zuzaduza, Twoja teściowa przypomina mi moją, też ma taki narzucający styl i nie umie zrozumieć, że ktoś może mieć inne zdanie. Pewnie również oczekuje wdzięczności a nie krytyki z Twojej strony. Nie umiem zrozumieć takich ludzi i współczuję Ci. Pytałam o ogłszenie bo nie tylko źli ludzie są na tym świecie. Może akurat byś trafiła na dobrą osobę, nie musisz przecież od razu zostawiać ją na noc. Są też takie kamery online, miałabyś podgląd na małego. Wiem, że to strach taka obca osoba, ale myślę, że zniszczy Cię ta sytuacja z teściową.
Rozumiem, że nie ma też opcji, żebyście w pojedynkę jeździli?
Mam nadzieję, że coś wymyślisz. Bo na naglą zmianę teściowej bym nie liczyła, zawsze będziesz tą czarną owcą. :-(
co do zalania, to nadal mam info, że poprawiają. Odnalazłam ostatnio forum naszego osiedla i są tam też ludzie z zalanymi mieszkaniami, bo jeszcze w 2 klatkach był taki problem. Sporo się dowiedziałam ale w środę podejdziemy jeszcze do biura. Wiesz nawet gdyby na odbiorze okazało się, że jest lipa to po prostu nie podpiszemy tego odbioru. Już się pogodziłam z myślą, że do końca roku możemy się nie przeprowadzić.
kropeleczka, a kiedy banki będą odpowiadać? mam nadzieję, że będą 3 pozytywy i będziecie mogli wybrać bank. A wkładu my też nie mieliśmy, tzn mieliśmy ale kupiliśmy za to miejsce postojowe i pokryjemy część wykończenia. Ale my mamy rodzinę na swoim a wtedy były inne wymogi.
tak piszecie o dobrym kontakcie tatusiów z dziaciakami a u nas z tym słabo. Emilka zdecydowanie woli mnie, aż mi czasem szkoda Marcina. Ostatnio jak miał 2 tyg urlopu to było lepiej, mała bardzo do niego lgnęła. Odkąd wrócił do pracy to prawie go nie zauważa. Nie wiem czy problem tkwi w tym, że on po pracy jest zmęczony i woli się z nią bawić bardziej stacjonarnie, spokojnie. Widać ten dystans. Kilka razy dziennie mówi do niej, żeby przyszła się przytulić, a ona: nie,nie,nie. Do mnie przychodzi sama, nie muszę jej wołać.
Emilka od tamtego tygodnia zrozbiła się taka ruchliwa, że szok. Siada tylko po to, żeby się napić lub wysikać. Non stop biega, nie chodzi, BIEGA. I zaczęła się 'kłócić' jak coś na nią krzyknę to ona odkrzykuje na mnie. Trochę zaczęłam się kontrolować bo nie chcę jej dawać takiego wzorca, ale jak mówię po 10 razy, żeby nie trzaskała drzwiami a ona nic, to ciężko nie krzyknąć. Ogólnie dużo mówi w swoim języku, nie pojedyncze słowa tylko gada do siebie non stop, coś mi tłumaczy. Nadal wyciąga nocnik na kupkę a dziś go wyciągnęła kilka razy wołając 'si,si,si', posadziłam ją i od razu zrobiła siku. Oczywiście później już o tym zapomniała. Wiem, że jeszcze długa droga ale coś już zaczyna się dziać.
Odkąd tak biega to śpi do 7-7:30 musiałam przestawić drzemkę na 12, śpi 1,5h jak sama się nie obudzi to ja ją budzę. Super jest to, że ona nigdy nie marudzi, zawsze ma dobry humor, zawsze się uśmiecha. Na spacery chodzimy bez wózka a jak usłyszy słowo dom, to odwraca się na pięcie i mówi:nie,nie,nie.
Ostatnio byliśmy u teściów. Chciałam porobić zdjęcia rzeczy, też muszę je posprzedawać. Teść przez 1,5h grał w warcaby na kompie Emilka pierwszy raz powiedziała 'dziadzia' a ten nawet się nie zainteresował. Teściowa przez 1,5h starała się zainteresować jakąś zabawką biegającą po domu Emilkę, cały czas mówiła do niej, żeby sobie siadła i odpoczęła.Marcin jej mówi, że Emilka nie usiądzie bo ona jest taka ruchliwa i że skoro my możemy za małą cały dzień latać to i ona(teściowa) przez chwilę może Emci popilnować. walnęła tekstem, że jakby mała posiedziała z nią parę dni to by ją sobie tak ustawiła, że nie byłoby mowy o takim bieganiu. Biedaczka się zmęczyła. A mnie to coś strzeliło, bo co jak co, ale ona mi dziecka ustawiać nie będzie i wolę mieć takie które non stop biega i wszędzie wejdzie niż takie które myśli tylko o tym czy by nie odpocząć.
