reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

No ja mimo Twoich kopniaków w tylek Martitta niestety poległam. Dla mnie proza życia jest mega ćwiczeniem zakupki, sprzątanko , wyjazdy, spacerki z pieskiem i gdybym miala ćwiczyć to bym padła na twarz. Staram się nie robić drzemek za dnia bo kiepsko sypiam w nocy. Miednica mi strzela ostatnio w nocy matko boska....
Jestem aktywna ale w inny sposób można powiedzieć a skłony faktycznie czasem też mam obawę ze miażdżę małą, ale nie potrafię odmówić sobie podniesienia z ziemii paprocha, papierów, śmieci eh.... No taka juz jestem 😃 Maz mnie tylko goni za to ze mam zostawić on zrobi, ale on zrobi zaraz, a ja musze juz 🤭
Dokladnie, bo jak juz to juz, a nie zaraz, za chwile, potem😛
Co do cwiczen to ja nawet nie probowalam sie motywowac😅 Maly sie urodzi to bede miala gimnastyki pod dostatkiem💪
 
reklama
No ja mimo Twoich kopniaków w tylek Martitta niestety poległam. Dla mnie proza życia jest mega ćwiczeniem zakupki, sprzątanko , wyjazdy, spacerki z pieskiem i gdybym miala ćwiczyć to bym padła na twarz. Staram się nie robić drzemek za dnia bo kiepsko sypiam w nocy. Miednica mi strzela ostatnio w nocy matko boska....
Jestem aktywna ale w inny sposób można powiedzieć a skłony faktycznie czasem też mam obawę ze miażdżę małą, ale nie potrafię odmówić sobie podniesienia z ziemii paprocha, papierów, śmieci eh.... No taka juz jestem 😃 Maz mnie tylko goni za to ze mam zostawić on zrobi, ale on zrobi zaraz, a ja musze juz 🤭
a ja się kompletnie nie mogę schylać i to już od 5 miesiąca chyba, mnie po prostu bardzo brzuch boli wtedy, nie mam poczucia zgniatania dziecka, tylko taki ruch jest u mnie po prostu zablokowany, mogę się schylać na boki :)
 
No ja mimo Twoich kopniaków w tylek Martitta niestety poległam. Dla mnie proza życia jest mega ćwiczeniem zakupki, sprzątanko , wyjazdy, spacerki z pieskiem i gdybym miala ćwiczyć to bym padła na twarz. Staram się nie robić drzemek za dnia bo kiepsko sypiam w nocy. Miednica mi strzela ostatnio w nocy matko boska....
Jestem aktywna ale w inny sposób można powiedzieć a skłony faktycznie czasem też mam obawę ze miażdżę małą, ale nie potrafię odmówić sobie podniesienia z ziemii paprocha, papierów, śmieci eh.... No taka juz jestem 😃 Maz mnie tylko goni za to ze mam zostawić on zrobi, ale on zrobi zaraz, a ja musze juz 🤭
Sprzątanie i spacery to też wysiłek :)
Jak ja coś muszę podnieść z ziemi, to się raczej nie schylam, tylko kucam.
Dziewczyny, jutro do fryzjera! Nie mogę się doczekać. Tylko jak ja wysiedzę te 3 h???😁
Ja wysiedzialam, a byłam na początku czerwca, więc myślę, że też dasz radę 😊 Ja też bardzo lubię chodzić do fryzjera. Nie tylko dlatego, że potem czuję się atrakcyjniejsza, ale też dlatego, że lubię jak mi "majstrują" przy włosach, jak robią pasemka i jak myją głowę.
 
Sprzątanie i spacery to też wysiłek :)
Jak ja coś muszę podnieść z ziemi, to się raczej nie schylam, tylko kucam.

