reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Hej dziewczyny

U nas jest fantastyczna pogoda, chyba sie poopalam:cool:.
Wczoraj wyjechalismy z domu o 10 rano i wrocilismy o 21, troche sie obkupilismy [czyt. Zainab], a pozniej pojechalismy na obiad do znajomej, ktora nas chciala dobic iloscia jedzenia, deserow, kaw, lodow itd.

Zainab juz trzecia noc spala w lozeczku:szok:, myslalam, ze niemalze roczne dziecko juz nie nauczy sie spac samo, a tu prosze. Jeszcze musimy to dopracowac, ale jest niezle.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witamy;-) U nas na dworze masakra, siąpi, wieje, żal psa z domu wygnać......a na dodatek właśnie siostra mi uświadomiła, ze dziś sklepy zamknięte, więc pojedziemy do mamy bez prezentu i zaliczymy zapewne smrodek dydaktyczny, że jakbyśmy w kościele bywali, to byśmy wiedzieli, że dziś święto:-p:-p

Beaa, robiłaś coś szczególnego, żeby Zainab do łóżeczka przekonać? Też się przymierzam, bo mam dość małej rozpychającej się w naszym łóżku, ale nie bardzo to widze, bo ona traktuje łóżeczko jak karcer:baffled: ale w sumie, może bym dziś spróbowała, bo M jedzie na noc do rodziców, to nie będzie mi dzidziusia z łóżeczka "ratować":-p

Zmykam wyszykować siebie i resztę...miłego dnia!:-)
 
u mnie bezchmurne niebo i słoneczko i cieplutko:-) ale pewnie popołudniu się pogorszybo jakieś deszcze i burze zapowiadają. Narazie jest super!
Surv - i ja sie dziś dowiedziałam że święto i wszystko pozamykane:wściekła/y: i lodówka pusta, nic do jedzenia, dla Lenki mi się kaszka kończy:no: wściekłam się bo zaplanowałam że dziś kupię co trzeba:angry::angry::angry:
no nic, jakoś poradzimy, zjemy na mieście, a kaszkę może na stacji benzynowej jakiejś dostanę:eek:
miłego dnia!
 
hej
my na imieniny do babci idziemy, maluchy do mojej mamy odstawimy,bo tam maluszek chory; tylko na obiadek idziemy :-)
mala cos marudzi,ech te zebole :no: mam nadzieje,ze jakas kwiaciarnia otwarta :eek:
 
cześć dziewczyny
Ciekawe jak imprezowiczki ;-)

no ja jakoś wygrzebałam się teraz z łóżka (bo do teściowej trz jechać:confused2:) ale powiem Wam, że ledwo zipie, glowa mnie napitala (ciekawe dlaczego?:-p) i ogolnie taka zdechła jestem;-) dobrze, ze tatuś zajął sie córeczką, bo tak to ciężko by bylo....ale babskie spotkanko suuuuper się udało:-):-)

Izabelka koniecznie będziemy musialy się spotkać:tak::tak::tak: szczegolnie, ze nie tak daleko mamy do siebie!! Ja już od wczoraj zaczęłam trenować a co by w tyle nie być:-p:-D:-D:-D
Surv no dobroduszna byłaś dla swojego duzieeeeego dziecka i taki piniękny prezent kupilaś:-D:-D Jakbyś chciała mnie kiedyś zaadoptować to ja chętna:-p
Beaa ja też tak chcę!!! Chociaż jedną noc:baffled: i się zakupkami proszę nam pochwalić;-)
dobra uciekam, bo muszę wszystkich ustroić do tesciowej:-p
 
Hejka!

No ja ledwo żyje... choć w sumie nie jest aż tak źle :-p wróciliśmy o 5.30 było meeeegaaaśnie!! Troche sie "upodliłam" alkoholowo ale jakoś już mi wszystko zeszło! Teraz powoli dogorywam bo po dziecko trza...

a moja wczasowiczka podobno poszła spać o 19 i wstała o 8 :szok: siusiu kupka na nocnik, śniadanko troche zabawy i o 10 znowu spała... no normalnie aniołek podobno! Ale to dobrze , babcia będzie chętnie brała :-p:laugh2:

Dobra idę wrzucić się do wanny i coś zjeść bo jakoś słabo się robi... :-p
 
Widze ze ciotki z BB imprezuja na calego:-):-)Super!