Ogólnie wizyta 'super', zwłaszcza, że nasz TV przestawiony do salonu, tak samo jak nasze komody. Szczytem było nasze łóżko, stojące w pokoju jednej z dziewczyn. Nie wiem jak tak można, przecież to są nasze rzeczy.
Rozumiem, że nie ma też opcji, żebyście w pojedynkę jeździli?
Mam nadzieję, że coś wymyślisz. Bo na naglą zmianę teściowej bym nie liczyła, zawsze będziesz tą czarną owcą. :-(
co do zalania, to nadal mam info, że poprawiają. Odnalazłam ostatnio forum naszego osiedla i są tam też ludzie z zalanymi mieszkaniami, bo jeszcze w 2 klatkach był taki problem. Sporo się dowiedziałam ale w środę podejdziemy jeszcze do biura. Wiesz nawet gdyby na odbiorze okazało się, że jest lipa to po prostu nie podpiszemy tego odbioru. Już się pogodziłam z myślą, że do końca roku możemy się nie przeprowadzić.
kropeleczka, a kiedy banki będą odpowiadać? mam nadzieję, że będą 3 pozytywy i będziecie mogli wybrać bank. A wkładu my też nie mieliśmy, tzn mieliśmy ale kupiliśmy za to miejsce postojowe i pokryjemy część wykończenia. Ale my mamy rodzinę na swoim a wtedy były inne wymogi.
tak piszecie o dobrym kontakcie tatusiów z dziaciakami a u nas z tym słabo. Emilka zdecydowanie woli mnie, aż mi czasem szkoda Marcina. Ostatnio jak miał 2 tyg urlopu to było lepiej, mała bardzo do niego lgnęła. Odkąd wrócił do pracy to prawie go nie zauważa. Nie wiem czy problem tkwi w tym, że on po pracy jest zmęczony i woli się z nią bawić bardziej stacjonarnie, spokojnie. Widać ten dystans. Kilka razy dziennie mówi do niej, żeby przyszła się przytulić, a ona: nie,nie,nie. Do mnie przychodzi sama, nie muszę jej wołać.
Emilka od tamtego tygodnia zrozbiła się taka ruchliwa, że szok. Siada tylko po to, żeby się napić lub wysikać. Non stop biega, nie chodzi, BIEGA. I zaczęła się 'kłócić' jak coś na nią krzyknę to ona odkrzykuje na mnie. Trochę zaczęłam się kontrolować bo nie chcę jej dawać takiego wzorca, ale jak mówię po 10 razy, żeby nie trzaskała drzwiami a ona nic, to ciężko nie krzyknąć. Ogólnie dużo mówi w swoim języku, nie pojedyncze słowa tylko gada do siebie non stop, coś mi tłumaczy. Nadal wyciąga nocnik na kupkę a dziś go wyciągnęła kilka razy wołając 'si,si,si', posadziłam ją i od razu zrobiła siku. Oczywiście później już o tym zapomniała. Wiem, że jeszcze długa droga ale coś już zaczyna się dziać.
Odkąd tak biega to śpi do 7-7:30 musiałam przestawić drzemkę na 12, śpi 1,5h jak sama się nie obudzi to ja ją budzę. Super jest to, że ona nigdy nie marudzi, zawsze ma dobry humor, zawsze się uśmiecha. Na spacery chodzimy bez wózka a jak usłyszy słowo dom, to odwraca się na pięcie i mówi:nie,nie,nie.
Ostatnio byliśmy u teściów. Chciałam porobić zdjęcia rzeczy, też muszę je posprzedawać. Teść przez 1,5h grał w warcaby na kompie Emilka pierwszy raz powiedziała 'dziadzia' a ten nawet się nie zainteresował. Teściowa przez 1,5h starała się zainteresować jakąś zabawką biegającą po domu Emilkę, cały czas mówiła do niej, żeby sobie siadła i odpoczęła.Marcin jej mówi, że Emilka nie usiądzie bo ona jest taka ruchliwa i że skoro my możemy za małą cały dzień latać to i ona(teściowa) przez chwilę może Emci popilnować. walnęła tekstem, że jakby mała posiedziała z nią parę dni to by ją sobie tak ustawiła, że nie byłoby mowy o takim bieganiu. Biedaczka się zmęczyła. A mnie to coś strzeliło, bo co jak co, ale ona mi dziecka ustawiać nie będzie i wolę mieć takie które non stop biega i wszędzie wejdzie niż takie które myśli tylko o tym czy by nie odpocząć.
Ogólnie wizyta 'super', zwłaszcza, że nasz TV przestawiony do salonu, tak samo jak nasze komody. Szczytem było nasze łóżko, stojące w pokoju jednej z dziewczyn. Nie wiem jak tak można, przecież to są nasze rzeczy.
Ostatnia edycja: