Kasia: współczuję serdecznie przeżyć, ale dobrze, że szybko zareagowaliście i małą przebadaliście, przynajmniej wiadomo,że zdrowa!
Roni: ja bym też nie chrzciła, ale mąż chce, a mnie to nie przeszkadza, tylko, że jak on dalej będzie w takim tempie te chrzciny załatwiał to Młoda w pogaństwie do dorosłości dotrwa

Myśle, że boi się iść ten chrzest załatwiać, żeby ochrzanu cieżkiego za brak ślubu kościelnego nie dostać, no ale ja mu nie pomogę...

A u nas dziś pierwsza noc kolkowa

Od 3 Florka ryczała, nawet nie jakoś intensywnie, ale tak żałośnie, pręzyła się, cyca wypluwała, w końcu zasnęła na moim brzuchu, wiec ja już nie spałam, bo się bałam, że mi spadnie i ją przyduszę albo co...a kupy od ponad doby nie było...myślicie, że mogły jej zjedzone przeze mnei jagody zaszkodzić? Jadłam też czekoladę ale do tej pory nie było z tym problemów.... do tego w nocy i jak się budzi to tak dziwnie charczy od paru dni, ale nos czysty, kataru ani kaszlu nie ma...boję się, że alergia albo co gorsza astma po tatusiu wyszła:-(
Tak czy inaczej dziś idziemy do lekarza i oby coś wymyślił, bo żal patrzeć jak się dziecko męczy

Mnie za to brzuch coraz bardziej ciągnie, chyba od tego noszenia i z nerwów a do tego oko zapuchnięte jak cholera od jęczmienia.....zaczynam wyglądać jak typowa matka z patalogicznej dzielnicy, w której mieszkam

No nic, miłego dnia! oby dało się przeżyc zapowiadany upał;-)