Ja wysiedzialam, a byłam na początku czerwca, więc myślę, że też dasz radę 😊 Ja też bardzo lubię chodzić do fryzjera. Nie tylko dlatego, że potem czuję się atrakcyjniejsza, ale też dlatego, że lubię jak mi "majstrują" przy włosach, jak robią pasemka i jak myją głowę.
Ano tak, kucam kucam nie schylam się bo nie idzie. Taki żabi kuc robię szeroki 😁 Inaczej nie idzie. Buty jak ubieram to juz taką metrową łyżką do butów(w końcu się przydaje 😁)
Co do fryzjera to nie ze lubie ale jestem.ciemna a odrost coraz większy, no i nie czuje się już dobrze z tym, widać takie zaniedbanie trochę czego nie lubię. Lubię być "wyczesana" 🤭

Właśnie na forum na fb matek toczy sie dyskusja co do szczepień ciężarnych na krztusiec i grypę w 3 trymestrze. Powiedziałam co wiedziałam i teraz fala hejtu na mnie się leje. A Wy jakie macie zdanie? Namawiają was lekarze?
 
Ano tak, kucam kucam nie schylam się bo nie idzie. Taki żabi kuc robię szeroki 😁 Inaczej nie idzie. Buty jak ubieram to juz taką metrową łyżką do butów(w końcu się przydaje 😁)
Co do fryzjera to nie ze lubie ale jestem.ciemna a odrost coraz większy, no i nie czuje się już dobrze z tym, widać takie zaniedbanie trochę czego nie lubię. Lubię być "wyczesana" 🤭

Właśnie na forum na fb matek toczy sie dyskusja co do szczepień ciężarnych na krztusiec i grypę w 3 trymestrze. Powiedziałam co wiedziałam i teraz fala hejtu na mnie się leje. A Wy jakie macie zdanie? Namawiają was lekarze?
Ja się szczepilam na grypę w pierwszym trymestrze bo wtedy mi dali skierowanie jako że wtedy był sezon grypy. Pytałam czy to bezpieczne, powiedzieli że tak to zaufałam. Na krztusiec się szczepilam w trzecim i wygląda na to że póki co ani jedno ani drugie szczepienie mi nie zaszkodziło. Ja nie jestem antyszczepionkowcem. Swoje dziecko też będę normalnie szczepila zgodnie z zaleceniami lekarzy. Ale uważam że każdy ma prawo robić co uważa za słuszne, oczywiście dopóki nie szkodzi to innym.
 
Ja się szczepilam na grypę w pierwszym trymestrze bo wtedy mi dali skierowanie jako że wtedy był sezon grypy. Pytałam czy to bezpieczne, powiedzieli że tak to zaufałam. Na krztusiec się szczepilam w trzecim i wygląda na to że póki co ani jedno ani drugie szczepienie mi nie zaszkodziło. Ja nie jestem antyszczepionkowcem. Swoje dziecko też będę normalnie szczepila zgodnie z zaleceniami lekarzy. Ale uważam że każdy ma prawo robić co uważa za słuszne, oczywiście dopóki nie szkodzi to innym.
Ja tez nie jestem antyszczepionkowcem 😁 ale w dobie koronki będę odraczac szczepienia malej (nie rezygnować tylko odraczac).
Ja się nie zaszczepiłam i nie szczepie bo mam.bardzo niska odporonosc i niestety jestem obciążona już innymi patogenami, które w przypadku osłabienia szczepionka mogą wybić a to byłaby juz katastrofa...poza tym cały pierwszy trymestr chorowałam i to konkretnie. Polowe spędziłam na home office. Ale np lekarz w ogóle mi ich nie zalecał
 
Ja tez nie jestem antyszczepionkowcem 😁 ale w dobie koronki będę odraczac szczepienia malej (nie rezygnować tylko odraczac).
Ja się nie zaszczepiłam i nie szczepie bo mam.bardzo niska odporonosc i niestety jestem obciążona już innymi patogenami, które w przypadku osłabienia szczepionka mogą wybić a to byłaby juz katastrofa...poza tym cały pierwszy trymestr chorowałam i to konkretnie. Polowe spędziłam na home office. Ale np lekarz w ogóle mi ich nie zalecał
Haha ja nie twierdzę że jesteś 😁 po prostu mówię że ja nie jestem. Ale mam jedną koleżankę stąd, która nie szczepi swojego syna i podczas ciąży ona też się nie szczepila i jej nie krytykuję.
 
reklama
Do góry