reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

reklama
kurcze co za dzien...mala mi dzis zladowala z sofy :-( przebieralam ja, odwrocilam sie na chwile i slysze bum! odwaracam sie a ona na podlodze! dobrze, ze sofa nie wysoka, chyba bardziej sie przestraszlyla niz krzywde sobie zrobila.....oczywiscie rozplakala sie, ale przytulimam, dalam smoka, obejzalam i bylo ok...ale stracha tez sie najadlam.... taki to maly wiercipietek! po kapieli mam p5oblem zeby ja ubrac tak sie turla.... wypadki nieuniknione i kazda dzidzia musi predzej czy pozniej cos zaliczyc ale serce peka bo czlowiek odrazu sie obwina.....

co do strasznych artykulow to ja poprostu przestalam je czytac......za duzo nerwow to kosztuje....

jesli chodzi o kapiele to moja mala tez miala kilka ''dni dziecka''....:-) czasem trzeba odpuscic.... :-)
)
 
kurcze co za dzien...mala mi dzis zladowala z sofy :-( przebieralam ja, odwrocilam sie na chwile i slysze bum! odwaracam sie a ona na podlodze! dobrze, ze sofa nie wysoka, chyba bardziej sie przestraszlyla niz krzywde sobie zrobila.....oczywiscie rozplakala sie, ale przytulimam, dalam smoka, obejzalam i bylo ok...ale stracha tez sie najadlam.... taki to maly wiercipietek! po kapieli mam p5oblem zeby ja ubrac tak sie turla.... wypadki nieuniknione i kazda dzidzia musi predzej czy pozniej cos zaliczyc ale serce peka bo czlowiek odrazu sie obwina.....

co do strasznych artykulow to ja poprostu przestalam je czytac......za duzo nerwow to kosztuje....

jesli chodzi o kapiele to moja mala tez miala kilka ''dni dziecka''....:-) czasem trzeba odpuscic.... :-)
)

Najważniejsze, że niuni nic nie jest. Czasem tak bywa, chwila nie uwagi i bum, dziś mojej koleżanki synek też z kanapy spadł, popłakał a potem usnął ze zmęczenia.

co do wiercenia, to ja czasem mam problem założyć Patrykowi pieluchę tak szaleje, mówię na niego wariatuńcio albo szałaputek-ale to mi bardziej się podoba.
 
hej. Melduję, ze żyję. Dzięki za troskę kochane.
Nie mam jak do Was zaglądać, zupełnie nie mam czasu. Jak wracam z pracy to staram się 100% siebie poświęcić dziecim. Strasznie przeżywają to, ze mnie nie ma, obaj. Jak juz pójdą spać to zabieram się za ogarnianie domu, gotowanie itd człwoeikowi się wydaje, ze jak siedzi w domu to przy dzieciach niewiele moze zrobić, ale jak nagle to cale "niewiele musi zrobic po 21 to okazuje się, ze wcale nie jest tego tak malo...
zwłaszcza, że teraz chłopakami opiekuja się babcie, a więc co drugi dzien mam teściową w domu, więc staram się, by ten dom jakoś w miarę przyzwoicie wyglądał.
Do tego wszystkiego umarł mi komp, więc już zupełnie nie mam jak tu zaglądać.

Przy okazji pożalę się Wam, ze moje dziecko wpadło dzis pod samochód :-(nic mu się nie stalo i specjalnie sie nie przejął. Za to ja zdarłam sobie gardło wrzeszcząc jak wariatka ipozdzierałam kolana (jak, nie pytajcie, bo byłam w szoku) w kazdym razie sytuacja wygladała jakoś tak - maska samochodu, moje dzieco i ja na kolanach... po tym jak dolecialam z tym wrzaskiem.poryczałam się, natłuumaczyłam sie dziecku co się stalo,z ę nie można, bla, bla, bla a on co "dobrze" i poleciał dalej, nie patrząc na nic :baffled:
 
ach, jeszcze zapomniałam...
pasi pytalaś jakis czas temu o linka do konkursu. Nie daję, bo mi już zwyczajnie głupio Was zadręczac dalej. I ak już chyba mocno nadszarpnęłam Waszą cierpliwość
 
reklama
ach, jeszcze zapomniałam...
pasi pytalaś jakis czas temu o linka do konkursu. Nie daję, bo mi już zwyczajnie głupio Was zadręczac dalej. I ak już chyba mocno nadszarpnęłam Waszą cierpliwość

Mysle ze to nikomu tu nie przeszkadza a nie stawiasz nas pod sciana i nie przystawiasz giwery do glowy nie? Ja tam lubilam na ciebie zaglosowac
 
Do góry