reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2008

Clue Malinka_ev znalazłam fajne zdanie w necie dlaczego chusta:
Chusta to najbardziej naturalny sposób noszenia dziecka, zwłaszcza w początkowej fazie (0-4 miesiące). Wielu specjalistów wręcz zabrania noszenia dziecka (pionizowania) aż do momentu kiedy dziecko zaczyna samodzielnie siadać.
W nosidełkach dzieci układane są w pozycji pionowej, zanim ich ciało (kości, stawy, mięśnie) są w stanie zneutralizować pionowe obciążenie stawów kręgosłupa, biodrowych i krzyżowo-biodorowych.

 
reklama
witajcie kochane!
nasz synus od wczoraj wariuje (wydaje mi sie ze po szczepieniu) cały dzien - do tej godziny trzeba go nosić lub cyckolić - juz wymiekam. Raptem dzis spał w dzien 2,5 godziny z rana i i przez godzine w południe -ale na moim brzuchu bo jak go odkładałam to sie heja zaczynało od nowa. Teraz maz mnie troche odciążył po 19ej , ale dosłownie padam-zaraz ide lulu.Na szczescie nocki sa nie zmienne - chociaz nie bardzo bo jak sie obudzi o 2.30 to potrafi cyckolic do rana-masakra:szok:

co do chust czy nosidełek to ja wybrałam chuste konsultując sie z przyjaciółką która ma poł rocznego bobasa i ma doswiadczenie z chustami. Kupiłam elastyczną MAM-WRAP dokładnie taką czerwoną. Fakt ze jest problem z wiazaniem (trzeba poćwiczyc) na poczatku ale jest bezpieczna bo sie fajnie dopasowuje do dziecka. Z tego co wiem to te nieelastyczne i kólkowe sa dobre gdy dziecko juz siedzi. Nosidełka nie polecam i niechciałbym go miec bo zbyt obciąża kręgosłup osoby noszącej(przy troszke juz ważacym smyku) no i nie jest wskazane dla takiego malucha jak nasze ze względu na kregosłup dzieciątka

Dorinko - jesli chodzi o katarek to ja tak samo jak clue - napierw spray potem po kilku minutach frida, dodatkowo pedzelkowałam nosek kropelami nosavin (bez recepty-specjalne dla niemowlaczków ) tzn zwijałam watkę i nasączona kropelkami wkładałam do noska i "wierciłam " w nim- to sa zalecenia mojej pediatry, no i pomogło. Robiałam raz pedzelkowanie (i po kichnieciu frida) i następnym razem spray( i tez po kichnieciu lub zmiekczeniu frida). siła ssania zależała od tego na ile pozwalal synek-trzeba dostosoawać, oczywiście nie ma co przesadzac z moca zeby nic nie uszkodzic-lepiej powtórzyc aplikacje spray'u zeby zmiękło dobrze.dodatkowo czesto smarowałam mascia majerankowa
 
hej dziewczyny

nie nadazam czytac ostatnio co u was nowego, bo u mnie niezle sie dzieje,, a mianowicie od jakiegos czasu maly bardzo byl niespokojny, domagal sie ciagle piersi, budzil sie po chwili i od nowa.. juz myslalam ze zasnie na dobre a tu od poczatku,,, wogole nie mial przerwy takiej nocnej na sen tylko krotkie drzemki...

ktorejs nocy sie poddalam, obdzwonilam stacje benzynowe zeby nie jezdzic bez sensu od miejsca do miejsca i dowiedzialam sie gdzie maja mleko modyfikowane. Pojechalam wpol do pierwszej 10 km w jedna strone, kupilam, podalam i okazalo sie ze poprostu byl glodny:szok: pierwsze karmienia maz podawal i nawet u niego maly szukal piersi...troche sie pobuntowal, ale jak zglodnial porzadnie to pociagnal i spal potem.

