Helloł. U nas sloneczko, wszędzie rozmokły śnieg :/
Mój m chyba wrócił na stałe. Niby miało byc n chcwile ale ma prace wiec stwierdziliśmy, że byle by być razem, bo juz nam psyche siadało.
A Chodakowska rzeczywiscie jest wszedzie. W sumie nie wiem dlaczego bo to naprawde męczące ćwiczenia ale widocznie wiecej jest takich zawziętych bab jak ja
Wczoraj w nocy zaliczyłam killer, z włosów mi aż kapało
.
Ale co do manii to u nas w pracy aktualnie obowiązue szał na "50 twarzy Greya".
kic u nas takie sniegi byy, że nawet na sankach było ciężko ^^ W piątek młodego do szkoły nie puściłam, do pracy i tak prawie nikt nie dotarł
, ale rano do przedszkola sie przedarłam (cudem) a tam 5 dzieci.
Babcia przyszła więc mykam, całuski dla was.
Mój m chyba wrócił na stałe. Niby miało byc n chcwile ale ma prace wiec stwierdziliśmy, że byle by być razem, bo juz nam psyche siadało.
A Chodakowska rzeczywiscie jest wszedzie. W sumie nie wiem dlaczego bo to naprawde męczące ćwiczenia ale widocznie wiecej jest takich zawziętych bab jak ja
.Ale co do manii to u nas w pracy aktualnie obowiązue szał na "50 twarzy Greya".
kic u nas takie sniegi byy, że nawet na sankach było ciężko ^^ W piątek młodego do szkoły nie puściłam, do pracy i tak prawie nikt nie dotarł
, ale rano do przedszkola sie przedarłam (cudem) a tam 5 dzieci.Babcia przyszła więc mykam, całuski dla was.
Killer w nocy? O maj gad! Wtedy nie ma mocnych - nie dałbym sie rady zmobilizowac. Dziś idę na step power, więc odpuszczam. Sama byłam bardzo sceptyczna do ćwiczenia w domu. Niemówię, że robie to tak regularnie jak ona zaleca, ale naprawdę podoba mi się. Strasznie charyzmatyczna osoba i z takim pomysłem te treningi nagrane. Haszi, a Greya czytałaś? ;-)
Byłam wczoraj w pracy ale tylko pół dnia tak źle się czułam,że poszłam do dmu
Dziś też nie za dobrze się czuję,a jutro na noc


no i cóż mi z metrażu jak jakiś palant zrobił tylko 2 pokoje, a w sumie 3 by spokojnie mogły być, wystarczyło by pomniejszyć przedpokój, no ale trudno
Obie baby chore, Sarulek miał zapalenie oskrzeli, Flo się wirus na oczy rzucił, ale żadna nie czuje się na tyle źle, żeby z nudów chałupy nie roznosić
Sara nie uznaje innego spędzania czasu niż chodzenie za rączki, mam nadzieję, że wkrótce zacznie chodzić sama, bo mi plecy odmawiają posłuszeństwa od tego dreptania z nią zgięta w pół