Werciu 100 lat,samych uśmiechów i radosnych dni!!!!
Pabla super,ze imrezka udana

Myślę ,ze taki kryzys dopada każdego,nawet przy jednym dziecku,takze głowa do góry.Wierzę ci ,ze jest ciężko i dopiero teraz do mnie dotarło,ze faktycznie z jednym przy cycu non stop męka ,a jak zaśnie to najchętniej człowiek by odpoczął,a przecież drugie też wymaga uwagi i czasu...hmmmm

Na szczęście z tego co piszesz to Lenka grzeczna,a Sonie spróbuj przekonać do smoka,myślę,ze powinno ci to trochę ulżyć,pamiętam jak było z Maćkiem.
No i pocieszające to co doświadczone mamy piszą ;-) z resztą z jednym też tak było i szybko się zapomniało ;-) Oby faktycznie z dnia na dzien było lepiej.
Co do cyckowania to ja nie zamierzam walczyć dłuzej niż miesiąc,no chyba,ze będzie nam dobrze szlo to wiadomo,ze nie odpuszcze szybko.Przy Maciusiu poczułam niezwykłą ulgę jak przeszliśmy na butlę i jakoś nie widze,żeby na złe to jemu wyszło.
a co do husty,to musze sama nabyć skoro to takie wybawienie...hmmm tylko jaką

bo ja to całkowity laik w tym temacie.
Kicrym no u nas po kontroli ok.Młody już dzisiaj w żłobku,ale nie powiem żeby pięknie wyglądał

ALe dr stwierdził,ze to sa blizny medyczne i same zejdą bez żadych maści

Podobno przez rok mogą schodzić,ale już wiem,ze niektóre zostaną.Pocieszam sie tylko tym,ze w sumie ta skóra cały czas rośnie i z biegiem lat będą mniej widoczne te dziury zwłaszcza na czole.
Jak Kubuś?
Kasia myśmy wczoraj też pojechali na rynek czyli do miasta i Maciek cały czas chodził i pytał "no ale gdzie to miasto? ja chcę do miasta"
My wczoraj z rana byliśmy na giełdzie,potem Maciuś zasnął a ja zrobiłam zupę,II danie ( w tym dwie surówki) , zebrę i
Serowe krakersy jejuuuuu ale pychota dzisiaj zostały moze 3,ale nie dało się od nich opędzić

Do tego pranie (bo Maciuś miał wypadek przy spaniu ,chociaż od 5 dni w dzien spał bez pieluchy bez żadnej wpadki)) i odkurzanie po tych moich wypiekach. I sama się sobie dziwiłam,ze tyle zrobiłam

A po obiedzie byliśmy na placu zabaw i na lodach i gofrach .Byście widziały jak Maciek zajadał gofra na przemian z lodem


biedak nadrabia to co nie mógł zjeśc przez tydzień ospy.
A na koniec poszla maszynka w ruch i obciełiśmy Maciusia,nie powiem trochę przesadziliśmy z długością,a w sumie z krótkością

;-),ale co tam,odrosną,a bynajmniej te strupki szybciej mu poschodzą z głowy.
Mnie od rana zgaga piecze,bo podjadłam ciasta przed wyjściem do pracy,a co się okazało to wsypało mi się za dużo proszku do pieczenia i on mnie teraz piecze
A co do kartek to nasze pewnie też się spóźnią do niektórych,bo czekam na wypłatę
