji gdy coś się dzieje, a mnie nie ma...
 
To trudny czas dla dziecka. Ono jeszcze nie wymusza. Ono sygnalizuje potrzebę. A potrzebuje mamy. Trudne, ale minie. Szukałabym rozwiązań, które pokażą mu, że jesteś, że nie znikniesz i może na Ciebie liczyć w trudnej dla niego sytuacji.
Może niech śpi blisko was? Może drzwi otwarte, może kołysanki włączone, może faktycznie przez kilka dni się kłaść wcześniej i wydłużać stopniowo...
 
Ja bym zmienila juz lozeczko na "dorosle" lozko, nie rozwiarze odrazu sytuacji ale pozwoli na wspolne kladzenie sie spac, na poczytanie czy opowiedzenie bajki przytuleni do siebie. U nas na poczatku trwalo takie usypianie dosc dlugo, czasami sama zasypialam szybciej niz maluch ale z czasem wszystko sie unormowalo. Reszte juz dziewczyny napisaly, syn potrzebuje poprostu bliskosci mamy i to minie tylko trzeba cierpliwosci i czasu
 
@Mamaminionka To może być przejściowy etap rozwojowy. W okolicach drugich urodzin , część dzieci zaczyna miewać koszmary senne. To czas, kiedy może potrzebować waszej bliskości, ponieważ daje mu poczucie bezpieczeństwa. Sprawdź też, czy w żłobku jest ok. Bo może jakieś zachowania pań lub dzieci są dla niego trudne. czasem jest tak, ze taki maluszek nie jest w stanie znieść wielu godzin, kiedy jest narażony na mocne bodźce, więc może stąd też zachowania.

Ważne, żeby wprowadzić wieczorem wyciszające rytuały, stałe pory kładzenia do łóżka, nienarażanie dziecka na zbyt silne bodźce, zwłaszcza 30-60 minut przed snem, unikanie filmów czy książek niedopasowanych do wieku dziecka.Kiedyś nawet o tym pisałam, że takie maluszki mają bardzo krótki czas skupiania uwagi, więc jesli oglądają bajke, w której , w pierwszych minutach dochodzi do jakiegoś problemu, dzieje się coś niepokojącego itp., to nawet jeśli 10 min. później zakończenie jest pozytywne, to one zostają i tak z emocjami z tych pierwszych minut.
 
reklama
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Bajki już ograniczone do jednej 10 min. Wczoraj było czytanie książeczek wieczorem i ogólne wyciszenie. Zasnął sam. Już zaczynałam się cieszyć, że wrócił stary rytuał ale ... gdzie tam... Dzisiaj powtórka, znowu był płacz i wielka drama. Panie w żłobku mówią, że jak go obserwują, to mają wrażenie że bardziej stara się zwrócić uwagę - marudzeniem, wymuszaniem płaczu itp. Więc może to faktycznie etap przejściowy... tak zwany bunt dwulatka ;) ewidentnie młody nie potrafi sobie poradzić z emocjami.
 
Do góry