survivor26
Mamy lipcowe'08
To ja się tylko dopiszę do licznych wyrazów otuchy;-)
Pabla, naprawdę nie masz się co stresować, bo rozbieżnośc pomiarowa w obrębie paru tygodni jest niemal normą; mnie jednego dnia na dwóch różnych usg wyszły różnice rzędu 2 tygodni, a na dodatek oba mało zbliżone do terminu porodu
To są wyniki uśrednione zależne od jakości sprzętu i wprawnego oka lekarza, a przede wszystkim bazujące na normach, które mają się nijak do prawdziwego życia: trochę jak z normami wagowymi u dorosłych (a potem kobietki się zagłodzają, żeby te normy osiągnąć;-))
Roni: Medal za wytrwałość: ja bym już siedziała oflagowana pod szpitalem i błagała, żeby mnie ścięli nie czekając na skurcze:-) ale mimo wszystko dobrze, że się coś ruszyło, bo przynajmniej nie każą Ci już teraz czekać w nieskończoność.
Kociata: napisz co się dzieje? Mam nadzieję, że nic poważnego?
No to teraz ciekawe, która pierwsza: Julia, Renek czy Roni, i czy będą same dziewczynki?;-) Ależ robi się emocjonująco, nie?
miłego dnia wszystkim rodzącym, prawie rodzącym i nam, zazdrośnie patrzącym na te pierwsze
Pabla, naprawdę nie masz się co stresować, bo rozbieżnośc pomiarowa w obrębie paru tygodni jest niemal normą; mnie jednego dnia na dwóch różnych usg wyszły różnice rzędu 2 tygodni, a na dodatek oba mało zbliżone do terminu porodu
To są wyniki uśrednione zależne od jakości sprzętu i wprawnego oka lekarza, a przede wszystkim bazujące na normach, które mają się nijak do prawdziwego życia: trochę jak z normami wagowymi u dorosłych (a potem kobietki się zagłodzają, żeby te normy osiągnąć;-))Roni: Medal za wytrwałość: ja bym już siedziała oflagowana pod szpitalem i błagała, żeby mnie ścięli nie czekając na skurcze:-) ale mimo wszystko dobrze, że się coś ruszyło, bo przynajmniej nie każą Ci już teraz czekać w nieskończoność.
Kociata: napisz co się dzieje? Mam nadzieję, że nic poważnego?
No to teraz ciekawe, która pierwsza: Julia, Renek czy Roni, i czy będą same dziewczynki?;-) Ależ robi się emocjonująco, nie?

miłego dnia wszystkim rodzącym, prawie rodzącym i nam, zazdrośnie patrzącym na te pierwsze



(znów? - z Mikim tak było)
swoją drogą to aż się sama sobie dziwię, że jeszcze nie panikuję
