reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Witam Was serdecznie!
Bardzo długo nas nie było ale przyplątało nam się tyle wszystkiego że przez 2 tygodnie nawet nie siedziałam przy kompie. :baffled:
Strasznie za Wami tęskniłam moje kochane:tak:
Z góry przepraszam że tak wszystko wywalę hurtem na tym wątku (mam nadzieję że nie będziecie miały mi za złe) ale nie mam siły pisać na każdym z osobna.
Po kolei.
Natala jakieś 3 tyg. temu miała katar. Tak się ciągnął w nieskończoność i nie mogłam go wyleczyć. Ale to nic. Potem zaczęła się goraczka przez 3 dni do 40 stopni, więc lekarka stwierdziła że to pewnie 3-dniówka i tyle. Kolejne 2 dni goraczki nie dającej się za nic zbić i we wtorek rano Natasia cała w czerwonych plamach. Przestała jeść, nie piła więc nasza "cudowna" pani doktor skierowała nas do Centrum Pediatrii. Oczywiście natychmiast nas przyjęli.
Okazało się że mała ma wirusa HPV (opryszczki) i stąd te gorączki a oprócz tego zapalenie ucha środkowego, gardła itd.
Przez kilka kolejnych dni biedny kurcacek dostał morze kroplówek i zastrzyków i już niby wychodziłyśmy na prostą. Wtedy wyszło najgorsze. Nasza prowadząca pani doktor wysłuchała jakieś szmery nad sercem. Obejrzała ją kardiolog, zrobiła ekg, usg serduszka i okazało się że mała ma wrodzoną wadę serca :sad:
Niezamknięty przewód tętniczy, otwór owalny i jakieś "dzikie" naczynie doprowadzające krew do serca niewiadomo skąd.:-:)-:)-(
Zamarłam poprostu. Niewiemy jeszcze jak to się wszystko zakończy ale prawdopodobnie Natala bedzie musiała przejść operację. Dziewczyny, tak strasznie się boję
15 czerwca mamy jeszcze jedną konsultację z tą panią kardiolog i jeszcze z jakimś profesorem i wtedy wszystko się rozstrzygnie. Niewiem jak przetrwam te 2 tygodnie.
Ta doktórka mówi że to słabe przybieranie na wadze i niski wzrosta Natusi to wynik tej wady a nie tego że "taka poprostu jest".
Zastanawia mnie jedno. Czemu do jasnej cholery nikt tego wczesniej nie słyszał????????? Osłuchiwało ją kilku pediatrów i nic. A teraz w szpitalu wszyscy to wyraźnie słyszeli. Szlag mnie trafia na to wszystko.
W poniedziałek popołudniu nas wypisali do domu. Nareszcie.
A wczoraj kolejna "niespodzianka". Biegunka.:baffled:
Niestety przytaszczyłyśmy ze szpitala rotawirusa. Od wczorajszego popołudnia było już ze 20 mega kup. Na szczęście mała pije więc ją poję co chwilę elektrolitami żeby znowu tam nie trafić. Skierowanie co prawda już mam wypisane ale nasza "szpitalna" pani doktor jest pod telefonem i jakby coś się zadziało to od razu jedziemy. Oby nie trzeba było bo ja już nie mam siły.

Przepraszam Was za te moje żale ale musiałam się "wygadać".

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i przesyłam buziaki dla Wszych dzieciaczków.
 
reklama
Witam wieczorkiem.
Mala zasypia.
Survi wiedzialam ze z Florka wszystko dobrze:tak:

Kamu oby szybko naprawili Wasz wozek:tak:

Post na razie nie masz sie co martwic waga:tak: Potem przy dwojce malych dzieci szybko wrocisz do swojej wagi:tak:

Haszi mam nadzieje ze choroby od Was odeszly a m przyjdzie przeprosic:tak:

Izabelka wspolczuje migreny. Pisalam ostatnio ze podobno po ciazy sie nasila migrena, trzeba pojsc do neurologa on pomorze:tak:

My dzis bylismy na obiedzie u moich siostr. Hania zakochana w malej:tak: Mala tylko chwile jej sie przygladala a potem bylo juz ok:tak:
 
O, to zdrówko bo ja też z redsikiem!Ta 6 na brzuch podobno rewelka,ale trzeba być systematycznym bo jak się ominie nawet jeden dzień to trzeba zaczynać od początku.
Kurcze ,Tosika bo ja właśnie głównie o kreskach myślałam.Z zakupkami to miała być francja elegancja bo mamy dwie komunie,a wyszło jak zawsze bardziej do ganiania na codzień ale ustrzeliłam fajną kiecę,w tym roku mam fazę na długaśne spódnce,zakrywające to co blee.
Spokojnej nocki Dziewczyny!!!
 