U nas zamieszanie na calego ,sprzatania masa.Dzis z M sprztalam piwnice i m wyrzucil do wsypu suknie slubna :wściekła/y::wściekła/y:pol godziny nurkowal w smieciach aby ja znalezc:-D:-D
Nareszcie sie wysypiam Mis wstaje przed 7 M go bierze a ja dosypiam do 9 :tak::-):-)
Teraz jedziemy do tesciowki i mojej rodzinki obdarowac dzieciaki prezentami z okazji dnia dziecka:tak:
Wczoraj byla u mnie kuzynka z miesiecznym Patrykiem jenyyyy kiedy nasze bachorki byly takie ciupenkie:tak:Kuzynka spokojniejsza ale nie ma godziny aby nie wspomniala o przekletym chorobsku choc wszyscy wierzymy ze to blad w badaniu:tak:

Przepraszam ze do kazdego nie napisze ale w glowie burdel straszny,buziolki dziewczyny milego dziona :tak:
 
Hej!
Pogoda do bani, M na Dniach Niepołomic reklamuje biuro (już drugi dzień), Tymi z kataru wyjść nie może, zatem siedzimy w domu i doły łapiemy. No bo co jak co, ale w niedzielę, to nigdy sama nie jestem. A tu dopiero południe :-( Ale jak przetrwam i wsio będzie git, to w środę wsiadamy w autko i na Łotwę jedziemy - M oczywiście w interesach, ja dla towarzystwa, a dzieci właściwie nie wiem po co :-p

Któraś z Was pisała o 6 waidera (nie wiem, czy tak się to pisze). Kiedyś próbowałam to ćwiczyć i kręgosłup nie wytrzymał. Ale ćwiczyłam bez żadnej rozgrzewki, bo takowej nie miałam. Teraz pasowało by mi do tego wrócić, ale masażystka we Francji i nie chciałabym skończyć połamana. Macie jakiś przepis, plis.

Co do mojej diety (nie pamiętam kto pytał), to jest całkiem spoko. Cztery posiłki dziennie, każdy składający się z określonej liczby węglowodanów i białka. DO tego dowolna ilość warzyw, 250 g owoców i w moim przypadku jeszcze jogurt (z racji karmienia). Po miesiącu oprócz 6 kilo, 7 cm mniej w pasie i 6 w biodrach. Zatem wchodzę w ciuchy sprzed drugiej ciąży :tak:, a pani doktor + dietetyczka zrobiły wielkie oczy i stwierdziły zgodnie, że to dzięki karmieniu. W sumie mam przecież 1600 kalorii, a to wcale nie mało.
Specjalnie głodna się nie czuję. Jak mam ochotę wielką na małe co nieco, to sobie pozwalam (o czym nie mówiłam na wizycie, bo po co). A z racji tego, że synek miał urodziny, to ciężko było ciachem się nie poczęstować i dopóki było w lodówce, to przegrywałam na nonstopie.

Dobra, mój czas minął. Jula stoi przy nodze i próbuje mnie ugryźć :wściekła/y:
 
No pięknie laski pobalowały:tak::-D
Julia, Ty to masz głowę. Jakbym wróciła o tej porze, to leżałabym w łóżku cały dzień:-p
Nooo, u nas wreszcie wyszło słoneczko. Miki z dziadkami, Olga poszła w kimę, m też i mam luzik. Nie wiem, czy też głowy do poduchy nie przyłożę, choć pierwsza olgową drzemke też zaliczyłam;-)
O 16 dziadki i jedni i drudzy przychodzą do nas - i znów prezenty. Miki potem bedzie miał chwilowy odwyk (do urodzin) i zabieramy sie ostro za niego, bo niedobre toto, że szok.
 
reklama
Beaa, robiłaś coś szczególnego, żeby Zainab do łóżeczka przekonać? Też się przymierzam, bo mam dość małej rozpychającej się w naszym łóżku, ale nie bardzo to widze, bo ona traktuje łóżeczko jak karcer:baffled: ale w sumie, może bym dziś spróbowała, bo M jedzie na noc do rodziców, to nie będzie mi dzidziusia z łóżeczka "ratować":-p

:-)
Surv- nie robilam nic szczegolnego, aby Zainab nauczylam sie spac w lozeczku. Problem w tym, ze ona jezcze nie potrafi sama zasypiac, wiec ja ja usypiam u mnie w lozku i pozniej przekladam. Jak sie budzi w nocy to juz jej chyba wszystko jedno i chyba budzi sie rzadziej bo jej materac jest zdecydowanie wygodniejszy niz moj. Moja mama tez mnie ponagla, ze to juz najwyzszy czas, aby nauczyc dziecko spac w lozeczku bo pozniej bedzie to niemozliwe.
Sprobuje w nastepnym tygodniu juz nauczyc ja samodzielnie zasypiac, zdaje sobie sprawe, ze bedzie duuuuzo placzu, ale ''ratownik'' bedzie mial popoludniowa zmiane wiec moze jakos to pojdzie.

Mondzie- niezla ta dieta, zwlaszcza, ze rezulataty tak rewelacyjne!
Andula- juz widze oczyma wyobrazni twojeho meza nurkujacego w smieciach w poszukiwaniu sukni:-D.
Julia- zycze bezbolesnego powrotu do rzeczywistosci:-).
 
Do góry