Przez ostatnie dni walczylam o pokarm, odeslalam corke starsza do znajomych, potem do dziadkow a ja wypoczywalam, relaksowalam sie, maz zajmowal sie dzieckiem i nie widze poprawy.... mam troche mleka ale widze ze coraz mniej,,, jeszcze w nocy to pokarmie i rano, ale popoludniu i wieczorem to juz takie pustki ze szok:-(

dziwne to jest bo przy pierwszym dziecku to moglabym jeszcze ze dwa inne wykarmic, a teraz od poczatku bylo mniej,, ale przez te 2,5 miesiaca sie tyle wydarzylo ze moj organizm juz odmowil wspolpracy - najpierw zapalenie piersi, potem kolki, potem przeprowadzka przed swiatami, w swieta zapalenie uszu corki, w sylwestra choroba malego.....wszystko razem sie zebralo i sie mleko wykonczylo....

trudno butla idzie w ruch, maly przynajmniej sie troche wysypia, choc teraz dopiero zasypia porzadnie, bo caly dzien przespal:wściekła/y: ale corka u dziadkow nocuje, wiec jutro sobie odespie, tylko ze znowu kwadratura kola bedzie bo kto malego przebudzi z rana zeby nie spal tak jak dzidziaj do poludnia. Wstane go przebudze, pourzedujemy troche i pojdziemy pewnie razem znowu spac.....

tyle u mnie,, postaram sie zagladac czesciej i nadrobic co u was...zbieram sie do spania;-)
 
witajcie kochane!
nasz synus od wczoraj wariuje (wydaje mi sie ze po szczepieniu) cały dzien - do tej godziny trzeba go nosić lub cyckolić - juz wymiekam. Raptem dzis spał w dzien 2,5 godziny z rana i i przez godzine w południe -ale na moim brzuchu bo jak go odkładałam to sie heja zaczynało od nowa. Teraz maz mnie troche odciążył po 19ej , ale dosłownie padam-zaraz ide lulu.Na szczescie nocki sa nie zmienne - chociaz nie bardzo bo jak sie obudzi o 2.30 to potrafi cyckolic do rana-masakra:szok:
BigU - u nas to samo...Ninka jest ostatnio masakrycznie marudna...Ja już nie wiem co robić. Tylko na rączki albo przy cycusiu. A wieczorem to ręce mi już odpadają a piersi aż bolą... Mam nadzieję, że to kolejny skok rozwojowy i że to wszystko niedługo się skończy. Nie mogę patrzeć jak mała płacze...
 
Witajcie!
I u mnie Igorek dzisiaj nie chciał spać. Wzięłam go więc naspacerek i usnął. Po powrocie do domku zjadł i usnął ale ttylko na chwilkę. Zaczął marudzić musialam go nosić. Wydawało mi się że jest senny, ale usnąć nie mógł. Więc nosiłam go w kółko a on tylko marudził i krzyczał. (Wogóle to przed zaśnięciem ma takie dziwne drgawki, jakby rozładowywał energię. Trochę mnie to martwi.) W końcu położyłam go na brzuszek i od razu się uspokoił i usnął. A więc znowu uratował nas brzuszek. Teraz sobie smacznie na nim śpi. Lunia może i ty spróbuj.
Agathe jak odpoczniesz po takiej ilości wrażeń, to może mleczka znowu zrobi się więcej.
 
Ostatnia edycja:
hej!
a u nas wczoraj o 16ej była KUPKA:-):rolleyes: i wyszła bez termometra i czopka:-) - 7 dni od poprzedniej, chyba po mocnym rumianku. O 6ej rano mąż zaparzył mocnego rumianku (z odrobina granulatu bo inaczej by nie wypił bo niedobry smak-spróbujcie:szok:) i ja potem koło poludnia powtórzyłam to samo i myslimy ze to dzieki rumiankowi - powtórzymy to w tym tygodniu to zobaczymy czy to rumainek czy przypadek. Ale od razu Maciusiowi sie ulzyło - usmiech na buzce:-)
pozdrawiam -szczesliwa bigU:-)
 
bigU świetnie, że kupka sama się pojawiła. U nas też rzadko co 4-5 dni:-(Może spróbuję z tym rumiankiem.
Anna Słowik:confused:
 
reklama
Do góry