Mamusiasynusia trzymaj sie kochana. mam nadzieje ze z Kurcackiem bedzie wszystko dobrze. Wspolczuje Ci przezyc:-(Ale musialyscie sie wycierpiec:-(
 
MamaBartka tulę mocno i przesyłam całuski!oby Natusia nie musiała przechodzić tej operacji a wszytko dobrze się skończyło!całe szczęście że to wykryto, ale się nie dziwie że macie nerwy, bo ja też bym cała nerwowa chodziła. Jak coś to dawaj znać co i jak z malutką!ściskam jeszcze raz cmok, cmok!
Surv super że u pedagoga było fajnie no i nareszcie ktos docenił Ciebie i Florcie!
Tosika wyjeżdzamy albo w piątek albo w sobotę wcześnie rano, jedziemy do Karłowa, a mały zostaje z babcią:tak:trochę mam terz wyrzuty sumienia ale już się nie da tego odwołać:-(mam nadzieję że nie będe cały czas o Kubulku myśleć:zawstydzona/y:
Post ale ty wysoka jesteś więc tej wagi nie widać, a jestem pewna że po porodzie zaraz będziesz laska jak tralala:tak:
Mały już śpi, a ja patrze na YCD a M mi smęci że mecz leci, będziemy oglądać na zmianę:-p
 
MamaBartka ,aż mi się łezka w oku zakręciła,ale jeśli Kurcackowi ma pomóc,trzymam za was kciuki,że wszystko się dobrze ułoży.
 
dzięks Kasiu:tak: ale z tego co piszesz (czyli jest toseria powtarzających się ćwiczen) to u mnie będzie kiepściutko:sorry: bo ja niesystematyczna:-p a ja głupia pomyślałam, ze dwa razy nozką pomacham i 5kilosow mniej:-p no ale muszę Wam powiedzieć, że tak mnie ssalo teraz ale podeszłam do lodówki, otworzyłam i wzięłam dwa ogorasy i niic po za tym;-)
Post obiecuję, że za parę dni jak opuchlizna zejdzie, to się pstryknę w szpilach, sukienusi i pełnym (nie) makijarzu:-p
a ja przed chwilą rozmawialam z moją "idealną" koleżanką (bo jutro Kornel ma do jej syna iść po szkole) no i znowu mnie rozbroiła:baffled: - zaczęła sie chwalić, że dostała od syna koszyczek ręcznie robiony na dzień matki (taki co wszystkie dzieci musialy zroobić na lekcji techniki:eek:) a ja jej na to (bo normalnie jak z nią gadam, to włącza mi się opcja "dowalać":-p) że ja to dostałam od synka przepiękne szpilki:-) a ona,że co to za prezent, jak sam nie wybierał i tata płacił:crazy: ona to przynajmiej dostała coś własnoręcznie zrobiony, więc ja jej, ze też dostałam przepiękną laurkę, to ona co tam laurka (no to już wtedy włączyła mi się opcja dopier****):crazy: ona jeszcze dostała koszulkę (to ja jej od razu- co sam wybierał??:sorry: nie ale z napisem 'Najlepsza Mama na świecie" i teraz wiadomo kto jest najlepszą mamą na świecie?? A ja jej na to, że u mnie nie trzeba na pismie kto jest najlepszą mamą, bo u nas to w praktyce wychodzi:-)no i się zamknęła:-p wiecie co ja ogolnie nie jestem złośliwa, ale jak z nią gadam to po prostu nie potrafię inaczej:baffled: szkoda mi tylko jej dzieci, bo nimi leczy swoje kompleksy:eek:
Dorka fajnie masz, pozdrów siostrę od nas:-)i pewnie będziecie miały Rozmowy Nocą;-)
acha przypomnialo mi się- Izabelka mój Kornelek w przedszkolu też był na początku taki krnąbry (to chyba byl stres) nie chciał na przedstawieniach śpiewać, tańczyć:baffled: ale później mu to przeszło, malo tego-do ubiegłego roku twierdził ze chce być piosenkarzem:baffled::szok:
 
