reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Ja rowniez mam tendencje bardziej do placzu niz krzyku:tak:Po ciazy zrobilam sie jeszcze jakas taka bardziej rozchwiana ,placzliwa:baffled: byle co potrafi mnie doprowadzic do potoku lez:baffled:
Surv milego relaxu w kinie dla Ciebie i Florki:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
no to chyba jakaś "magia przedświateczna" na nas działa, tyle, że zamiast spokojne to my nabuzowane łazimy:-)
Tymek ostatnio moj zły nastrój znakomicie wyczuł i też marudził jak nigdy, więc staram się nie dąsać tylko po wygarnięciu bóli przechodzę do porządku dziennego;-)
zresztą nie lubię łazić po domu obrażona - ale na przeprosiny cierpliwie czekam:-) a jak nie wpadnie na pomyśł, że się należą to sama się upomnę:-D
surviv życzę spokojnego seansu z Florcią i spokoju;-)
teraz moje małe szczęście śpi a ja zabieram się za listę prezentów - najpierw pomysł a później do dzieła!
 
No ja przed ciążą w ogóle nie byłam płaczliwa , ale teraz to normalnie jestem płaczącą maszynką. Bardzo szybko się rozklejam i rozczulam co przed ciążą było nie do pomyślenia. Jednak co do awantur to do końca trzymam zimną krew najwyżej później szlocham w łazience:-(
 
Ptaszyna zazdroszczę! :tak: Ja muszę choćbym nie chciała :-) Ostatnio gdy wypominałam mężowi że coś przegapił był tak szczerze zadziwiony że wogóle mam o to żal bo to przecież ja "zbyt późno mu zorbiłam awamturę". Hmmm..... czyli wychodzi na to że musze krzyczeć i to jeszcze na czas! ;-)
 
reklama
Do góry