reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2015 :)

Mój znowu kurze ściera, podłogę myje i odkurza, łazienka na błysk... Nie pomysli tylko np o praniu, zmianie pościeli... Muszę mówić że trzeba zmienić, pranie wstawić... Choć to pranie to już robie bo daje rade:)

CZEKAMY NA LENKĘ:*
 
reklama
Claudia jakbym miała takie bóle to na pewno bym tak nie czyscilam w życiu, ja w tym tyg czuję się ok aż właśnie w.szoku jestem nawet psychicznie dużo.lepiej
Dzisiaj zrobiłam nawet kluski śląskie maz zazdrosny bo jak jest to nie robię a co ja mogę za to ze jak go nie ma to ja zawsze jakiegoś powera dostaje a jak jest to jak taka sierota Marysia heheh
Ale zrobię mu za tydzień też :-)
 
Ale wiecie to chyba wina mam bo faceta od malego nie uczy sie sprzatac od dziewczynki wiecej sie wymaga ja juz widze ze jojego syna ucze powierzchownie sprzatac bo on tylko z gory a ja reszte musze to koniecznie zmienic i zabrac sie jak urodze za sprzatanie z nim bo kiedys synowa dupe mi obrobi ze dwie lewe rece wychowalam hahah
 
To też wina nas ze męzów od razu nie gonimy bo wszystko same zrobimy i ogarniemy a on śmieci tylko wyrzuci.Ja nie mówię ze mój nic nie robi aleee...jak palcem nie pokażesz to najlepiej by się położył i do tego jak się weźmie to robi powoli w tym połowy nie zauważa!:) syna tez już uczę żeby kolejna kobieta się nie męczyła a w pierwszej kolejności ja już za parę lat :) u nas ciagle na tapecie nauka gotowania...mój mąż to totalne beztalęcie...ehhhh...no ale pomaga :)
 
Ostatnia edycja:
A u mnie jest trochę na odwrot ja wszystko powierzchownie a moj jak sie weźmie to kazdy kat wysprzatany tylko musi sie wziac a z tym roznie bywa. Ale jego matka nauczyła porządku i bycia dokladnym ja to taki roztrzepaniec jestem. Tylko jeden problem jest taki ze musze mu dokladnie powiedzieć co ma zrobic bo sam się nie domysli. Ja póki co piore zmywam gary gotuje ogarne to co sie schylac nie trzeba, cala reszta to jego robota. Jeszcze przed przeprowadzka okna musi umyc i ogarnac porzadnie kurze bo pierwszy miesiac będziemy na pewno jeszcze na starych smieciach.
 
Mój nie potrafi gotować. Wygodnie jest mówić że się nie potrafi ;) raczej też nie sprząta nie gonie go bo siedzę w domu wiec ja mogę to robic.Jednak jak oboje pracowaliśmy to już inna bajka. Ile ja się na walczyłam by pomagał mi w domu. Jego mama zawsze wszystko za niego robiła. Ja juz mu powiedziałam ze ja naszego syna wychować na dobrego przyszłego meza. Będzie umiał pomagać swojej ukochanej. Moja córcia ładnie sprząta. I pomaga mi w kuchni coś pokroi zamiesza i przy okazji dużo się uczy o gotowaniu.
 
No to mój się niczym nie wyróżnia jemu trzeba kilkanaście razy powiedzieć co ma zrobić fakt zrobi nawet bardzo dokładnie ale i ja się muszę wcześniej nie wiadomo ile nagadać a czasu mu to pochłania też multum bo on np. przy ścieraniu kurzy film sobie włącza i ogląda co chwile się zawieszając zamiast robić a mi tym ciśnienie podnosi dlatego szczerze ile mogę robię sama jemu zostaje tylko umyć wannę podłogi i odkurzanie...


Ale jak jedziemy do jego siostry to wszędzie test białej rękawiczki robi bo ona też wiecznie zagoniona nie ma czasu nawet naczyń umyć przez cały tydzień bo pracuje na nocki i ona woli się wyspać niż poświęcić 15 min na ogarnięcie kuchni nie rozumiem takich ludzi dobrze że teraz teściowa z nią mieszka to jako taki porządek w tym mieszkaniu...
 
Moj sprzątać nie umie bo go nie miał kto nauczyć mama umarła jak miał 6 lat i pózniej nie było żadnej kobiety tylko starsza siostra która szybko wyszła z domu na swoje i tak sie chował sam cis tam ugotuje ale nie porywa przez tyle lat ci jesteśmy razem cis tam podpatrzył w sprzątaniu ale jest bardzo niedokładny :) i trzeba piec razy powtarzać :)
 
reklama
moj syn chce mi pomagac, ale mi to raczej przeszkadza, dzisiaj sie oburzyl, ze go nie zawolalam na kulanie klusek ale zrobil kilka.Jak ja obrocilam sie i chowalam rzeczy do zmywarki to ten porobil w kluskach dziurki, a ja robie bez heheh ale ladnie mu wyszly , usmialam sie

ale ogolnie to ze sprzataniem ma ciezko, nagadac sie zawsze musze, zeby pochwal zabawki to wiecznie ma problem , ale jakos to zrobi w koncu.
moj maz umi gotowac, bo musi sobie jakos radzic samemu za granica bo ne nawidzi gotoych sloikow.. jak ma wolne a ja bylam w pracy to zawsze jakis obiad ugotowal, na necie poszukal przepisow i robil, ze sprzataniem tez ok podlogi odkurzynie dokladnie, ale np kurze czy kafelki w lazience to jzu nei pomysli .

moj brat zawsze mial podobne obowiazki do mnie, ja np myslam on wycieral, sprzatc pokoj tez musial, ale widze ze to skutkuje bo bratowej tez duzo pomaga, ja syna tez chce nauczyc siostre bedzie mial 5 lat mlodsza, wiec musi jej przyklad dawac . natomiast meza sama musialam nauczyc hehh, bo tesciowa to straszna balaganiara miala 3 synow i corke i oni wszyscy malo o robili. Na szczescie moj dal sie zmienic a duzo tez jak wspominalam praca za granoca od niego wymusila bo musial tam za soba sprzatac , gotowac, prac itd
 
Do góry