Myśle że chyba troche źle (pod wpływem emocji) opisałam moją mamę:zawstydzona/y: te sytuacje miały miejsce niedawno i dlatego tak wyszło więc jeszcze raz:tak: : to nie tak że ona nie chce się zajmować bo dla Zuzi to wszystko:tak: gwiazdke z nieba gdyby mogła to by dała :blink:tylko chyba nie widziała takiej potrzeby (ja nigdy jej się nie żaliłam no i od początku wszystko sama i sama) bo po tej akcji gdzie się popłakałam (co chyba widziała:zawstydzona/y:) coś do niej dotarło i dziś mi powiedziała ze jak Zuzia budzi się tak wczesnie to ona będzie ją brała bo też wcześnie wstaje a ja mam jeszcze pospać :szok: nie powiem miłe to było:-) gdyby miała komputer to myślałabym że przeczytała co napisałam;-) Swoje humory oczywiście ma :sorry:(o czym pisałam wcześniej) ale liczyć mogę na nią zawsze i wszędzie:tak: i z moim m też się raczej dogadują. Więc źle się poczułam że przedstawiłam ja w takim świetle i musiałam to naprostować :tak::tak::tak:
A o teściowej to mogłaby osobny wątek założyć :wściekła/y::wściekła/y:ona twierdzi że jest już za stara(młodsza od mojej mamy) na zajmowanie się dziećmi:crazy: Zabolało to ja ch…bo to jest jej jedyna wnuczka - m jest jedynakiem a widzi ją hmmm co 2, 3 tygodnie:no: I to moje bardzo obiektywne zdanie którego prostować nie będę:-p:-D

Surv – to świetne wiadomości:tak::-):-) Nareszcie trafiliście na porządnego lekarza!
Izabelka – Mały pewnie wystraszony był bardzo i stąd takie zachowanie tak jak mówisz za rok będzie lepiej :tak:
I wiecej zapomniałam :sorry:
Co do rwania zębów to też uważam ze chirurg lepszy- bardziej pewna ręka :tak: a jak przystojny to już w ogóle super ;-):-D:-D
Post - ja nie wiedziaam że Ty taka wysoka jesteś :rofl2: to trochę przesadziłam z tymi 42 kilogramami :-D:-D

Mamabartka – współczuje bardzo :-:)-:)-(
 
Nie nadrobię tego coście popisały raczej, ale doszłam do postu MamyBiN - bardzo, bardzo Ci współczuję przejść z malutką.:-( Doskonale rozumiem jaki stres musisz mieć i jak bardzo musisz być wkurzona na lekarzy..swoją drogą, zdaje się że to dość powszechna przypadłość w tej specjalizacji, ze dzieci się ogląda, diagnozuje na oko, a nikt poważnego problemu wykryć nie potrafi:wściekła/y: Z tego co piszesz, operacja nie jest jeszcze przesądzona, prawda? więc trzymam kciuki, żeby obeszło się bez niej, a jeśli już być musi, to żeby naszemu Kurcackowi pomogła na dobre. I jak tylko znajdziesz czas, wpadnij do nas i napisz, co dalej z Natalką. Ściskam mocno!:tak:
 
reklama
MamoBiN całuję i mocno ściskam:tak: Biedulki, tak mi przykro:-( normalnie płakać się chce, jak się czyta ile przeszlyście:-( i masz rację dlaczego nikt wcześniej na to nie zwrocił uwagi:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ale z drugiej strony patrząc, dobrze że wykryto i teraz wszystko będzie już z górki, NAPEWNO!!!! Trzymam za Was kciuki, a w razie czego mam komórkę do pani doktor, która u nas jest rewelacyjnym kardiologiem dziecięcym i mało tego ona też pracuje w Centrum Zdrowia Dziecka.
 
Do góry