Czesc dziewczyny, widze, ze i temat spania sie zaczal... no to ja Wam powiem, ze dzisiaj przywezli nam nowy zamowiony "boxspring" czyli warstwa sprezyn do lozka, bo w tych kanadyjskich lozkach kupuje sie ramy, sprezyny i materace osobno. Niewygodnie mi bylo z materacem bez tego boxu (wersja europejska hihi), bo Hubert jest ciezszy i wokol niego jak spal twozyl sie taki "lej", ze jak spalam na boku, to sie na niego staczalam. Mam nadzieje, ze bede od dzis znow mogla spac na lewym boku.
W pierwszej ciazy czytalam, ze spanie na wznak nie jest dobre dla ciezarnych, bo im wiekszy brzuch, tym bardziej naciska na kregoslup i krazenie robi sie slabsze i wszystko sie naciaga, co powoduje bole krzyza.
Najlepiej starac sie spac na lewym boku - wlasnie ze wzgledu na lepsze krazenie. Dobrze to pamietam, bo teraz nie moglam spac na lewym i dlatego zmusilam meza do kupna tego boxu. Ale jak sie dretwieje, to nalezy oczywiscie te pozycje tymczasowo zmieniac .
Ja uzywalam chuste wiazana, ale dosc pozno, Max juz potrafil sam trzymac sie w pionie, wiec nosilam go juz w poz, pionowej. Kurcze, jakos tak moj maz nie byl za dlugim noszeniem dzieciatka zwinietego w chuscie, bal sie o jego kregoslup, a ze nie mialam zadnych racjonalnych argumentow, ze nic malemu nie bedzie - to odpuscilam sobie dluzsze spacery z ta chusta do ok. 4 miesiaca (nie ukrywam, ze dzidzius juz wtedy jest ciezkawy). No i Huberta nie namowilam, by ponosil Maxa w chuscie. W nosidelku pewnie by ponosil, ale "chusta to nie dla facetow i juz!". Ja bylam zadowolona, synek tez mial niezla radoche z naszych spacerow, bo wszystko widzial z gory. A kupilismy chuste dlatego, bo nosidelko wydawalo nam sie ciasne dla Maxa, ktory rosl szybko i byl duzy jak na swoj wiek. Takze wezcie pod uwage, kiedy chcecie uzywac nosidelka, bo z niego dziecko moze szybko wyrosnac...