Ale masakryczną noc mieliśmy......więcej nie pochwalę mojego dziecka, bo się zaraz psuje

Niby poszła wczoraj spać o 19, ale wstała o 20 i 3 godziny w szampańskim humorze szalała po łóżku. A jak w końcu zasnęła to się budziła co chwilę, by ostatecznie obudzić się o czwartej i zdecydowanym głosem upierać się, że wstawać trzeba natychmiast

2 godziny się nawalczyłam, żeby ją przekonać, że wcale nie, no i oczywiście teraz zołza mała śpi w najlepsze, a ja oczy na zapałki
Julia, trzymam kciuki za szybkie dojście do siebie ze zdrowiem, zwłaszcza jeśliby @ miała nie przyjść
Izabelka, gratuluje samodzielnej jazdy autem! Jeźdź koniecznie ile tylko możesz, żeby potem nie zapomnieć wszystkiego jak ja
Madzia, i jak noc Maciusia? Mam nadzieję, że lepiej? Mnie się zdaje, ze to budzenie się bez otwierania oczu to z powodu jakiegoś bólu: Florka też tak często ma i zwykle, jak się potem po zawartości pieluchy okazuje - od brzuszka
Tosika, po zdjęciach sądząc, to Ty nie masz z czego chudnąć? Koleżanka pewno mikrej postury i dlatego jej grubasowe ciuchy były na Ciebie dobre

nie ma się co przejmować, zwłaszcza, że święta za pasem i głupio tak przesiedzieć je o chlebie i wodzie:-)
A u nas w końcu (oby nie zapeszyć) fantastyczna pogoda! Od 6 rano słońce na całego, lekka mgiełka i czuję, że ciepło, ale pewnie na spacer nie zdążymy się wybrać,b o dziś dość załadowany dzień

No ale grunt, że wiosna idzie - mam nadzieję, że u Was też?
