kasia - szalejesz normalnie

Nie pojmuję jak na to wszystko znajdujesz czas. Podziwiam
W ogóle widzę, że odchudzanie i ćwiczenia ruszyły lawinowo
No i dobrze, bo w kupie raźniej. Łatwiej się zmobilizować
Ja na razie zamierzam się spotkać z dietetykiem i troszeczkę ustabilizować dietę. Bez szarżowania - to etap I. Jak mały troszkę podrośnie, to dołożymy inne rozwiązania:-) Może będę miała więcej czasu, bo na razie................nie mam. Poza tym u mnie dużo zmian - dam znać jak się ogarnę. Trzymajcie kciuki
Kraków zasypany. Nie mam pojęcia jak się wybiorę na spacer, bo słabo z odśnieżaniem i mimo tego, że mieszkam w sporym mieście, to jak zwykle służby porządkowe Grodu Kraka są zaskoczone. Nie ukrywam, że i ja się zdziwiłam jak zerknęłam rankiem za okno. No cóż: nie stresuję się, bo na pogodę nie mam już żadnego wpływu
Czekam. Jedno jest pewne: bliżej niż dalej:-)
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i życzę samych dobroci na te nadchodzące Święta. Zdrowia dla Was i Waszych dzieciaczków. My planujemy jeden dzień spędzić u nas w Krakowei, a na drui jedziemy z ferajną do teściów. Teść jeszcze wnuka nie widział

Wyciągnąć go (teścia oczywiście) z jego pracy i domu to jakaś masakra. Teściówka bezproblemowa, przyjeżdża jak tylko trzeba pomóc lub po prostu nas odwiedzić. Teść to wpadnie od wielkiego dzwonu. Mają co prawda 150 km do przejechania ale bez przesady - są mobilni ale w tej kwestii z teściem nie pogadasz. Jego problem


Miłego dzionka!!!!!




W ogóle widzę, że odchudzanie i ćwiczenia ruszyły lawinowo



Kraków zasypany. Nie mam pojęcia jak się wybiorę na spacer, bo słabo z odśnieżaniem i mimo tego, że mieszkam w sporym mieście, to jak zwykle służby porządkowe Grodu Kraka są zaskoczone. Nie ukrywam, że i ja się zdziwiłam jak zerknęłam rankiem za okno. No cóż: nie stresuję się, bo na pogodę nie mam już żadnego wpływu

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i życzę samych dobroci na te nadchodzące Święta. Zdrowia dla Was i Waszych dzieciaczków. My planujemy jeden dzień spędzić u nas w Krakowei, a na drui jedziemy z ferajną do teściów. Teść jeszcze wnuka nie widział






Miłego dzionka!!!!!