reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki 2012

zońka, bo to chyba taki niewdzięczny czas na pokoik, niby nie mamy już bobasów, ale jeszcze nie do końca to duże dzieci:-D ja też chce zrobić pokój na najbliższe 3-4 lata, zostawiam np.miejsce na biurko, dokupimy jej za rok czy dwa. Łóżeczko mam na szczęście to duże z którego da się zrobić dorosłe łóżko, tak więc ono mi się nie zmieni.
meble chcę białe, ściany jakieś stonowane, będę bazować na dodatkach ale też niedużo bo wiadomo, że zabawki robią swoje. Trochę śmiać mi się chce jak czytam, że zrobiłaś pokoik pod siebie:-D ostatnio złapałam się na tym, że zastanawiałam się jaki ja chciałam mieć pokój jak byłam mała:-D tak więc teraz faktycznie robimy pokój pod nas, następna odsłona będzie już według projektu Emilki i Zosi:tak:

I nie, Emilka nie ogarnia niekapka:-( sama się poi butelką. Po nowym roku spróbuję coś pokombinować z kubeczkami bo też w sumie już bym chciała powoli wychodzić z butelki. Mleko mi je jeszcze 3 razy dziennie, więc narazie niech ma tą butlę.

kemyt, Marcin równie mocno jak ja nie chcałby wracać do rodziców:tak: ostatnio wspominał jak musieliśmy chodzić spać o 20 bo ani pogadać, ani obejrzeć tv, no bo jak skoro dziecko śpi? a ona jescze ten sen miała taki płytki, wszytsko ją budziło. tutaj Emilka śpi w jednym pokoju, a my sobie siedzimy w drugim. Mama chętnie z nią zostanie więc wieczórem możemy sobie wyjść posiedzieć przed domem, spotkać się ze znajomymi.
bez porównania.

zuzaduza mam nadzieję, że jak babcia przyjedzie to moja siostra się ogranie i przestanie przyprowadzać tego swojego chłopaka. On wynajmuje pokój, niech u niego siedzą, czy śpią. Nie wiem po co ona go tu ciągnie. No ale siostrę to też mam dobrą, pasowałaby do mojej teściowej. Widzi tylko czubek własnego nosa. Od poniedziału do piątku pracuje, wraca o 16 i idzie spać, wstaje o 19, coś tam się pokręci i znowu śpi. W weekend oczywiście impreza, wraca z tym chłopakiem i śpią cały dzień. Tak jej mija tydzień. Myślisz, że była z Emilką na spacerze? Albo w ogóle kiedykolwiek się pofatygowała na spacer jak idziemy, czy chociaż się z małą pobawiła? Co Ty. Najważniejsze to się wyspać. Już nawet nie proszę jej o pomoc, nie ma sensu.
Z niecierpliwością czekam aż ona założy rodzinę.

to dobrze, że Wiktor już bez kataru. A kiedy zamierzasz zrobić porządek z teściową? no bo chyba jej coś nagadasz o tych orzechach?


powiem Wam, że nadal czekam na te buty dla Emilki, napisałam wcoraj do typki maila, a ona odpisuje, że ta paczka oczekuje na odbiór na poczcie. To spoko, że dostałam awizo. Dziś mi napisała adres na jaki wysłała i pomyliła numer bloku:wściekła/y::no::no::no:
tak więc allegrowe pasmo niepowodzeń trwa:-D

dziś na 15 idziemy oglądać mieszkanie bo podobno już jej poprawione. Bierzemy też pana od kuchni, tak więc będę coś więcej wiedziała. No i muszę się wepchnąc na pierwsze miejsce na liście odbiorów, mam plan pogrywać właśnie tym zalaniem;-)


kemyt, wow, ale super, że się już pakujecie. Chociaż to chyba najgorsze. ja to już bym nie mogła spać po nocach, wiedząc, że czeka na mnie nowy domek. :-D


dodałam kilka fotek z wczorajszej wycieczki i coś specjalnie dla kemyt;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
paprotna haha faktycznie udomowiliście węża :-D Emilka jaka odważna. Owinęła go sobie wokół szyi :-D:-D:-D
O rety ale mama miała fajny pomysł z ryżem. Taka domowa piaskownica. He szkoda, że babki nie wychodzą. Chyba, że Emilka wleje tam soczek :-D Trzeba podsunąć jej ten pomysł. Minki czaderskie robi Emilka. Nie wkurzaj się na mnie ale córcia wypisz wymaluj tatuś:-p

My w ogóle nie czujemy, że przeprowadzka tuż tuż. Chyba uwierzymy jak się wprowadzimy :tak:
Ja np. wszystko w kuchni zostawiam. Czhodzi mi o naczynia, gary etc. chcę mieć wszystko nowe. Myslałm, że tych rzeczy będzie o wiele mniej. Spakowałam 5 kartonów książek a to dopiero połowa :szok: Gdzie reszta, ciuchy i inne pierdoły. Czuję, że sobota to za mało na jeden dzień na przeprowadzke.

