Witajcie - ja dziś dzięki uprzejmości R i Flo pospałam do 10

Czuję się, jakby mnie kto w głowę stuknął, taka zakręcona jestem....ze 3 lata do tej godziny nie spałam
Wczorajsza imprezka całkiem się udała, choć byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby nie maly zazdrośnik...była tak wkurzona tym, że to nie jej urodziny, że w dzień nie spała w ogóle (trzeba było pilnować, czy matka pamięta, że tort, goście, prezenty etc. są Lali), potem dostała ataku histerii jak Laura chciała w jej krzesełku usiąść, pobiła się prawie z ojcem o dmuchanie świeczek, a wieczorem zasnęła kolo 10 z dziką awanturą.... do tego moja własna mama mnie rozwaliła tekstami o rozwydrzonych jedynakach i o tym, że trzeba coś zrobić, żeby Flo nie była jedynaczką

Doskonale wie, czemu Flo nie ma rodzeństwa, ale uważa, że to moje lenistwo li tylko, bo jakbym chciała to mogłabym przecież pracować jeszcze wiecej, żeby na dwójkę zarobić... ech szkoda słów:-(
Izabelka, a zdjęcia pokoju gdzie?

Chętnie bym zobaczyła - też zastanawiam się nad matą samochodową dla małej....widzialam tez w sieci piękne dywany, takie ala farma albo małe miasteczko, ale strasznie drogie, a poza tym za duże do naszego metrażu...może jak mnie zimą weźmie wena to sama coś spróbuję uszyć

A zaraz szwagier po nasze łóżko przyjeżdża...czuję się, jakby mi rękę ucinali - strasznie się przywiązuję do rzeczy i nie lubię zmian, więc utrata sypialnie jest dla mnie traumatycznym przeżyciem
Pabla, no właśnie poczytałam na Gaziecie, że u Was i na Ślasku straszne nawałnice były

U nas też straszą podobnymi, ale na razie to nawet nie pada
Tosika, bawcie się dobrze i nie przejmuj się małą - da sobie radę, co najwyżej babcia trochę bardziej osiwieje:-)
Nic, idę zapalić świeczkę przy swom małżeńskim łożu...a potem wielkie sprzatanie, bo pod nim z milion zagubionych rzeczy się pewno znajdzie
