Kilolku no podobno większość tych żłobków unijnych się jeszcze nie pootwierało i na przykład u nas nie wychodzą z maluszkami na dwór. Ale pewnie u Was inna organizacja sądząc chociażby po placu zabaw ;-)
Powiem Ci że jeśli chodzi o nasze przedszkole to na wstępie pani dyrektor umyła ręce prośbą o nieinformowanie jej o problemach z przedszkolem
wszystko mamy załatwiać odnosząc się prosto do pań, a wiadomo w niektórych sprawach mało komfortowa sytuacja. Uzasadniała to tym, że jej w przedszkolu na codzień nie ma. No ok, ale po coś jest tą dyrektorką
Są dwie panie - jedna nauczycielka, druga pomoc. Dyrektorka już na pierwszym spotkaniu mówiła że nie wyobraza sobie by dzieci zostawały tylko pod opieką pomocy i że nauczycielka ma być ciągle na stanowisku. A jak jest w praktyce to można samemu się domyślić - przerwy na papieroski, na załatwienie swoich spraw, często jest tak że nauczycielki wcale nie ma.
Ten punkt tu nie daleko nie jest unijny.
Powiem Ci że jeśli chodzi o nasze przedszkole to na wstępie pani dyrektor umyła ręce prośbą o nieinformowanie jej o problemach z przedszkolem
wszystko mamy załatwiać odnosząc się prosto do pań, a wiadomo w niektórych sprawach mało komfortowa sytuacja. Uzasadniała to tym, że jej w przedszkolu na codzień nie ma. No ok, ale po coś jest tą dyrektorką
Są dwie panie - jedna nauczycielka, druga pomoc. Dyrektorka już na pierwszym spotkaniu mówiła że nie wyobraza sobie by dzieci zostawały tylko pod opieką pomocy i że nauczycielka ma być ciągle na stanowisku. A jak jest w praktyce to można samemu się domyślić - przerwy na papieroski, na załatwienie swoich spraw, często jest tak że nauczycielki wcale nie ma.
Ten punkt tu nie daleko nie jest unijny.
ale to opisze wieczorem jak to sobie poukładam a po drugie dokończyłam rozmowę z sąsiadką 