Paprotna i jak mieszkanie? Wszystko ok?
 
Ostatnia edycja:
kemyt hehe no nic nie poradzę,że Emilka podobna wyłącznie do Marcina, a tym samym do teściowej<lol>:-D miałam nadzieję, że chociaż oczy będą 'moje' ale są zielone, po moim ojcu:baffled:
a z tą przeprowadzką to już tak jest, że człowiek nawet nie wie ile ma rzeczy do momentu aż je spakuje w pudła:-D

w mieszkaniu dobrze i niedobrze. Niedobrze bo niby pomalowali ściany, ale widać, że te miejsca się odróżniają, bo pomalowali tylko te zacieki, mają to jeszcze poprawiać. wepchnąć na 1 miejsce mi się nie udało, facet poradził mi napisać do siebie maila opisującego naszą trudną sytuację i w razie gdyby zwolnił się termin to będą sięgać po te osoby, a już ponoć 7 takich jest - z ciężką sytuacją:-D podpowiedział mi, że to nie musi być prawdziwa historia:-D:-D na co ja mu odpowiedziałam, że jakbym mu opowiedziała swoją prawdziwą historię to by się nieźle uśmiał;-) W klatce koło nas jescze coś poprawiają i ona będzie do odbioru najpóźniej. i teraz nie wiem czy ominą tą klatkę i przejdą do naszej czy zaczną od końca i nasza będzie przedostatnia. To byłaby lipa, chociaż mówi, że odbiory potrwają 2 tygodnie.
Byliśmy z Emilka i oczywiście płakała. Za dużo ludzi, nowe miejsce, w mieszkaniu echo. Ciężko widzę pierwsze dni jak się wprowadzimy.
Facet od kuchni zrobił pomiary, doradził wybrać inną zmywarkę, szerszą - bo miałam upatrzonego boscha ale tą wąską. Docelowo stanie ona też w innym miejscu niż planowałam. Wycenił kuchnię i szafy o 1000zł taniej więc luz, będę miała dodatkową kasę na Emilki pokoik.
Zmierzyliśmy też grubość ścian i wyszło o parę cm więcej niż na planie tak więc musimy zmienić ościeżnice, dobrze, że jeszcze nie złożyliśmy kompletnego zamówienia.

no i tyle w sumie. Czekamy do listopada, mówił, że mogą ruszyć odbiory nawet z początkiem miesiąca.
Mam nadzieję, że do świąt się wprowadzimy:tak: oczywiście Marcin już widzi wszystko w czarnych barwach:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Kemyt kurcze zazwyczaj jak cos napisze to mi nie wychodzi,mam nadzieje ze z oscieznicami jutro bedzie po sprawie.no to juz na dniach bedziecie w nowym domku,super :)

Ja Wiktorowi daje mleko z butli,picie tez czesto,a i z kubeczka z dziubkiem jak mam pod reka.ja tez planuje uczyc malego z kubeczka samodzielnie,mam bidony ale tak ciezko sie ciagnie przez ta slomke ze nie dziwie sie ze sobie nie radzi.ze slomki tak z kubeczka czy kartonika umie pic,ale jak bym mu dala samodzielnie to ochocho,z butla jest jednak najlatwiej.kemyt pisala ze ma zamiar bardzo dlugo karmic,dopoki Tymcio bedzie chcial wiec ja chyba tez bym nie uczyla butli.Kemyt po co myslisz o tej butelce???przeciez karmisz ,nie potrzebujesz butelki.chyba ze masz zamiar odstawiac powoli TYmcia,ale chyba nie??

