reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

List za potwierdzeniem odbioru

Dołączył(a)
27 Listopad 2011
Postów
4
Dzień dobry,
od jakiegoś czasu czekam na list z sądu, z Wydziału Ksiąg Wieczystych z informacją o wpisie do księgi wieczystej. Kupiliśmy z mężem mieszkanie od teściów, do nich listy dotarły już ponad tydzień temu, do męża tego samego dnia, a do mnie nie dotarł (jestem zameldowana pod innym adresem niż mąż). Listy były za potwierdzeniem odbioru. Teraz przejdę do sedna: podejrzewam, że mój list został dostarczony przez listonosza osobie o takim samym imieniu i nazwisku mieszkającej w tej samej miejscowości co ja, tylko pod innym numerem domu (w tej miejscowości nie ma nazw ulic). Przedtem była sytuacja, że przez kilka miesięcy, po zmianie nazwiska przeze mnie, listonosz nie dostarczał mi rachunków za telefon, bo prawdopodobnie "z rozpędu" zanosił je tamtej osobie, ale rachunki były wysyłane listami zwykłymi, więc nic nie mogłam w tej kwestii zrobić, listonosz twierdził, że nic na ten temat nie wie, ale od czasu zwrócenia mu uwagi, że listy nie docierają zaczął je przynosić. Osoby, która nazywa się tak jak ja nie znam osobiście, wiem tylko, że taka istnieje i wiem jak wygląda (nie mam się jak z nią skontaktować, żeby to potwierdzić). No i tu mam problem, ponieważ po pierwsze jest to dokument, na który czekam, a po drugie nie ucieszyłby mnie fakt, gdyby ktoś wszedł w posiadanie informacji zawartych w tym liście (wpis do hipoteki, dane moje, męża i sprzedających). Co mogę w takiej sytuacji zrobić? Czy powinnam składać reklamację na poczcie, czy najpierw skontaktować się z sądem, który korespondencję wysyłał?
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
 
reklama
Username radziłabym Ci najpierw pójść do sądu do Wydziału Ksiąg Wieczystych powiedzieć jaka jest sytuacja, i poprosić, żeby sprawdzili czy mają już zwrotkę i jeśli tak to kto ją podpisał. Pozdrawiam.
 
Username radziłabym Ci najpierw pójść do sądu do Wydziału Ksiąg Wieczystych powiedzieć jaka jest sytuacja, i poprosić, żeby sprawdzili czy mają już zwrotkę i jeśli tak to kto ją podpisał. Pozdrawiam.

Dokładnie tak. Proponuję kontakt z sądem w celu ustalenia czy wysłano do Pani list i czy sąd otrzymał zwrotkę.
 
Dziękuję za odpowiedzi. Z sądem skontaktowałam się telefonicznie, otrzymali zwrotkę, jak to określiła pani, z którą rozmawiałam, z podpisem starszej osoby. W swoim prywatnym śledztwie ustaliłam, że list dotarł do osoby nazywającej się tak jak ja (udało mi się z nią nawiązać kontakt). Rozmawiałam z naczelnikiem poczty i ma wysłać do niej listonosza po mój list. Naczelnik poczty powiedziała mi, że gdy listonosz list odzyska wrzuci mi go do skrzynki, bo mój podpis już nie będzie potrzebny, ponieważ zwrotkę już w sądzie mają. Trochę mi ręce opadają na takie działanie poczty, ale chyba już nie chcę się z nimi użerać i ważne, że odzyskam swoją korespondencję.
 
Do góry