Oliwka i Alanek STO LAT!!!
Ja dzisiaj zaszalałam na zakupach i wydałam 500zł a mój łoś skwitował to hasłem, no i dobrze. No i dobrze, w koncu udało mi sie kupić buty.
Dzisiaj u nas gruchneła wieść, że ten chłopak chory na świńska grype umarł. Aż mi dech zaparło. Na szczęście siostra piguła zrobiła wywiad i okazało się, że żyje i ma się lepiej. Oby dał rade zwalczyc to choróbsko. ponoć do tego przyplątała mu się spesa, ale wychodzi powoli na prostą. Za tydzień jego żona ma termin porodu.
Któras pytała o ospe wietrzną. Otóż ja w swoim czasie też miałam stresa jak sie mały urodził bo panowała w naszej wsi. Lekarka powiedziała, że najbardziej zaraża się przed pojawieniem się wyspypki.Jak sama nazwa wskazuje jet to ospa wietrzna więc jej zarazki są w powietrzu. Mozna zatem przenieść ja na sobie, więc jak nie umyła rąk to jest ryzyko. Z drugiej jednak strony nasze maluchy mają jeszcze pewną odpornośc i raczej nie powinny zachorować. Mój starszak miał ospe jak miał 9 miechów. Zaraził się od ....tatusia. Tatus miał wtedy prawie 30 lat. Mały przeszedł bardzo łagodnie i nie ma żadnego sladu a tata praaaaawie umierał.
Swoja drogą, ja bardzo zwracam uwagę na mycie rąk. Każdy kto przychodzi lub my gdzieś idziemy i dotyka małego musi umyć ręce. jak nie to przecz od dziecka.A co...brudasom mówimy nie!