Paprotna nie chce Cie dolowac ale widze ze z tymi zaciekami to bedziecie mieli,musisz mocno cisnac bo okaze sie ze problem bedzie a Ty juz bedziesz chciala sie wprowadzic .naciskaj sprawdzaj ,kontroluj.fajnie ze jeszcze mniej wyszlo za stolarza,my mamy wieksza zmywarke i codziennie pracujesasiedzi maja mala to nie wyobrazam soebie cokolwiek w niej pomiescic,myja w zmywarce i w zlewie,bez sensu.a taka wieksza wybierz taka zebys mogla nastawic polowe wkladu,zawsze to jest opcja jak mniej brudzicie.my jestesmy duzo w domu wiec mamy tego sporo.
EMilcia super jest,taka widac rozumna dziewczynka.swietna poprostu.

Co do tesciowej to jeszcze nie przyszla wiec nie bylo okazji ,ale planuje jej powiedziec i juz zapowiedzialam M ze nic mnie t nie obchodzi czy sie obrazi na amen .codziennie odkrywamy jakies rzeczy po pobycie tesciowej.
M znalazl odgaszonego na kaflach na tarasie peta i zostawionego tak .na taras mamy wejscie z sypialni.pety pali corka kuzynki o ktorej pisalam ze sobie zaprosila.
Niedosyc ze prosilam ja o to zeby nikt mi nie wchodzil do sypialni to jeszcze na tarasie nam jarala i odgacha zostawila patologia poprostu.
WIecie juz ze najwieksze bzdury prowadza do fochow widzimy jak z kazdym tygodniem dziadkowie oddalaja sie od malego,a ona w calej rodzinie mowi na mnie bo widze jak zmienily sie te osoby wobec nas i czasem ktos sie wygada oczywiscie.
Wiem ze teraz ta rozmowa bedzie taka ktora bardzo nas porozni w sensie ze juz bedzie mega kwas,tak to jest ze dopoki ja nie porusze tego tematu to jakby sprawy nie bylo,a niestety teraz to ja musze ten temat poruszyc i powiedziec jej oczywiscie delikatnie bo na usta to cisna mi sie takie slowa ze Wam mowie,z jednej strony wiem ze juz tej sytuacji nie da sie uratowac,a z drugiej chcialabym ja jak najbardziej pochamowac.nie ma niestety zlotego srodka,a moj syn jest dla mnie najwazniejszy ,a skoro ona sobie z tym nie radzi to moze do psychologa jej kupie karnet. :)

WIktor chodzi od wczoraj i ciagle pokazuje paluszkiem i pyta co to?na wszystko po milion razy.przeklada strone w ksiazeczce pyta co to,daje spowrotem i znowu i tak ciagle,w banku na komputer,na krzeslo,na automat z kawa.ciekawski moj synus kochany.
A najsmieszniej jak wysiadl z auta i widzac kaluze ze zdziwieniem krzyknal,co to i paluszek..haha
Kupilam sobie dzisiaj kalosze zeby miec nad morze ,teraz takie ladne robia,fakt kupilam krociutkie ale cena????na kalosze to one nie wygladaja ,ale za gume to max 100 zl powinno kosztowac.
Paprotna co do fotki to mysle ze przyjdzie taki czas,ale kiedy ,tego nie wiem.nie czuje takiej potrzeby,a wrecz przeciwnie.
Kemyt jak bede miala Ciebie minac na ulicy to Ci o tym powiem,nie martw sie ja Wiem jak Ty wygladasz:)
A pisalam Wam ze od wiosny nie pale cygar?jestem z siebie dumna ,mimo ze M pali ja sie nie skusilam i nawet mocno sie nie powstrzymuje :)
Dobrej nocki
 
