oj te nasze dzieciaki....
Beaa - to widzę że Zainab też aniołek z różkami...
Kate - fajnie że się wybawiłaś, czsami potrzebna jest taka odskocznia.
Surv, Tosika - u mnie to zajmowanie sobą zmieniło się trochę na gorsze, jak tylko młoda widzi że jestem przy kompie to od razu waruje przy moich nogach, a jeszcze obcykała sobie sposób, bo otwiera najniższą szufladę przy biurku, przy którym siedzę i po niej wspina się na moje kolana i doooppa z siedzenia przy kompie...
ale sama bawić też się umie.
dziś mieliśmy pobudkę około 06:00, wypiła mleczko i myślałam że już po spaniu, bo jak je o tej porze to już zaczyna wariować. Połozyłam ją do łóżeczka, nie chciała tam więc wzięłam ją do nas, połaziła po łóżku, potargała mnie za włosy, M też i zasnęła

:-) i wstaliśmy przed 08:00, więc do żłobka na 09:00 dotarłyśmy. Pani ją od razu zabrała bo powiedziała że dziś bez rodziców. No i o 14:30 mam po nią przyjść. Trochę mnie martwi że tam tak krótko śpią dzieciaczki bo 1,5-2 godz w zależności o której zasną. A ona w domu min 3 godz kima.
Wróciłam ze żłobka i pojechaliśmy pojeździć samochodem, bo m mnie wykiwał i jutro ma mecz a ja muszę koniecznie z młodą do rembertowa jechać do lekarza, no i wyszło że sama autem mam jechać. Ogólnie trasa ok, tylko to będzie godzina korków i tam jest jedna długa droga pod górę a ja nie umiem ruszać z ręcznego:-

no: generalnie się stresuję, dziś mi na tej górze samochód zgasł

muszę sobie jakoś poradzić, ale najbardziej mam stresa bo jadę z małą, sama bym się tak nie denerwowała.
Teraz obiadek gotuję i potem poleżę bo strasznie się zestresowałam tą jazdą i plecy mnie bolą. Od jutra zaczynam generalne porządki jak mała będzie w żłobku.
ale się rozpisałam


Kamu - DUŻO SZCZĘŚCIA I MIŁOŚCI Z OKAZJI ROCZNICY ŚLUBU!!!!