reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipiec 2008

hej
Ja też czekam już na jakieś ochłodzenie :-):-):-):-)
Przekazuję Wam pozdrowienia od Kiwaczki. Bidulka jeszcze w szpitalu z młodym. Leczą go z wrodzonego zapalenia płuc. Z dobrych wieści to najprawdopodobniej w poniedziałek ich wypuszczą:-):-):-):-)
Nie wiem jak ona wytrzymuje w tym szpitalu, ale podziwiam.
Kiwaczko wracaj do Nas szybciutko.
 
reklama
Nea gratulacje!!! a ja miałam termin właśnie na 28:-)
Madzik już teraz na dniach a może godzinach i będziesz się cieszyła swoją dzidzią:-) trzymam kciuki:-)
Kiwaczka życzę szybkiego powrotu do domku!!!!tam małemu będzie najlepiej:-)
 
Dziekuje wszystkim za gratulacje:)

Teraz troche o porodzie. 28.07.08 o 3 rano zaczely sie skurcze, no i nabieraly tempa, wiec o 8 byly juz calkiem regularne co 4-5 min i postanowilismy jechac do szpitala bo 50 km mamy;-)dojechalismy podlaczyli mnie pod ktg i oczywiscie skurcze to mi prawie zanikly. Przeniesli mnie na sale przedporodowa gdzies o 11 i do 19 tam trzymali, a mnie juz takie skurcze zlapaly, ze prosilam zeby mi cos dali przeciwbolowego no i dostalam panadol:szok:myslalam ze sobie zartuja, no ale o 19 wzieli mnie na porodowke i dostalam gazik co mnie troche rozluznilo:-Dchialam epidural ale niestety anastezjolog byl zajety i poszlo bez:szok:moj Luby byl caly czas ze mna:tak: jestem mu bardzo wdzieczna za pomoc:tak:Mialam juz 7 cm rozwarcia, no a potem juz szybko poszlo i o 23.40 pojawila sie moja Krolewna:-),w sumie porod trwal 21 godz, ale akcja koncowa podobno byla szybka:confused:no to tyle mniej wiecej, w szczegoly za bardzo nie wchodzilam, bo po co;-)
Przezycie i emocje niesamowite szczegolnie jak sie zaraz karmi po porodzie, a o bolu to naprawde sie szybko zapomina(chociaz boli caly czas gdzieniegdzie;-)).
Fotki bym wstawila, ale nie mam jeszcze dostepu do zamknietego, moze tu jedna wkleje jak mi sie uda:tak:

no i sie udalo:)
 

Załączniki

  • new2.jpg
    new2.jpg
    68,2 KB · Wyświetleń: 26
Ewelink@ i Nea3 OGROMNE GRATULACJE:-)
Magdzik
trzymam kciuki, żeby szybko poszło - nieważne że w sierpniu:-D
Kiwaczka dużo zdrówka dla Małego;-)
u nas duchota nie z tej ziemi:baffled: na szczęście Mały śpi od jakiś trzech godzin, więc mogłam cokolwiek zrobić:-) pewnie zaraz się obudzi:zawstydzona/y: dlatego życzę miłego i chłodnego dnia;-)
 
No to biedna Kiwaczka,ale dobrze ze w poniedziałek już do domu wychodzą.
U nas też straszna duchota ale Maksia karmię i przepajam glukozą na przemian i jest ok,śpi w foteliku .Jedyne miejsce gdzie chce zasnąć i mruczy jak kotek po prostu mnie to rozbraja.Dziś zamawiam leżaczek dla niego
 
No to ja krotko o porodzie:-D25.07 dodam ze 24.07 miałam ten masaż szyjki:sorry2:) o 3 rano obudziły mnie takie bóle jak na @ no wiec myśle fałszywy alarm bo to ma boleć ale ból się nasilał , pojawiał się i zanikał o 5 skurcze stały sięreguralne co 10 min poszłam pod prysznic i się rozregulowały ale nie zanikły , więc myśle panikować czy nie:dry:mąż mówi jedziemy i tyle bo urodzisz w domu:-Dok 7.30 byłam juz w szpitalu , zrobili mi ktg i stwirdzili ze skurczy brak- a mnie boli:-(oczywiście przeszłam na korytarz i oczekiwałam na lekarza, zbadał mnie i mówi ze powoli sie zaczyna, to ja jużpanika. Przyjeli mnie na odział i tak sobie chodziłam ok 12.30 zabrali mnie na porodówke skurcze były co 7 min i 4 cm rozwarcia dostałam znieczulenie i poczułam ulge:-Ddostałąm kroplówke z glukozą i oksy żeby szybciej poszło bo by znieczulenie przestało działac, ale skurcze gdy skurcze były co 3-4 min znieczulenie odchodzilo:baffled:rozwarcie na 7-8 cm a tu znieczulenie odchodzi, przetrzymali mnie (jak dla mnie z bólem nie do wytrzymania:-D)do rozwarcia na 9cm i poszłam na ten fotel do rodzenia- no i tu zaczęla sie masakra:baffled:roawrcie na 10cm o 18, dostałam troche znieczulenia (i w tym momencie myślalam ze ucałuje panią anestezjolog:-D) no ale ból był, no i nie umiałam przeć, efekt taki że parłam 115min jak usłyszałam ze jest juz sala przygotowana do cesarki to myslaalm ze zemdleje . Ale udało się z pomocą 2 lekarzy którzy naciskali na brzuch i pani która mnie rozcięla:dry: Kubuś wyszedł na świat o 19.55 potem mnie uśpili do szycia. Wtedy to była dla mnie masakra a teraz jest już ok jak tylko spojrze na mojego Kubulka to jestem szczęsliwa:tak:
no to tyle nie produkuje wiecej:-D

Heksa życze pogody , sama z checia wybrałabym sie nad morze:tak:
 
Kicrym to w sumie dosyć długi miałaś poród.Namęczyłaś się,dobrze że miałaś to znieczulenie.Ale dobrze że masz już to za sobą.Mnie w sumie lekkie skurcze złapały ok 3-4 ale ja urodziłam o 12.40.Także jak na pierwsze dziecko to szybko mi się udało.
 
reklama
Ciekawe, że co kobieta to inny poród... Wolę czytać te lajtowe, bo przede mną moze jeszcze jeden:-) Niestety, różne są opinie co do cesarki, czy znieczulenia, a te możliwości biorę pod uwagę, bo znowu tak całkiem naturalnie to ja nie chcę:no:
Dziwne, ze też różnie zszywają... Ja miałam znieczulenie miejscowe (chyba), bo nic nie czułam, ale rozmawiałam z lekarzem... I nawet poprosiłam o pokazanie łożyska:szok:, bo byłam ciekawa! No i mam chyba szwy rozpuszczalne (tak zrozumiałam lekarza, mam nadzieję, ze dobrze). W trakcie porodu myślałam o tym, że rodzę dziewczynkę i ją to też czeka:wściekła/y:, chyba, że przez ten czas wymyślą takie środki, które całkowicie zniwelują ból:-D
 
Do góry