Kemyt super, że już możecie się pakować. Cieszę się z Wami i troszeczkę zazdroszczę:-).Prawda jeden dzień to faktycznie troszkę mało ale dacie radę jak człowiek na coś długo czeka to wstępuje taka energia że można samą siebie zadziwić.
Zuzaduza, Wiktorek jest słodki i taki ciekawy świata to musi fajnie wyglądać jak chodzi sobie taki mały człowieczek i o wszystko pyta:-). Jeszcze trochę i zacznie się etap a czemu pada deszcz, a czemu auto jedzie itp. :-)
Paprotna, doskonale rozumiem o czym piszesz z tym mieszkaniem z dzieckiem w jednym pokoju. U nas z tymi filmami to podobnie, oglądamy bez głosu z napisami a i tak czasami wybudza się przez to że laptop świeci i ląduje w naszym łóżku. Trzymam kciuki żeby szybko udało się Wam wprowadzić i żebyście mieli cudowne i magiczne święta u siebie:-)
U nas dzisiaj dobry dzień w końcu po całym tygodniu niezłych jazd, wczoraj to tak mi dała popalić mała że sił nie miałam nawet coś napisać. Umówiłam się wczoraj z dwiema koleżankami z byłej pracy i poszłyśmy z Julą do jednego z centrum handlowych, na początku było spoko ale jak mi zrobiła kupkę to się zaczęło, wzięłam ją na przebranie pieluchy a ona darła się kopała i jeszcze pacnęła mnie ręką. Poszła ze mną jedna z koleżanek i mi trochę pomogła zwłaszcza z wózkiem, a jakaś baba otworzyła nam drzwi i do mnie z gębą czy długo jeszcze bo ona też z dzieckiem. Dopiero co weszłyśmy i ściągnęłam małej pieluchę, Julka ryczy tak że masakra a ta wredna baba zamiast poczekać to zagląda i jeszcze pośpiesza. Babka taka typowa lalunia zrobiona tip top, dziecko już mniej zadbane, wzięła dzieciaka do toalety dla inwalidów i po minucie wyszły, więc dziecko już chyba siusia do kibelka, to po co czekała na przewijak. Strasznie podniosła mi ta kobieta ciśnienie, a jeszcze w windzie z nią jechałyśmy i jak wchodziła do windy to tak rzuciła wózkiem że prawie w Julkę by trafiła bo ja ją trzymałam ma rękach, syknęłam coś przez zęby a myślałam że wyjdę z siebie. Moja koleżanka mówiła że tak ją zmierzyłam wzrokiem że wydawało jej się że zrobię niezłą awanturę i była w szoku że ta kobieta się tak zachowywała, mówiła że jeszcze z czymś takim to się nie spotkała a ja powiem szczerze że odkąd urodziłam Julkę to często zaczepiają mnie dziwni ludzie to w autobusie to w tramwaju jakieś emerytki i jak dziecko płacze to od razu biedne dziecko i wyrodna matka. U nas w kraju to takie negatywne nastawienie jest do rodziców z dziećmi, jak byliśmy we Włoszech to wszyscy są tak pozytywnie nastawieni, uśmiechnięci i bardzo mili. Wszędzie słyszeliśmy tylko bambino i bellisima a u nas to tylko patrzą te dziadki z takim nienawistnym spojrzeniem, nie rozumiem tego.
 
Dziewuszki kochane OMG jak tu się wyrobić...? Do tego mąż dzisiaj na szkoleniu w Poznaniu, wraca późnym wieczorem. Jeszcze zapalanowałam zakupy w agacie meble (kubki itp.) Generalnie jestem w czarnej dupie z pakowaniem :-D Czekam na info kiedy będą zakaładać oscierznice. Wiecie dopóki nie wpuszczę faceta do mieszkania to nie mam pewnosci, że dzisiaj to uczyni.
Pewnie przez weekend nie będę do Was zagladać.

Miłego weekendu i biziaki dla Was.
 
zuzaduza, też się boję, że będzie problem z zaciekami. wiesz ten typ mówi do mnie, że wygląda to lepiej niż było. No wygląda lepiej ale nie tak dobrze jak było przed zalaniem. Podobno te częsci ściany malowali inną farbą, też białą ale innej firmy no i się odznacza, są takie jakby mokre plamy. Jeszcze będę to nadzorować, boję się, że to im cały czas wychodzi spod farby a nie tak jak mówi ten facet, że malowali inną farbą. Malować i tak będziemy więc to nie problem, że nie jest to nieskazitelna biel, ale jak mi będzie na nowej ścianie widać zaciek? A to są w niektórych miejscach takie duże plamy.
Dziś już nie mogłam spać o to w nocy, nie wiem jak ja przeżyję to wykończenie.

a z teściową by nie pogadał Twój mąż? Może jego by posłuchała uważniej?

Wiktorek jest ekstra, moja Emilka nie pyta się 'co to', pokazuje palcem i po swojemu coś tam stęka;-) ciekawska też jest strasznie, do tego stopnia, że muszę ją podsadzić do kosza na butelki, żeby zobaczyła ile już ich tam jest:-D
szkoda, że taki z niej trzęsimajtek.

kemyt, tak więc czekam na relację z nowego domku:tak: i dużo sił życzę bo przeprowadzki zawsze są męczące. Ciekawe czy uda Wam się to poprzewozić w jeden dzień. Nie chciałaś na weekend oddać chłopców do dziadków? Z nimi to dopiero będzie ostra jazda:-D

kropeleczk moja Emila dała wczoraj podobnego czadu w CH, poszliśmy tam prosto z mieszkania bo myślałam, że zrobiła kupę i chcieliśmy ją przebrać. Wpadła w taki szał jak szliśmy do łazienki, nijak nie mogłam jej uspokoić. W dodatku okazało się, że kupy nie ma i całe te nerwy na nic. Uspokoiła się dopiero na dworze.

