CZESC
powoli zaczynam sie denerwowac..wczoraj przez 40 minut mialam skurcze..jechalam autem na szczescie jako pasazer i nie moglam usiedziec
a maz nie mogl jechac szybciej niz 50 km/h (teren niezabudowany), a na progach zwalniajacych praktycznie sie przekolysywac.
Nie wiem czy to Braxton-H, czy jakis inny syf, ale trzymalo mnie dlugo i naprawde bolalo

pozniej zjadlam magnez i noc przeszla
bez niespodzianek ale dzisiaj nadal napieta macica.. gina mam we wtorek, ale jak sie nie uspokoi to nie wiem czy nie jechac wczesniej.
Wczoraj autentycznie myslalam, ze zaraz mi odejda wody, albo czop sluzowy, albo skurcze stana sie regularne

(((
Asia trzymam kciuki! Napisz jak bylo?!
madziarka szok w trampkach! ja mam termin na 14 lipca i nie wyobrazam sobie siebie
JUZ z dzieciatkiem na rekach! kurcze chyba trzeaba zaczac sie przyzwyczajac do tej mysli..
GRATULUJE SYNKA

))))))))
Jesli chodzi o spanie, to my z mezem pod 2 koldrami mimo ze oboje raczej bardzo szczupli jestesmy.. bo ja nie lubie "szpary" ktora sie robi
miedzy dwoma cialami, lubie sie owinac kolderka, a spac wtulona w chlopa nie moge bo ja znowu "srubuje" w nocy tj obracam sie co chwila i czesto
budze sie z koszula nocna na szyi