Teraz jak jest medialna nagonka na rodziców płaczących dzieci to nawet może taka babcia z ulicy zgłosić Cię do opieki społecznej:-D:-D:-D A na ulicy to standard, że babcie zawsze mają coś do powiedzenia, tak samo jak wtrącanie się do tego czy dziecko jest za lekko ubrane oraz nagminne zaglądanie do gondoli.


Emilka wróciła ze spaceru, szykujemy się do drzemki jak co dzień robię jej mleko, jak usłyszała, że już je mieszam to zaczęła piszczeć i pokazywać na mnie palcem, sprintem pobiegła do łóżka, pozrzucała leżące na nim rzeczy robiąc sobie miejsce, rozsiadła się na poduszce i czekała na mleko:-D mało nie padliśmy ze śmiechu:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Ach jednak zaglądam do Was. Robię sobie przerwe :-) Dzwoniłam do faceta odnośnie ościeżnic. Ok. 16 mają być. Później umówiłam się z koleżanką, że razem pojedziemy do Agaty. Oczywiście z chłopcami.
paprotna lepiej Emilka nie mogła trafić z podobizną do Twojej ukochanej teściowej :-D
Buciki naprawdę wyglądały jak nowe. Co najważniejsze podobały się Emilce :tak:

Nie znam się na tych plamach ale radzę uzbroić się w cierpliwość.

Jutro do chłopców przychodzim opiekunka. Z nimi za wiele byśmy nie zdziałali. Trochę rzeczy zamawiałam przez neta i dzisiaj non top kurierzy. Mieszkanie całe zawalone :shocked2:Jak po wojnie. Jesazcze w tym wszystkim Tymcio pokonujący przeszkody. Kochany mój skarbulek grzeczny jest bardzo. Da mamie spokojnie pakować rzeczy.
kropeleczka wiem o czym mówisz. Często na zakupach Mikołaj próbije wymusić abym coś jemu kupiła. Często nie ulegam. U niego tak jest, jak weźmie jedną rzecz, zaraz jest kolejna.Najgorzej jest właśnie przy kasach. Wszedzie pełno tego gówna. Wtedy czuję zwrok ludzi na mnie. Powiem Ci, że z czasem człowiek to zupełnie olewa. Jak bym miała za każdym razem jemu ulegać to by się całkowicie rozpuścił.
zuzaduza nie skumałam, jak co napiszesz to nie wychodzi...?

Dobra koniec siesty, do roboty.
 
U nas dzisiaj drugi spokojny dzień uffff, Juli jest mega słodka nauczyłam ją rano przy ubieraniu pokazywania gdzie jest oczko, nosek, uszko, buzia. Czasami jej się pomyli ale mamy wszyscy taką radochę my i dziadkowie no i chrzestny. Wujek nauczył ją ścielić sofę, razem pchają taką przesuwaną część a Jula ma taką poważną minkę.Wujek woła Julę żeby pomogła mu bo sam sobie nie poradzi, ona biegnie i z całym zaangażowaniem pomaga w pchaniu, śmiesznie tak razem wyglądają:-). Lubię takie dni, R i chrzestny wzięli małą na spacer a ja spokojnie ugotowałam obiad, dzisiaj było spaghetti takie domowe. Plan na wieczór oglądniecie Uciekiniera, mam nadzieję że Julka nam na to pozwoli. Aha zapomniałam się pochwalić dostaliśmy na sobotę wychodne, dziadkowie zaproponowali sami z siebie żebyśmy wyszli na miasto wieczorem, ostatnio to zdarzyło się rok temu jak przyjechała kuzynka R, więc korzystamy i jutro idziemy w miasto:tak::tak::tak::-).
 
reklama
kropeleczka, haha u nas Emilka też tak pomaga składać łóżko:-D mam nawet nagrany filmik, bo to komiczne. Takie przejęcie, że aż stęka z wysiłku:-D
no i u nas też było dziś spaghetii:tak:
miasta to Ci zazdroszczę, nie byłam na mieście chyba ze 2 lata:-D ale słyszałam, że najtańsze piwko stoi już po 8zł... pamiętam czasy 6złotych:-D a gdzie idziecie? na jakieś dicho?:-):-)
 
Do góry